Przynajmniej Europa w miarę bezpieczna. Azja ma mechy i roboty, Ameryka ma armie żołnierzy i marines a my nic nie mamy do obrony:( Lata pokoju sprawiły,że jesteśmy bezbronni w obliczu ataku obcych :(
Jak polacy nakreca swoj dzien niepodleglosci to wkoncu nie zaatakuja USA.
Nie ma co sie dziwic ,ze atakuja USA skoro jest to film USA.
Jak Polacy nakręciliby Dzień Niepodległości, to i tak akcja toczyłaby się w USA, a wszelkie dochody z produkcji wysłalibyśmy za ocean, w zamian za kilka używanych myśliwców. My mamy już wpisaną w swoją moralność wchodzenie innym mocarstwom w tyłek, za komunę Ruskim, a teraz USA.
Po pierwsze w części pierwszej atakują cały świat, a poza tym to chyba logiczne, że gdyby jacyś kosmici nas zaatakowali, to zaczęliby właśnie od USA... Następnie Chiny itd...
Gdyby kosmici mieliby nas zniszczyć na pewno nie bawiliby się w takie strzelanki jak w tym filmie. Sądząc po tym że przylecieli z daleka byliby bardzo zaawansowani technologicznie i nawet nie musieliby sobie brudzić rączek tylko spuściliby jakąś broń masowego rażenia i było by po rasie ludzkiej.
To, że mieli taką technologię pozwalającą na szybkie kosmiczne podróże nie oznacza, że musieli mieć super broń masowego rażenia.
Teoretycznie,ale tak na logikę:powinni mieć. Skoro mają tak niespotykanie zaawansowaną technikę i przelecieliby taki kawał wszechświata żeby nas zniszczyć to znaczy,że chcieliby osiągnąć jak najmniejszym kosztem i przy jak najmniejszych stratach własnych. A to oznacza konieczność budowy i transportu broni masowego rażenia
Wystarczy, że nie mają Uran, ale mają Mass Effect :D, który my dopiero znajdziemy jak zasiedlimy Marsa ;).
Starożytne artefakty, których pochodzenie przypisuje się prastarej rasie protean, a które służą do przemieszczania się w kosmosie z nadświetlną prędkością.
He he dobre :) Ciekawe,gdzie znajdą materiał do wyprodukowania takiego statku...Żadne tworzywo ani żelazo nie wytrzyma szybkości 300 000 km/s ;0
200 lat temu jakbyś opowiadał o telefonach komórkowych albo o locie na Księżyc to wysłaliby cie w najlepszym wypadku do wariatkowa... dożywotnio. Na dobrą sprawą to jesteśmy na początku tworzenia cywilizacji... Ziemia istnieje przecież miliony lat a my :)?
Nie mówię,że takie podróże są niemożliwe. Mówię tylko,że żaden materiał nie wytrzyma obciążenia spowodowanego taką szybkością. Bardziej prawdopodobna jest wersja,w której ludzie pokonywaliby ogromne przestrzenie za pomocą podróży wykorzystujących tunele czaso-przestrzenne(jak na filmie Interstellar). To wydaje się możliwe. Co innego konwencjonalne poruszanie się z szybkością 300 000km/s. Dla przykładu piloci samolotów odrzutowych podlegają obciążeniu rzędu 11G. A to dopiero szybkość ponadzwiękowa. Jak to się ma do szybkości światła ? ;0
Zupełnie nie o to tu chodzi. Szybkość/prędkość nie stanowi dla materii jakiegoś problemu bardziej przyspieszenie. Słońce wraz z całym naszym układem planetarnym porusza się dość szybko w przestrzeni jako część dysku galaktyki Drogi Mlecznej. Oczywiście są to tylko ułamki prędkości światła. Dlatego akurat w przykładzie o którym piszesz problem stanowi przyśpieszenie. I w przypadku konwencjonalnych podróży gwiezdnych to ono stanowi problem oraz mikro-zderzenia z ciałami które przemieszczają się w ośrodku międzygwiezdnym z dużymi prędkościami.
