a czy ktoś twierdzi że byli murzynami? :D poważnie

pomijam, że to postaci fikcyjne, ale Twoim zdaniem starożytni grecy byli biali jak śnieg? masz to jak sprawdzić w ogóle?

Oczywiście, że tak. Ryciny, malarstwo i ogólna znajomość różnic anatomicznych pozwala stwierdzić, że na 100% nie byli czarni. Portrety cesarzy na monetach mówią same za siebie.

kilka innych przykładów bo kolega jakby ślepy na realia:
Sophie Okonedo jako Małgorzata Andegaweńska w The Hollow Crown
Djimon Hounsou jako rycerz Bedivere w King Arthur: Legend of the Sword
Idris Elba jako Heimdall w Thor
Jamie Foxx jako czarny cowboy w Django: Unchained ;p
no i najlepsze ze wszystkich serial Troy: Fall of a City gdzie Zeus, Achilles, Patroklus są czarni :D

Heimdall to postać fikcyjna. Troja - nie wiem skąd kretyński pomysł, że starożytni Grecy byli bielusieńcy, a tym bardziej bogowie, których sobie wymyślili. Django? Serio? Masz problem z tym, że Django był czarny?

Serio? Podejrzewam, że byłabyś pierwszą płaczką Filmwebu, gdyby rolę czarnej pantery zagrał rudy szkot. Bo to działa tylko w jedną stronę co? Albo postać Zulusa Czaka czy jak mu tam było - biała kobieta z Polski a co tam jak zmieniać to po co się ograniczać.

Śmiechowo, ale tak się składa że akurat w "Once Upon a Time" Lancelota grał czarny :p

Była bajka Disneya, umiejscowiona w średniowieczu, ale nie pamiętam która (Maleficent?) i właśnie chyba film Król Artur (2017) z czarnymi rycerzami itp. Na pewno też w serialu Merlin nie jeden taki był.
Niestety coraz większe i bardziej bezczelne oszustwa historiograficzne powstają pod naciskiem poprawności politycznej Stanów Zjednoczonych. :/

Najbardziej autentyczne jest opis królestwa w Afryce które bryluje w postępie technologicznym . Tak ten kontynent brylował zawsze w postępie technologicznym . Jak by niedostali blachy falistej , to dalej większość kontynentu z rdzennymi mieszkańcami mieszkała by w chatkach z patyków i błota . Dobrze sobie radzą w robieniu waśni plemiennych i ich wyjaśnianiu za pomocą broni . Nie jestem i nigdy nie byłem rasistą , wystarczy zobaczyć moje ulubione filmy . Ale z autentycznością w tej produkcji mocno na bakier z realiami . Bardzo lubię autochtonów australijskich , ale z nich nikt nie robi nadludzi :)
Tak zwana "poprawność polityczna" dochodzi już do granic absurdu , realia przestały się liczyć .

to jest ekranizacja komisku i fikcyjnej rzeczywistości. Vibranium nie istnieje a jakoś nie widzę, żeby ktoś używał tego argumentu jako podważenia autentyczności filmu :D Wakanda to też FIKCYJNE królestwo xD Ten film to nie dokument o realiach tylko sci fi

Pani uważa że ja tego nie zauważyłem ? Nawet si-fi powinno być wiarygodne , wybranie najmniej rozwiniętej cywilizacji na planecie i robienie z nich asów z technologii . Nawet w si-fi to śmieszne , poprawność polityczna i dowartościowanie Afrykańczyków . Czemu nikt nie dowartościowuje w ten sposób aborygenów australijskich ? Afrykańczycy dostali carte blanche , tylko nie wiem od kogo . Pewnie nowa ekranizacja Krzyżaków będzie miała jako Jagiełło Afrykańczyka . Wpychają ich wszędzie jak natrętne reklamy czy to ma sens czy nie . Dodam że w moich top 10 ulubionych aktorów jest 2 Afroamerykanów . Ale co przesada to przesada , wszędzie wpychani i robienie z nich naj naj naj ze wszystkich dziedzin , to staje się absurdalne .

Ani mi przez myśl nie przeszło, że Pan tego nie zauważył. Ale w myśl tego, że nawet sci-fi powinno być wiarygodne, powinniśmy w tym wypadku krytykować Stana Lee za umiejscowienie takiej technologii na kontynencie Afrykańskim. Nie dajmy się zwariować z takimi Krzyżakami na przykład; ciemnoskóry Zeus też by mnie nie przekonał. Żeby było jasne - nie popieram poprawności politycznej wpychanej na siłę do każdego filmu. Jeśli coś jest ekranizacją, to oczekuję wierności oryginałowi, a w tym filmie wszystko się pod tym względem zgadza. Uważam, że jednego filmu nie powinno się oceniać przez pryzmat innych.

Nie jestem jakimś pyszniącym się ignorantem, więc zastanawiam się nad tym co napisałeś. Patrząc na podział fantastyki mamy: fantastykę naukową (sci-fi), fantasy i horror, tak? Jeśli to nie sci-fi to co? fantasy? Te komiksy i filmy na pewno nie są w tej samej kategorii fantastyki co Władca Pierścieni. Występują tam elementy zastosowania technologii, która nie istnieje w takim stopniu (lub wcale) w naszych czasach. Mutujący wpływ promieni gamma, zbroje z nanotechnologii, cała technologia zmniejszająca Pyme'a, inteligentny system A.I (J.A.R.V.I.S.), czy też właśnie ta technologia w Wakandzie. Nie mówię, że to jest tak bardzo sci-fi jak Matrix, Piąty element czy Avatar, ale nie zgodzę się, że nie ma w tych filmach i komiksach elementu SCI.
Jeśli gatunek sci-fi nie jest w 100% właściwy, to trzeba by te filmy zaklasyfikować jako... fiction z elementami science? Granica miedzy tymi podgatunkami jest widać bardzo płynna, bo większość filmów MCU (jak również DC) jest oznaczona na filmwebie jako sci-fi. Dla porównania Doctor Strange i wszystkie Thory to już samo fantasy. Jeśli oglądałeś te filmy to widzisz zasadniczą różnicę - zastosowanie jakiejś technologii.
I dlaczego komiksy to nie sci-fi? To chyba zależy od tematyki.

No więc ekhm...żeby można było pdciągnąć to pod sci-fi to należałoby się parę słów wyjaśnienia jakim cudem vibranium było obrabiane przez czarnych setki (tysiące?) lat temu i jakim cudem metal pozwala robić te wszystkie rzeczy? Owszem tarcza Steve'a to jedno ale leczenie kulkami, którymi przed chwilą sterowało się samochodem tudzież samolotem, a potem był to jednak materiał wybuchowy? Sorry ale tutaj NIGDZIE nie ma elementu SCI. W prawdziwym SCI-FI muszą być te elementy przynajmniej zarysowane w jakiś naukowy sposób. Lem to wizjoner...ale żeby nie kazać Ci czytać Staśka, bo to jest wyzwanie, to podam Ci przykład książki pt. "Wydrążony Człowiek" Dana Simmonsa - kolo opisuje główny wątek równaniami matematycznymi np. równaniem fali stojącej, punktem Diraca czy równaniami Fourierowskimi oraz całą masą RZECZYWISTEJ TEORII ANALIZY MATEMATYCZNEJ. To jest sci-fi z grubej półki. Pisząc że Thor to fantastyka, a BP sci-fi, to chyba zapominasz o Bifroście? Też "technologia"....a jednak zero wyjaśnienia jej działania spycha ją w stronę magii / czystej fantastyki. Cała ta Czarna Pandora to jest fantastyka nie mająca nic wspólnego z naukową.
Pozdrawiam.

P.S.2 JARVIS to AI które w dzisiejszym świecie nie jest już takim sci-fi. Oczywiście daleko nam do czegoś tak zaawansowanego jednak... Łatwo nam sobie wyobrazić coś takiego nawet przy obecnym stanie technologii (wojsko jest 20-30 lat do przodu). Więc opisywanie JARVISA nie ma sensu...jak i kostiumu Starka - to po prostu technologia do rozpierduchy...ale Wakanda mlekiem i miodem płynąca, lecząca choroby i urazy śmiertelne, wyprzedzająca technologicznie świat o dekady tylko ze względu na rudę pewnego metalu? Ehhhh....tragedia.

Nie mówię, że te kategorie filmweba zawsze są trafione, bo nie są.

I myślę, że rozumiem co masz na myśli pisząc o prawdziwym sci-fi - powinno być oparte na realiach prawdopodobieństwa i zasadach fizyki (ta część SCI). Dzięki za podzielenie się Twoim punktem widzenia - brak wyjaśnienia danej technologii spycha ją bardziej w stronę magii i fantastyki :) Chociaż... czy w Thorze nie było powiązania Bifrosta z mostem Einsteina-Rosena? Tylko i tak nie wiemy JAK Bifrost go tworzył...

Tak czy inaczej... jeśli z tej perspektywy spojrzę na Black Panther, to określenie fantastyka jest na miejscu. Chyba starałam się to jakoś rozdzielić, żeby nie wrzucać do jednej kategorii filmów o trollach i smokach z takimi właśnie, w których jest jakaś technologia (nawet jeśli taka... ufantastyczniona, nie mająca wytłumaczenia naszymi zasadami fizyki). Dla mnie te filmy nadal są gdzieś pomiędzy ale już dużo bliżej fantasy. Takie modern fantasy :P

Pozdrawiam również.

Dziękuję za ciekawą polemikę :) Rzadko się zdarza, żeby ktoś przyjął na forum coś do wiadomości, ot tak, bez wojny i zaprzaństwa.
Gratuluję spostrzegawczości, bo rzeczywiście Bifrost był poruszony od strony mostu E-R przez tego doktorka od Natalii Portman. Zmusza mnie to do obejrzenia dziś ponownie pierwszego Thora...

Jeśli chcemy bawić się w szufladki to stanowczo bezpieczniej jest umieszczać MCU w fantastyce...bez suffixu "naukowa" ;)

Pozdrawiam raz jeszcze!

Aż mnie skręca jak slyszę słowo afroamerykanin. Nie można zwyczajnie napisać czarnych. Co to za p.......a zachodnia moda.

Nie znam czarnych to mi nic nie mówi . Jeśli ci chodzi o kolor skóry to tyle nacji ma podobny kolor skóry do Afrykańczyków i to na paru kontynentach , że napisanie tego nie ma sensu . Żeby dokładnie było wiadomo o kogo mam na myśli pisze Afroamerykanin bo to człowiek pochodzenia afrykańskiego urodzony w Ameryce . A twoje słowo "czarny" to słabe namiary .

Zabawne bo tylu afrykańczyków ma różny kolor skóry że trudno mi określić czy chodzi ci o cechy arabskie, afrykanerskie czy srodkowoafrykańskie. Taka dajmy nato Charlize Therone jest afrykanką :)

Marny trolling . Twoje "czarny" opisuje wszystko . Charlize Therone jest z pochodzenia Afrykanką , gratuluje rozumowania . Oficjalne nazwy ci się nie podobają , obraźliwe są lepsze bo poprawiają trollowi samopoczucie . Mnie we wszystkim interesują fakty , jeśli się czepiam to tylko że coś im przeczy . Obrażanie dla swojego przerośniętego ego mnie nie interesuje .

"Trolling". Wyraziłem tylko swoją opinię. Mam krzyczeć rasizm za każdym razem gdy ktoś powie biały. Bo idąc twoim tokiem rozumwania aktorów o jasnej karnacji należaloby nazaywać euroamerykanami. Bezsens totalny.

Charlize Therone to AfrykaNERKA... a nie afrykanka gościu. Afrykanerzy to potomkowie osadników głównie Holenderskich i Niemieckich mieszkający głównie na terenie RPA.
DO SZKOŁY!!

Nie jestem twoim "gościem" , samemu radzę iść do szkoły .

Afroamerykanin.
Afroamerykanin.
Afroamerykanin.
Afroamerykanin.

a i argument z ulubionymi aktorami jest na poziomie "nie jestem rasistą, bo mam czarnego kolege". no brawo.

Myślę że rasiści nie mają wśród ulubionych aktorów , takich z innych ras . Przeczy to byciu rasistą . Śmieszne są pseudo-psychologiczne wywody domorosłego psychologa " brawo " . Ja powtórzę czepiam się faktów nie kolorów ludzi . Jest takie powiedzenie dla trolli "jak nie masz się czego czepić to czep się płotu " .

