Chińska/tajwańska sztuka filmowa jest dość specyficzna... Jednak ten film oglądało mi się bardzo przyjemnie i po obejrzeniu byłam pod wielkim wrażeniem przekazu filmu. Genialny scenariusz oraz wątki, co bardzo lubię, zostały skończone i wytłumaczone, więc mogę spokojnie skupić się na ich analizie. Myślę, że film jak najbardziej odwzorowuje sytuacje wielu ludzi i skłania do refleksji. Jednak osoby nie zaznajomione z tego rodzaju filmem polecam przybliżenie sobie sytuacji politycznej i społecznej na Tajwanie/Chinach.
Tajwan to nie Chiny, już nie Chiny. Zgadzam się, że ten film odzwierciedla problemy wielu ludzi, także w Polsce. Polskie kino przestało to robić- jesteśmy chyba jednowymiarowi, tabuizujemy, wszystko jest u nas właściwie "bez problemu". Tymczasem Tajwan wprowadził w tym roku małżeństwa homoseksualne jako pierwszy kraj w Azji. Oni jak widać nie uciekają przed rzeczywistością, a ich kino dobrze się z nią mierzy.