Osiągnięcie prędkości światła dla materii obdarzonej masą jest nie możliwe wskutek praw fizyki jakie rządzą we wszechświecie i ze znanego wzoru E=mc^2 dla dużych ciał energia potrzebna do rozpędzenia nawet maleńkich obiektów jest ogromna (vide Wielki Zderzacz Hadronów)
o statkach z ludźmi nie wspominając. Z tego powodu dla każdej nawet bardzo zaawansowanej cywilizacji ten sposób podróżowania wydaje się bezsensowny. Najbliższe zamieszkałe światy jeśli są dzieli od nas i tak wiele dziesiątków czy setek lat świetlnych co w przypadku krótkiego życia ludzi na chwile obecna nic nam nie daje.
Można tu oczywiście snuć teorie o hibernacji, czy statkach bezzałogowych obsługiwanych przez sztuczną inteligencje i roboty ale to na razie przyszłość. A i tak reasumując ten sposób podróżowania jest zupełnie nieekonomiczny
Rozsądne wydaje się tylko tak jak sam piszesz korzystanie z tuneli czasoprzestrzennych, ewentualnie coś na kształt teleportacji
No dokładnie. Nie da się lecieć "klasycznie" z prędkością światła. Podstawowe problemy to przyspieszenie,brak odpowiedniego materiału,który wytrzymał taką szybkość,brak odpowiedniego paliwa/napędu,brak możliwości zauważenia i ominięcia ewentualnych przeszkód napotkanych na drodze(meteorytów,komet itd). Bez sensu byłoby inwestować w tą technologię. Prościej pokombinować z tunelami
Cóż, "prędkość nadświetlna" stała się potocznym określeniem na podróże międzygwiezne, czy to przez tunele czasoprzestrzenne czy za pomocą silnika warp czy przy pomocy gazu melanżowego - nie ma się co o to czepiać :P
Jednostka G nie wyraża prędkości a przyspieszenie. Pomijając pewne kwestie, prędkość światła mógłby uzyskać nawet pojazd zbudowany z papieru gdyby jego przyspieszanie trwało odpowiednio długo.
Piloci myśliwców odczuwają takie obciążenia, owszem, ale w atmosferze Ziemi. Dla przykładu wahadłowiec leci na orbicie okołoziemskiej z prędkością ok 7 km/s. czyli jakieś 25.200 km/h - a jednak nie odczuwają przeciążenia, dlaczego? bo nie lecą w atmosferze która stanowi czynnik hamujący. Jedyne (a właściwie głównym problemem) będzie dla takich astronautów lecących z prędkością bliską prędkości światła będzie zmiana upływu czasu - tu już wkracza teoria względności czasu.
losowo prezeczytalem te nowosci :)
"a jednak nie odczuwają przeciążenia, dlaczego? bo nie lecą w atmosferze która stanowi czynnik hamujący."
no przeciez pasc mozna - z grawitacji, nie ze smiechu :)
chyba zapomniałeś o oporze, jaki stawia powietrze - chyba znasz (choćby z filmów) efekt wchodzenia przedmiotów z kosmosu w atmosferę i rozgrzewania się do czerwoności i później palenia się? to jest właśnie efekt zbyt dużej prędkości w powietrzu, które jest stworzone z cząsteczek i atomów posiadających masę, a próżnia kosmiczna charakteryzuje się znikomą (w praktyce żadną, bo pomijalną) ilością cząsteczek i atomów gazów i pyłów, więc tam nie ma co stawiać oporu, dlatego sama prędkość nie stanowi problemu (co innego przyspieszenie - znacie chyba zasadę bezwładności z fizyki?)
Ale w filmie zostało powiedziane że oni latają od planety do planety, eksploatują wszystkie potrzebne im surowce i nastepnie lecą dalej. Jakby walnęli jakąś super bombką to nie za wiele by im zostało.
generalnie masz racje. Jeśli ktoś wyrusza TYLKO NISZCZYĆ (nie kolonizować) jak to było powiedziane w jedynce to siłą rzeczy musi mieć do tego potencjał.
Nikt z motykami nie najeżdza innych Panstw.