Zdyskredytowałeś swoją rzekomą tolerancję dokładnie w punkcie "Nie jestem rasistą, ale.."

a jak kręcili Dunkierke to krzyczeli ze rasistowskie bo nie było czarnych i seksistowskie bo nie ma kobiet. badzmy konsekwentni

Ciekawe czy podobne zdanie masz o Thorze i obsadzeniu czarnych w roli białych :) :) :)

Ale jak obsadzają czarnych aktorów do białych ról to je wporzo, nie?

Chcesz powiedzieć że Murzynów nikt nie niewolił ani nie wykorzystywał? Zapewne jesteś Prawdziwym Polakiem? Można to poznać po tym że nie znasz znaczenia takich trudnych słów jak 'odsiecz' :)

No i co z tego, że niewolił. Takie były czasy. Jak do niczego więcej się nie nadawali, że wódz za paczkę fajek ich sprzedał. Obecna poprawność polityczna polega na tym, że jakby w tym filmie była zdecydowana większość białych to raban byłby na cały świat, a tak jest ok. Biedny zniewolony naród...lol.

No i co z tego, serio? Nadal niewola ludzi, tez powiesz, ze to nic?

Brawo, kolejna osoba zrozumiała mój post. :) Szkoda, że Was jest tak mało.

No, jak ktoś opiera swoją wiedzę historyczną o hasła z polskiej komedii o gangsterach, to takie są efekty :D

No a jak było? Powiesz o wielki ORACLE? Dobrze kolo napisał... takie były czasy. Turcy też brali w jasyr Polki na niewolnice seksualne... i co? Mamy to wypominać przy każdej okazji Erdoganowi? Jak chcecie być konsekwentni to należałoby zrobić Fallout już jutro, bo każda nacja i każda rasa wykorzystywała w historii innych (lub ich gwałciła / zabijała / itp). No oprócz czarnych z Afryki :D Oni byli i są na tak niskim etapie rozwoju, że walczą między sobą po dziś dzień.... aczkolwiek się to szybko zmieni jak białym nie odrosną szybko jajka.

Chcesz powiedzięć że tylko czarnych niewolono i wykorzystywano. Niewolnictwo istniało odkąd istnieje cywilizacja.
Jeszcze nie tak dawno polaków wyworzono w charakterze niewolników do Niemiec. W Rosji miliony białych ludzi umarły w czasie katorżniczej pracy. Zapytajmy może koreanczyków co sądzą o cierpieniu czarnych niewolników.
Teraz zawieje z mojej strony rasizmem. Dopuki kolonizatorzy żadzili Afryką twardą reką panowal tam spokój. Wraz z wyzwolenim kontynenu powrucil koszmar wojen plemiennych i religijnych których nie ma już kto zdusić w zarodku. Dla tego moi mili pół Ąfryki spiepsza teraz z powrotem do swojego białego oprawcy.

Rozumiem. Na całe szczęście wreszcie mi ktoś to wyjaśnił. Czyli jeżeli ktoś jest silny to powinien zagarnąć słabszego i nim rządzić. Dzięki temu udzieli mu bratniej pomocy. Twoje rozumowanie naprowadziło mnie na taką myśl że właściwie nie wiem po co walczyliśmy o niepodległość. Rosja twardą ręką rządziła, był porządek, dało się żyć. Więc o co chodzi. Hitler okupował Polskę ale właściwie to czemu nie. Rasa aryjskich panów była silniejsza więc dlaczego niby nie mieli rządzić słabymi Polakami.
Jakieś tam prace przymusowe, obozy koncentracyjne listy osób do likwidacji. To była rzeczywistość. Naprawdę tak powinniśmy żyć. Dlatego pewnie tak bardzo kochamy Rosjan i Niemców.

A teraz podstaw Afrykańczyka w to miejsce. Naprawdę myślisz, że tak dobrze było za panowania Brytyjczyków? To właśnie, Brytyjczycy zakładali obozy koncentracyjne. Poczytaj trochę o Zulusach.
Tak trzymanie Afryki za mordę to bardzo dobry sposób na to by czarni mieszkańcy kochali z całych sił białego człowieka. Rozumiem, że wymagasz od nich wręcz uwielbienia.

Wymagam aby nie obniżali IQ na terenie Europy. Niech wracają budować swoją Wakandę w Afryce.... jak na razie to zamiast do Wakandy trafiają najczęściej na "wokandę" w europejskich sądach.