Pomysł bardzo fajny i świeży, dowód na to, że twórcy horrorów potrafią nas zaskoczyć czymś oryginalnym.
Postać mordercy to żywcem przeniesiony Jason, tyle że z inną maską, swoją drogą całkiem fajną. Na plus również śliczna Nina Dobrev i soundtrack.
Natomiast strzałem w kolano było zrealizowanie tego filmu w ramach PG-13 i w związku z tym nie ma w ogóle golizny, gore, a brutalności tyle co nic. Jak na ukłon w stronę kultowych slasherów, to spodziewałem się czegoś znacznie lepszego pod tym względem.
Mimo to i tak warto obejrzeć, głównie ze względu na fabułę, poza tym ogląda się lekko, bez przynudzania.