Właśnie miałem okazję obejrzeć ten film na Polsacie. Nawet mnie zaskoczyło to, że premiera odbyła się tak po cichu bo ten Kevin w domu po raz nie wiem już który ma większą promocję.
No mniejsza z tym. Film mi się podobał ale faktycznie czegoś mu brakuje.
Miałem okazję obejrzeć wersję z dubbingiem. Fabuła taka sobie i wykorzystuje schematy z innych bajek. Przejście na drugą stronę przypomina mi Alicję i pogoń za królikiem. Tu np ściga myszora z kluczem. Lokacje mi sie podobały i widać, że każde królestwo jest inne. Jednak jest się do czego przyczepić i nie chodzi o kolor tytułowego dziadka :
1. Wróżka i jej głos. Ja rozumiem, że to wróżka ale czemu ona piszczy jak wiewiórka na helu? Jeszcze jak była dobra to się dało jej słuchać ale jak zmieniła się w złą i się zaczęła wydzierać to jakby ktoś wbijał w głowę szpilki. Współczuję tym w kinie bo ja mogłem ją uciszyć pilotem.
2. Mysi król jedna z ważniejszych postaci z bajki to zlep myszy. Już wolałbym jakiegoś aktora czy jakieś CGI z dużą myszą niż zlepek myszy.
3. Za mało informacji o powstaniu krainy. Fajnie, że pokazali sceny baletu no ale przydało by się pokazać sceny z małą matką bohaterki i jak się to wszystko zaczęło. Dlaczego wygnano Cyrkonie itd. Bo za mało z filmu się dowiaduje widz. Brakuje też genezy jak Matka Cyrkonia zbratała się z myszami. Na myszy cyrkowe mi nie wyglądały.
4. Sceny batalistyczne. Końcowa bitwa to jest śmiech na sali. Jeden Robot, kapitan i stado myszy kontra armia. Bo cyrkowcy tylko odwrócili uwage. Tak cieżko bylo uwolnić strażników z lochu? Lepiej by wyglądało jakby faktycznie była walka 4 królestw. Każde królestwo powinno mieć swoją armię.
Co do samego dziadka to mi tam nie przeszkadzał kolor skóry. To zabawka więc może być i żółta. Dopóki nie zmienili go w babcię to nie ma co się czepiać.
Jest jednak jedna rzecz w tle i nie wiem o co chodzi. Co to za sowa? Pojawia się ciągle w filmie i na końcu w normalnym świecie.