PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30701}
8,7 230 111
ocen
8,7 10 1 230111
9,0 47
ocen krytyków
Dwunastu gniewnych ludzi
powrót do forum filmu Dwunastu gniewnych ludzi

po prostu.
Spróbujcie wymienić lepszy, pełniejszy, bardziej intensywny, mocniejszy film.
Bliziutko są wg mnie tylko:

"OTO JEST GŁOWA ZDRAJCY" Freda Zinnemanna,

"ABSOLWENT" Mike'a Nicholsa,

"CZYŻ NIE DOBIJA SIĘ KONI?" Sydneya Pollacka,

"LOT NAD KUKUŁCZYM GNIAZDEM" Milosa Formana

"CZERWONI" Warrena Beatty

"CZŁOWIEK Z MARMURU" Andrzeja Wajdy

"SKAZANI NA SHAWSHANK" Franka Darabonta

"12 GNIEWNYCH LUDZI" tak jak i powyższe filmy jest tak wielki, tak wybitny i tak nieśmiertelny, bo od dawna nie jest już tylko filmem.

Jest niespotykanie silnym głosem humanizmu.

Czy jest coś cenniejszego niż wiara w człowieka?

ocenił(a) film na 10
AutorAutor

W stu procentach sie zgadzam. Moze wsytd sie przyznac, ale ten film pierwszy raz zobaczylem jakis miesiac temu na AleKino- chwala im za to ze puszczaja takie filmy. Wczesniej nic o nim nie slyszalem, nie czytalem, obejrzalem go zupelnie przypadkiem. I po wszystkim dlugo jeszcze rozmyslalem nad tym co zobaczylem. Absolutne dzielo, koniec kropka.

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

"Amadeusz" Milosa Formana... poza tym faktycznie trudno o bardziej intensywny i emocjonujący film.

AutorAutor

Czyli humanizm nie jest niczym dobrym, ponieważ główny bohater podważył wiarygodność zeznań LUDZI.

ocenił(a) film na 10
swish_

https://www.youtube.com/watch?v=hKaFFOz1uEI

swish_

Odpowiem tak. Przemowa piękna, ale jest w zasadzie o niczym. Żerowanie na emocjach i głupocie.
Może nie zauważyłeś, ale świadek nr 8 nie był dobrą postacią w tym filmie. Grał właśnie na emocjach i poczuciu humanizmu, aby uwolnić z więzienia mordercę. Spójrz na pierwszą scenę filmu. Wszyscy są poddenerwowani, ruchliwi, zajęci sobą, tylko on stoi dumnie przy oknie i rozmyśla, w jaki sposób to rozegrać. Zabawa ludzkim umysłem. Zjednuje po kolei sobie ich wszystkich. Jest miły, cierpliwy i obserwuje ich słabe punkty. Obejrzyj ten film jeszcze raz i przyjrzyj się na niego właśnie z tej perspektywy. Cel miał taki, abo uwolnić winnego. Nieważne jaki system istnieje, jeśli ktoś ma przewagę nad tym, w jaki sposób będziesz myślał, a jak mu się nie uda to tak pokieruje innymi, aby wywrzeć na tobie presję podporządkowania.

ocenił(a) film na 10
AutorAutor

"Anatomia Morderstwa" Otto Premingera z 1959 roku. Podręcznikowy. Studenci prawa oglądają go jako przegląd pracy adwokata: od rozmowy z klientem, przez przygotowanie do rozprawy, samą rozprawę i... No, mowy końcowej nie pokazali, ale wypadałoby dodać też coś od siebie : )
Poraziło mnie w tym filmie to jak te Wielkie Słowa, przed którymi Kodeks Haysa zwinąłby się w kulkę i chlipał gdzieś w kąciku, są wypowiadane. Po pierwsze w ogóle SĄ wypowiadane i to z jaką powagą. Reakcja publiczności nie zaskakuje, wkurza i żenuje owszem. Film z '59 roku, a jeśli chodzi o "zarzuty" wobec ofiary, to śmiało można powiedzieć, że jest z 2021. Ale czy z takiego 2030 również? Hm... Skoro pojawiły się już czarne Atomówki, to może i za gwałt będą wreszcie sądzić faceta.

"Kto się boi Virginii Woolf?' Matko Boska, po prostu cudo! Uwielbiam te kameralne "monodramy" (określenie na użytek własny). Jedna scena - jedno pomieszczenie, jedno miejsce, jeden pokój tak naprawdę - jedna noc, kilku zaledwie aktorów, jedno wydarzenie, jedna historia, jedna iskra i... to niesamowite psychodeliczne studium bohaterów.
Pamiętam, gdy zaczynałam oglądać ten film w środku nocy, do połowy. Potem kończyłam następnej. I tak noc w noc. Nie mogłam przestać. Nie chciałam przestać. Po co przestawać? Byłam pod wielkim wrażeniem jak bardzo ten film mnie wciągnął. I nie chciał wypuścić : )
*Monodramy to jedno z moich "określeń własnych", które, w tym przypadku, stosuję, gdy mówię o takich właśnie kameralnych, subtelnych obrazach.
Kameralny, ale ileż tu się dzieje!

