Fabuła jest ciekawa, ale w sumie nie rewelacyjna, tytuł w dość naciągany sposób nawiązuje do technik mordercy, ale to raczej normalne w przypadku filmów giallo. tożsamość mordercy co prawda może nie jest do końca do przewidzenia, bowiem miałem już wątpliwości, gdy pojawiło się sporo podejrzanych, ale za to jego motywy są banalne do bólu. wyjątkowo dobre aktorstwo jak na giallo i mniej przerysowani bohaterowie sprawiają, ze film ogląda się z mniejszym dystansem. ale i tak jest troszkę naiwnych motywów.
bardzo dobra muzyka Morricane w scenach grozy, ale w scenach obyczajowych troszkę zbyt zamulona. Do tego za dużo jest tych wlaśnie scen, życie prywatne głównego bohatera średnio mnie interesowało, choć muszę przyznać, że może właśnie to czyniło to giallo mniej odrealnionym, mniej teatralnym od innych. za mało jednak w tym grozy jak na mój gust.
tak czy siak, dobre giallo. zdecydowanie polecam, a dla fanów gatunku wg pozycja obowiązkowa, choć trzeba liczyć z się tym, że to bardziej kryminalna odsłona gatunku. 7/10