Czy teraz każdy film z Colinem w roli głównej będzie miał w tytule "król"?
Poprzedni "Gambit, czyli jak ograć króla" jakoś nie wyniósł go na wyżyny choćby popularności... nie czepiam się o "dowolne" tłumaczenie tytułów, bo wiem że składa się na to wiele czynników niż tylko "surowe tłumaczenie" i często jest nawet lepiej kiedy polski tytuł odbiega od oryginalnego.. no ale z tym królem to już chyba lekka "przeginka"...
Uśmiałam się jak zobaczyłam ten tytuł:P Strach się bać kolejnych filmów w karierze Firtha i ich polskich tytułów :D
Jak zobaczyłem tytuł, to natychmiast do obsady z 99% pewnością, że będzie tam Colin. W 2015 ma zagrać w filmie pt. "Genius", prawdopodobnie polskie tłumaczenie filmu będzie po prostu "Król"
Mnie też to bardzo zaskoczyło. Nie mogli po prostu nazwać filmu "Drugie życie Arthura"? :P
ach te polskie tytuły zagranicznych filmów- "niewiadomo czy sobie zwalic czy plakać"
Zgadzam się w pełni, ktoś kto wymyśla tytułu dla filmów ww. wymienionych nie grzeszy dużą wyobraźnią, delikatnie mówiąc !!!!!
Zgadzam się z tobą, mnie to zmyliło i myślałam, że to naprawdę o królu lol
Ps nie przeczytałam, przedtem o czym jest filmy hehe
Niemcy też fajnie tłumaczą, u nas była Dynastia a tam der Denver Clan, albo Dynastia Colbych w Niemczech Der Cloby Clan. Santa Barbara- California Clan. Wszędzie klany ;-)
Tak to jest kiedy nagrodzony Oscarem aktor po zdobyciu statuetki za rolę króla gra w nieprzeciętnych gniotach - trzeba różnych tricków, żeby tytuły kolejnych słabizn rzucały się w oczy i były czymś w rodzaju obietnicy jakości dla potencjalny, przyszłych widzów...
Dziwne, że "Kingsman - the secret service" dystrybutorzy nie wprowadzili jako "Kingsman - królewskie służby"
Jestem tłumaczem i taki tytuł to nie jest 'widzi-mi-się' tłumacza. Pewnie był zastrzeżony i dystrybutor nie chciał dodatkowo wypłacać dywidendy za prawa do tytułu filmu.
wybacz, ale tłumacz nie wiele ma tutaj "do powiedzenia"...
liczy się tylko marketing, a ściślej mówiąc "chwyt marketingowy" (no i jeszcze parę innych rzeczy, jak np. skojarzenie zbieżności tytułów, wymowność tytułu w poszczególnych krajach.... jak np. Lekcja przetrwania - The Edge - jakbyś dał temu filmowi tłumaczenie dokładne to wiele ludzi by skojarzyło ten film z horrorem, są także inne sytuacje jak np. Agenci - 2 Guns, gdzie 2 Guns w naszej (Polskiej) kulturze nic nie mówi, ze względu na obyczajowość naszej kultury w stosunku do broni.... jedyne skojarzenie i to raczej przez starszą publiczność była by ściśle związana z westernem...
tak czy inaczej, jasno tutaj widać że dystrybutor "pojechał" po popularności: Jak zostać królem który został sowicie uhonorowany statuetkami i nominacjami, a jednym "łącznikiem" między tym filmem a Drugie życie króla i Gambit, czyli jak ograć króla jest postać Colina Firtha który nawiasem mówiąc dostał - Najlepszy aktor pierwszoplanowy Colin Firth (Jak zostać królem)
Odpowiadasz na mój post, w którym napisałam, że "taki tytuł to nie jest 'widzi-mi-się' tłumacza. Pewnie był zastrzeżony (tytuł) i DYSTRYBUTOR nie chciał dodatkowo wypłacać dywidendy za prawa do tytułu filmu." Tak więc nie rozumiem Twojego "wybacz, ale tłumacz nie wiele ma tutaj "do powiedzenia"..., ponieważ właśnie to wyjaśniłam.
a kto, co zarzucał tłumaczowi? czy ty rozumiesz co ja piszę?
tłumacz nic nie ma do gadania, by mu cokolwiek zarzucać.... zresztą nie tłumacz ustala tytuł, dlatego on zawsze albo prawie zawsze odbiega od oryginalnego "twardego" lub nawet zbliżonego tłumaczenia....
tytuł jest w tym wypadku podyktowany tylko i wyłącznie chwytem marketingowym i niczym innym...
sama idź ochłonąć, to że przetłumaczyłaś jakiś mało istotny film i to jeszcze w czasach kiedy u nas była wolnoamerykanka vhs'owa nie czyni z ciebie żadnego eksperta.... sama sobie wrzuć na luz.....
