Nie sądziłem, że aż tak pozytywnie mnie zaskoczy! Jest to jeden z najlepszych slasherów jakie widziałem (nie tylko odnośnie Włoch) i zdecydowanie najlepszy horror spod ręki Michela Soavi.
Klimat jest świetny, lekko ponury, spotęgowany kapitalną ścieżką dźwiękową (szczególnie dobre były te charakterystyczne syntezatory). Do tego całkiem oryginalne miejsce akcji, zróżnicowane i krwawe morderstwa (jest piła, czyli to co lubię!) oraz absolutnie przekozacka maska, którą nosi morderca.
W sumie nawet jakbym chciał, to nie potrafię wymienić jakiejś wady tego filmu. Kilka osób pisze, że nie straszy i owszem, ale to przecież slasher. Jest też trochę głupkowatych zachowań bohaterów, ale kogo to tak naprawdę obchodzi?
Gorąco polecam!