"Czarny Łabędź" to film naprawdę dobry, jednak zanim ktokolwiek nazwie Aronofsky'iego geniuszem, ten powinien obejrzeć film pt. "Perfect Blue". Dopiero wtedy warto zadać sobie pytanie, czy aby na pewno "Czarny Łabędź" to produkcja tak bardzo oryginalna i pomysłowa. Bo ja szczerze mówiąc, wątpię.
Ogólna dramaturgia i problem bardzo dobrze ukazany, mocno i drastycznie- tak aby przemówić i wstrząsnąć. Jednak ocenę bardzo mocno obniżają te sceny lesbisjkie, które wiadomo że nasuwają na film piętno przez które zamazuje się po trochu główny cel. Tak na marginesie One są naprawdę podobne do siebie.;)
W opisie jest napisane, że Nina padła ofiara gwałtu, ale choć film oglądałam jakiś czas temu, to nie przypominam sobie, aby takowy miał miejsce. Chodziło o gwałt na umyśle, czy może jednak ten moment mi umknął?
Magiczne kino w klimacie thirella pokazujące zatracenie, przejście na ,,ciemną stronę mocy" prowadzące do samodestrukcji. Dużo obrazowi dają oczywiście piękne aktorki, które przyjemnie się ogląda.
Filmu oczywiście nie należy brać dosłownie, służy jako metafora.
Nawet na tym kiepskiej jakości klipie wyraźnie widać, że głowa Portman jest wklejona na ciało, momentami wydaje się płaska, widoczna jest nawet zielona poświata green screenu. Nie tylko ja to widzę, prawda?
www.youtube.com/watch?v=N4vLrQZpu7c
Rola perfekcyjna idealna wręcz... Czy mozna bylo lepiej zagrac?... Niesamowita rola majstersztyk, owacje na stojąco.......
Choć Natalie Portman podobała mi się w roli Niny,ale chętnie zobaczyłabym Rooney Mara w tej roli,taka krucha i delikatna,ale ma w sobie coś intrygującego i niepokojącego.
Wstrząsający obraz toksycznej relacji między matką i córką. Książkowy przykład zaburzenia borderline.
... ale siedzi w mojej głowie, to dosyć niepokojące uczucie. Zyskuje ten film w moim odczuciu z czasem. Być może zrobię wyjątek i podniosę mu ocenę do 9/10
Ani na moment nie oderwałam oczu od ekranu. Cudowny spektakl walki wewnętrznej. Toczyłam ją razem z bohaterką. Co za tortura.
,,Na dodatek Nina pada ofiarą brutalnego gwałtu i zaczyna miewać omamy. Odkrywa w sobie
ciemniejsze strony charakteru i czuje, że dzięki temu może lepiej zagrać Czarnego Łabędzia." Moje
pytanie brzmi gdzie jest w filmie moment gwałtu, bo najwyraźniej go przespałam? :o
cięzki, intensywny emocjonalne, pokręcony psychologicznie
Oglądałam dzisiaj po raz czwarty? piaty?" never minde .....
Ciągle pod takim samym wrażniem jak za pierwszym razem