Człowieku, o czym ty mówisz? Gdzie ja napisałam, że przetłumaczyłam jakiś film? I jaki film? Ten? Co ty gadasz w ogóle? Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, mam nadzieję, że system to rozpoznał i nie posłał Cię na żadne studia.
zacznijmy od tego że to ty masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem i to poważne... to na początek /czyżby blondynka?/
po drugie, wpieprzasz się z mądrościami a pojęcia nie masz o czym piszesz:
"Jestem tłumaczem i taki tytuł to nie jest 'widzi-mi-się' tłumacza. Pewnie był zastrzeżony i dystrybutor nie chciał dodatkowo wypłacać dywidendy za prawa do tytułu filmu."
JAKIE KU%WA DEWIDENTY ma płacić nasz dystrybutor??????
niby komu????
skoro sam ustala polski tytuł i go zgłasza dystrybutorowi zagranicznemu, oczywiście są pewne zastrzeżenia natury poprawności politycznej: nie może być np. tytuł filmu:
"Dwa pedały poszły w miasto" albo Dwóch murzynów goni białasa" itd itp.
Po za tym ma całkowitą dowolność - więc komu miałby płacić nasz dystrybutor dewidendy? - weź się ogarnij bo bzdety piszesz, zresztą nie pierwszy raz, znana jesteś z trolingu tutaj na forum ale nie tylko tutaj....
co innego gdy np. ten sam film chce TV wyświetlić ale ze zmienionym tytułem.... ale raczej do nowych filmów nie stosuje tego żadna TV. stare tytuły to co innego, bo były nadawane jeszcze za czasów kiedy u nas nie było dystrybutorów, tylko jeden kinowy państwowy, a kopie tłumaczeń pozostały w archiwum TVP....
więc.... dalej skręcaj te swoje sreberka ale w swoim gronie..... półgłówków trolingowych
żegnam.
Aleś ty głupi, producent może zastrzec tytuł filmu, więc dystrybutor nie płaci tylko za film, ale i za tytuł. W przypadku tłumaczenia tytułu od czapy, tytuł nie jest już chroniony i dystrybutor zaoszczędza na osobnych prawach do tytułu filmu.
ty jednak jesteś tępa i nie wiesz o czym piszesz, wiesz że w jakiejś dzwonnicy dzwoni ale nie wiesz gdzie.....
w ogóle nie rozumiesz o co chodzi z zastrzeżeniem tytułu /oryginalnego tytułu, a jak się sprawa ma do tłumaczonego tytułu - zupełnie inna bajka
innymi słowy producent nie dyktuje w stylu ej wy polacy albo ej wy hiszpanie w waszym języku tytuł ma brzmieć tak a tak....
kużwa skąd ty się wzięłaś z buraczanych studiów czteroliterowych?
Jestem tłumaczem i taki tytuł to nie jest 'widzi-mi-się' tłumacza."
ty, po studiach!
pokaż w moim poście /założenie tematu/ gdzie cokolwiek wspomniałem o tłumaczu.
kużwa co za ludziom dają te studia zrobić?
to za kury, jajka czy kaczki cztery litery skończyłaś?
Na szczęście z twoich postów wnioskuję, że ty nie skończyłeś żadnych studiów, ufff! Jeszcze nasz polski system edukacji jakoś się trzyma.
Ty natomiast nie odgrywasz w życiu żadnej roli. To jest dopiero totalne zero, takie niepotrzebne istnienie zabierające innym powietrze.
niby po co? by być produktem tępoty jaką ty reprezentujesz?
dziękuję.
Albert Einstein wiele razy był wyrzucany za szkoły...
Bill Gates - zrezygnował ze studiów - bo zauważył że produkują tam takie systemowe tępoty jak ty....
jeszcze raz dziękuję....
Różnica jest taka, że z Ciebie żaden Albert Einstein, ani żaden Bill Gates... tak więc nawet na te tępe studia nie wyrobiłeś intelektualnie. Żenada.
o kurde to u was w zakładzie psychiatrycznym dopuszczają was do kompa??? odejdź natychmiast od klawiatury i zgłoś się do pielęgniarza... jest już po 22.00 i macie tak już ciszę nocną!
zobaczysz jak cię przyłapią, znów w kaftanie spędzisz 48 godzin.
pędź natychmiast na salę!
Haha, piękna dyskusja. Może dzięki waszemu wysiłkowi w nią włożonemu powstała choć jedna studnia dla murzynów w Czadzie. Świat to jednak dziwne miejsce, gdzie ludzie marnują swój czas tylko po to, by udowodnić, że mają rację, opierając się w dużej mierze na nieracjonalnych argumentach.