"Ludzie honoru" jeśli mówimy o rozprawach sądowych. Choć tu wszyscy patrzą czy Tom Cruise wygra i osiągnie sukces, a raczej kiedy to zrobi. Ale, ale czy ego Jacka Nicholsona pozwoli na to scenariuszowi?
To ja zwróciłam uwagę czy warto poświęcać doświadczonego, wysokiego rangą oficera dla... szeregowego, nazwijmy go tak. Oczywiście w hollywoodzkim zakończeniu wszystko się zgadza no ale, ludzie, bądźmy poważni.
Po raz kolejny pomyślałam też, że Amerykanom można wcisnąć wszystko: Ameryka to potęga, ale tak bardzo musi obawiać się Kuby. Tak... Ameryka sięga wielkością wód przed Islandią do połowy Rosji. Kubuś jest wielkości tego dzyndzelka Florydy.

ocenił(a) film na 10
AutorAutor

Czego się boją? Że tamci będą rzucać w nich cygarami? Czy że zatańczą ich na śmierć?
"Dance me to the end of life"
Jeszcze to nazwisko ofiary... Santiago...

"Ścieżki chwały"! Tak! Pierwszy i Jedyny tak Prawdziwy i Rzeczywisty amerykański film o wojnie. Bo Kubricka. Który do tej pory dziękuję, już w niebie, za niego Kirkowi Douglasowi, który mu zaufał i dał mu szansę. Brawo.
Wielki Pan Oficer w wytwornych wnętrzach i żołnierze gnijący w okopach. I kto ma rację? Udekorowany Pan Oficer "w pedalskim mundurku" (- "Ludzie Honoru"). Ach, "w dupie z wami i z waszymi wojnami" (- Lao Che).
Potem był "Pluton" Olivera Stone'a, "Pełny magazynek" także Kubricka i "Ofiary wojny" Briana de Palmy, ale to było trzydzieści lat później. I jak powiedział Bogusław Linda, najpierw [Amerykanie] zrobili sto filmów o swoim bohaterstwie, a raczej "bohaterstwie" zanim wzięli na bary swoje "Ofiary wojny".

"Wpływ Księżyca" tak by zaznać też trochę miłości w życiu. By spojrzeć w nieziemskie oczy Nicolasa Cage'a, gdy po spotkaniu w operze wyciąga do nas swoją DŁOŃ zapraszając do swojego domu, do swojego łóżka, do swojego życia.

"Głowa do wycierania" jeśli mamy ochotę, by film nas pożarł, przeżuł, wypluł i przewrócił na lewą stronę. Jak u Jimmy'ego Morriona
"Break on through to the other side"

"Zakonnica w przebraniu" by cudownie tańczyć i śpiewać z Whoopi Goldberg i zobaczyć na własne oczy pierwszy przypadek w historii kina, gdy druga część jest lepsza od pierwszej.
Drugi przypadek to "Killer".

Ot, tak. Prosto z głowy. 1/10 promila tej wspaniałej Całości.

Nie przesadzałabym z "Dwunastoma gniewnymi ludźmi".

Pamiętam jak oglądałam ten film po raz pierwszy. Czułam tę napiętą coraz bardziej atmosferę, ten bezduch, tę duszność i bezduszność. Ja też odczułam ulgę, gdy udało im się otworzyć okno i kiedy przyszła burza. Oczyszczenie.

Niesamowite jak pogoda wpływa na aurę zamkniętego
pomieszczenia.

Za drugim razem zauważyłam jak oni straasznie naciągają te fakty! Na tej samej zasadzie, na podstawie której stwierdzili, że kobieta ze śladami na nosie nie mogła zobaczyć mordercy, nie stwierdzili, że może nosi okulary tylko dla zgrywy - By sprawiać wrażenie mądrzejszej. A może jak Bracia Blues nosi bez przerwy przeciwsłoneczne? Może jest aktorką w amatorskim teatrze, a to są ślady po rekwizycie i kilku miesiącach prób? Pewnie nie, ale KTO WIE?

Humanizm. No uwolnili biednego, młodego chłopaka. Ale ktoś zabił ojca, który znęcał się nad synem. Policjanci w areszcie też nie traktowali go przyjemnie. W jego dzielnicy krzyki to nic nadzwyczajnego. I to jest właśnie humanizm. Ludzie to najgorszy z gatunków, który czyni niewyobrażalne zło i zniszczenie.

Jeśli jesteś najbardziej rozwiniętym gatunkiem, to jesteś kapitanem tej drużyny. Troszczysz się jeszcze mocniej, chronisz jeszcze usilniej. Dbasz.
A nie zabierasz wszystko dla siebie nie wypluwając nawet kości.

Leci dziś o 20.00
Przede mną trzeci seans.

ocenił(a) film na 10
Flashinthenight

https://www.youtube.com/watch?v=uzMjNxr7Qco

ocenił(a) film na 10
AutorAutor

https://vod.tvp.pl/video/rezyserzy,sidney-lumet,52879218

ocenił(a) film na 10
Flashinthenight

Dzięki wielkie!
Coś wspaniałego!

ocenił(a) film na 10
AutorAutor

: ) Bardzo mi miło! <3

ocenił(a) film na 10
AutorAutor

Ja jeszcze nie oglądałam : D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones