Uważam że to dobry film, który pokazuje jak człowiek zmienia się pod wpływem trudnych doświadczeń, nie zazdroszcze głównemu bohaterowi pracy, przy tych zezwierzęconych ludziach, z którymi ma do czynienia, sam staje się drapieżnikiem...
Moim zdaniem nadzór kuratora polega na humanitarnych metodach. Nie pododa mi sie że z góry zakładał że jego podopieczni się nie zmieniają. Jako urzednik powinien być obiektywny. Zachowywał sie jakby to spotkało kogoś z jego bliskich,miał obsesje,zboczenie zawodowe. Na początku filmu powiedzano żeby wybaczać potworom,bo samemu mozna się nim stać. Co to za kurator który nie jest obiektywny i ma nadzór na kimś, co jest winny w świetle prawa,przez błąd sądu.(Np.) Skazując nie winnego człowieka. No w tym filmie tego nie dotyczy. Mimo wszystko nie podobały mi się jego niekowencjonalne metody postepowania.