Naprawdę kawał dobrego kina. Świetne kreacje aktorskie (głównie Firtha i Sanady) plus wielka - z niezwykłym taktem wkomponowana – różnorodność gatunków filmowych od melodramatu poprzez film wojenny, a kończąc na dramacie, zakończonym dzięki „sile” miłości happy endem. Dzięki temu wszystkiemu dostajemy film kompletny, wzruszający, pełen różnorakich emocji, ale nie nudny i "przegadany". U mnie 8. na 10. plus za zdjęcia i ścieżkę dźwiękową.