To intensywne kino, niemal przez pełne 120 minut budzące niepokój, a przy tym groteskowe w dobrym tego słowa znaczeniu. Kolejne dziwaczne i przerażające wydarzenia składają się na prawdziwą galerię grozy. Szkoda tylko, że oprócz piorunującej roli Collette próżno szukać tu ciekawych aktorskich występów, a wreszcie finał filmu pozostawia wiele do życzenia, wskazując na brak ciekawych pomysłów scenarzysty.
Recenzja: http://kulturacja.pl/2018/06/recenzja-filmu-dziedzictwo-hereditary/