Pierwsza gwiazdka za obsadę, bo gdyby nie ona, to film nie zdobyłby takiego zainteresowania w salach. Druga gwiazdka za dość specyficzny humor połączony z seksualnością, choć lepiej żeby film się bronił zdecydowanie czymś innym.... Trzecia gwiazdka za wykonanie piosenki przez Panią Danutę Stenkę i tu pełen szacunek oraz uznanie, bo w końcu muzyka w tym filmie wywarła wrażenie. Poza tym? Zależy co kto lubi, ale pisząc wcześniej chciałem zaznaczyć, co sprawia, że to się "da" oglądać. Nie jest to dzieło nagrodzone i mnie to nie dziwi wcale. Wydaje się trochę, że to jak z piosenką na Eurowizje. Trzeba było coś sklecić, by się sprzedało. Stąd długa ekspozycja gołej Dębskiej i poetyckie skomlenie A. Seweryna o młodej pupie owej Pani. Kilka przekleństw w tempo i mamy... Film czytelny i bez budzenia emocji. Takie filmy też powstają i czasami dajemy się nabrać na dobry zwiastun albo zgubne przeczucie. To oczywiście moja świeża ocena po seansie. Masz prawo czytelniku uważać co innego, bo każdy jest inny i może inaczej widzieć lub czuć. Moja ocena jest niewzruszona. Pozdrawiam
Naga Dębska ci nie pasuje, ale pewnie przyklaskiwałeś przydlugawej scenie z całkiem gołym aktorem w filmie Roma.
Naga Dębska jest ładna i mi się podoba, ale tu chodzi o coś więcej niż nagość. Roma to arcydzieło bez nazwisk, a Czarny Mercedes to - czytaj to co napisałem. Pozdrawiam