Gdzie niby to "społeczne oburzenie" i jego "ciążenie nad związkiem"? Film kończy się tam, gdzie historia opisywana na Filmwebie (i w innych miejscach sieci) powinna się dopiero zacząć!
Opowieść jest ciekawa i cieszę się, że obejrzałam "Effie Gray" (zwłaszcza że teorie Ruskina musiałam niegdyś znać na pamięć i fajnie...
Nie jestem psychiatrą, ale miałam nieszczęście poznać osoby z takimi zaburzeniami.Cechowały ich (bo to głównie mężczyźni) przede wszystkim zachowania autoerotyczne - czyli coś, co reżyser pokazał bardzo subtelnie w jednej ze scen filmu, kiedy Ruskin dogadzał sam sobie w nocy. Poza tym typowa jest u takich osób...
Zainteresowanym tematem polecam świetny serial "Desperate romantics" , gdzie również pojawiają się Effie, Ruskin, Millais i wielu innych intrygujących prerafaelitów.
Historia swój potencjał ma ale ja osobiście jestem lekko zawiedziona a scena na gondoli wręcz zniesmaczona.