Byłem tydzień temu na Sawie (którego bardzo polecam!) i muszę stwierdzić, iż 10 minut Sawy było o wiele ciekawsze niż 60 minut Dobrego Dinozaura. A przy Sawie ludzie narzekali, że "ooo grafika słaba, nie umywa się do Pixara!". Niestety, oprócz wysokobudżetowej grafiki przydałaby się też dobra fabuła i dialogi, a z tym... gorzej. Film przez większość czasu jest... nudny. Dłuży się, nie ma jakichś ciekawych scen, tak jakby połowa filmu to był taki swoisty prolog. Potem też nie jest lepiej, bo takich efektownych, ciekawych scen "akcji" jest mało... Tak jak i dowcipnych scen. O dziwo, jak na film animowany przeznaczony głównie dla dzieci, jest sporo bardzo smutnych i nawet drastycznych scen - dzieci naprawdę mogą się przestraszyć!

Co na plus?

Wszystkie sceny z Bąblem - świetna postać, uroczy słodziak.

Głos złego ptaka, podkładany przez Jerzego Kryszaka - genialny!

Ogólnie tej bajce dałbym ocenę 6 lub 7, jednak dałem 10. Dlaczego? Gdyż kierowałem się emocjami. Są w tym filmie trzy piękne, wzruszające sceny z Dinozaurem i Bąblem, zwłaszcza przedostatnia scena w filmie, gdzie aż się po prostu wzruszyłem :P Ta scena uratowała mi film, wobec czego stwierdzam, iż warto było ten film obejrzeć :)