Scenariusz jest w tracie pisania, bądź już jest gotowy. Wszystko zależy od tego ile film zarobi :) Jeśli okaże się klapą wątpię że zekranizują drugą część :) Ale na klapę się nie zanosi :D

dokładnie, wszystko zależy od tego, ile kasy film zarobi. Myślę, że kontynuacja będzie, chociażby z tego powodu, że w krajach anglojęzycznych Cassandra Clare cieszy się popularnością porównywalną np. Do Stephanie Meyer, ma rzesze fanów, którzy na film pójdą z ciekawości. Plus doliczyć jeszcze ludzi, którzy nie czytali książek...cóż, jak już wyżej wspomniano, nie zanosi się na klapę c:
Mam wielką nadzieję, że Miasto Kości odniesie wielki kasowy sukces, bo dzięki temu prawdopodobnie na poważnie wezmą się za ekranizację Diabelskich Maszyn, do których prawa są już wykupione i trwają pracę nad scenariuszem ♥

Powinni dać szansę kolejnym częściom. Hej no skoro zekranizowali wszystkie części Zmierzchu,( a nikt mi nie wmówi, że te filmy są udane, zwłaszcza 2 i 3 część, jeszcze jedynka była do ogarnięcia, reszta to no comment), to Dary tym bardziej. To byłoby nie fair, urywać na początku historii i kazać nam sobie wyobrażać, jak to dalej mogło wyglądać w filmie.

http://tmisource.com/2013/04/08/city-of-ashes-and-city-of-glass-will-be-filmed-b ack-to-back-if-green-lit/ Jeżeli CoB odniesie sukces, Miasto popiołów i szkła nakręcą razem. Tak jak Władcę Pierścieni :D Oczywiście będą to dwa oddzielne filmy ;) Nie mogę się doczekać ^_^

Ooo, no to pozostaje tylko trzymać kciuki, by się udało. Naprawdę na razie wierzę, że film nie będzie klapą - to nie jest tylko nudne romansidło, to spory kawałek dobrej akcji. nie mówię już nawet o świetnych bohaterach i genialnych dialogach, które wystarczy wziąć z książki. Jako rozrywkowy film może się spodobać. Moźe sama pójdę do kina kilka razy, żeby podwyższyć ten kasowy sukces, he he.
W każdym razie, póki co, jestem zadowolona z tych wiadomości.

Na pewno będzie sukces, książki są na liście bestsellerów w US przez cały czas. Tak samo było z "Igrzyskami..." - książka się sprzedawała bardzo bardzo dobrze, a film został jednym z najlepiej zarabiających w 2012 roku. Historia się powtórzy i w przypadku TMI.