O ile się nie mylę, obcy porywali ludzi i robili na nich badania - wystarczy sztuczny wirus, pandemia, i po kłopocie, zero walki z ludźmi.Gdybym ja najeżdżał jakąś planetę, właśnie tak bym postąpił ;) nie naruszając ekosystemu planety, nie niszcząc jej w żadne sposób, wyniszczając jedynie jeden gatunek który stwarza zagrożenie.
Gdyby byli zdolni do podróży międzygwiezdnych to najprawdopodobniej mogliby nas zniszczyć w taki sposób że nie mielibyśmy czasu aby zareagować czy nawet uświadomić sobie, że jesteśmy atakowani.
Zobaczcie że w 1 części przylecieli czymś w rodzaju arki czy samowystarczalnego świata. Nie muszą przemieszczać się szybko bo na pokładzie takiego statku planety mogą rodzić się i umierać całe pokolenia, co pewien czas podbijają i anihilują całe cywilizacje. Pamiętacie że w bazie powiedziano że są bardziej jak szarańcza.
to samo mi przyszło na myśl z tą szarańczą .. bardzo lubie ten film .. i tak jak tam ktoś wypalił że mogliby użyć broni masowego rażenie, nowe technologie itd itd .. cholera czy tylko ja widziałem że te statki miały możliwość niszczenia całych miast ??? czy to nie była broń masowego rażenia? ;) najlepiej jakby sobie gwiazde śmierci zbudowali jak w Star Wars i cyk całą Ziemię wykasowali :) i tak by niektórzy jeszcze narzekali :P
Czyli uważasz, że całe życie w naszej galaktyce musiało się rozwijać tak jak ludzie? Nasz rozwój technologii militarnej opiera się o jedno, proste założenie - że trzeba zabić innych przedstawicieli naszego własnego gatunku. Wystarczy że obcy nie dzielili się na grupy tak jak ludzie, tylko rozumieli potrzebę kooperacji i zanikła u nich potrzeba rozwijania technologii wojskowych.
To że jakaś rasa potrafi podróżować, nie znaczy że przy okazji musi umieć mordować. Nawet systemy obronne przed atakiem muszą wynikać z doświadczeń, jakiej broni ktoś może używać. Nie każda forma życia musi być z miejsca nastawiona na niszczenie.
Ale nawet pokojowa nastawiona cywilizacja może zostać zmuszona do rozwoju technologii wojskowych w celu przetrwania bo nie sadze żeby wszystkie rasy nawet te najbardziej pacyfistyczne godziły się na eksterminację. Cóż nie wiadomo jakie systemy obronne rozwijać bo nie wiadomo z czym przybędzie przeciwnik, może trzeba to będzie robić w "biegu"
wszystko spoko, ale w filmie było powiedziane, że to rasa, która przechadza się od planety do planety, zabiera co cenne i cisnie dalej :) Także jakąś tam potęgę militarną muszą posiadać, prawda?
Jasne, te filmowe to co innego, bo było wyjaśnione, że owe są galaktyczną szarańczą, która po prostu lata po galaktyce, morduje każdą cywilizację którą napotka i wykorzystuje wszystkie dostępne zasoby planety. Można po tym wnioskować, że rasa ta nie ma nawet planety macierzystej, jeno żyją na wielkich statkach-arkach i nigdzie nie zagrzewają na stałe miejsca.
Po prostu hipotetyzuje, że rozwój każdej z ras przebiega inaczej i nie możemy spodziewać się, że każdy inteligentny gatunek na jaki trafimy, z miejsca będzie latającym arsenałem.
Zgadzam się. Z logicznego punktu widzenia, rasa, która jest w stanie ewoluować bez wyniszczenia się nawzajem po drodze, nie może być agresywna. Taka technologia, o której nawet nie śnimy, powstaje dzięki nauce,ROZUMOWI. A gdzie rozum i nauka, tam nie ma chęci niszczenia, gdyż aby coś zbudować, trzeba tworzyć, a nie niszczyć.
W mojej koncepcji "obcych" są to istoty, które nie są aniołami, ale też nie diabłami, które niszczą wszystko co się rusza. Raczej istoty, które emocje zostawiły daleko w swoim rozwoju ewolucyjnym, a to co pozostało to niesamowita inteligencja.
Ludzie mają przed sobą tysiące lat ewolucji by dojść do takiego poziomu rozwoju.