PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=555037}

Cristiada

For Greater Glory: The True Story of Cristiada
7,2 16 tys. ocen
7,2 10 1 15614
Cristiada
powrót do forum filmu Cristiada

Po przeczytaniu

ocenił(a) film na 8

kilku wpisów, a także odpowiedzi na nie, postanowiłem dopisać swój wątek. Film jest oceniany i sprowadzany do płaszczyzny „My-Oni”, czyli z jednej strony świat chrześcijański, z drugiej całe to lewacko-liberalne bagno. A wydaje mi się, że zamiar reżysera był ambitniejszy i w pełni mu się udał. Film jest solą w oku całej światowej poprawności politycznej i w związku z tym ma i będzie miał ogromne problemy z rozpowszechnianiem. Myślę, że w Polsce nie znajdzie się dystrybutor, który zaryzykuje jego rozpowszechnianie. I o tym moim zdaniem jest ten film. Czyli o wolności i tolerancji. Wolności wyznania nade wszystko. Bo lewactwo rozumie słowo wolność po bolszewicku. I nie dopuści inaczej myślących do jakiegokolwiek dyskursu. Rację mają oni i kto nie z nimi ten przeciw nim.
Reżyser czyni jednym z głównych bohaterów filmu generała, który nie jest głęboko wierzący i praktykujący, a staje się przywódcą całej tej „moralnej rewolucji” właśnie w imię wolności wyznania, w imię wartości chrześcijańskich. Dojrzewa w filmie duchowo. Rozumie wolność prawidłowo, a nie wąsko, partyjnie, klasowo czy kolesiowo.
Poruszające jest też to jak film trafnie opisuje aktualną sytuację w Polsce. Przenieśmy akcję do naszego kraju i zmieńmy scenografię, a wypisz wymaluj współczesna Polska.
Polecam wszystkim

ocenił(a) film na 8
pessoaa

nic dodać, nic ująć:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
pessoaa

Ciekawe spostrzeżenia. Wypożyczyłem film na DVD i zaraz się przekonam.

użytkownik usunięty
Marek_Antoniusz

Jak mogłeś wypożyczyć ten film, skoro jest on aktualnie wyświetlany w kinach?

ocenił(a) film na 8

W innej strefie czasowej jest już na DVD.

użytkownik usunięty
Marek_Antoniusz

Chyba, że tak :) USA?

ocenił(a) film na 8

Nie potwierdzam, nie zaprzeczam :-)

ocenił(a) film na 8
pessoaa

Też polecam. Nie zawiodłem się wcale :)

pessoaa

"Bo lewactwo rozumie słowo wolność po bolszewicku. I nie dopuści inaczej myślących do jakiegokolwiek dyskursu. Rację mają oni i kto nie z nimi ten przeciw nim."

No proszę - i to z Ciebie wyszedł bolszewik - każdy kto nie ze mną to bolszewicki liberało-lewak.

"Poruszające jest też to jak film trafnie opisuje aktualną sytuację w Polsce. Przenieśmy akcję do naszego kraju i zmieńmy scenografię, a wypisz wymaluj współczesna Polska."
Racja gdyby opis filmu brzmiał: "Historia wyzysku meksykańskiego społeczeństwa przez kler katolicki, chroniący siatkę pedofilską, kradnący krajowi 5 mld peso rocznie" ;-).

Co do filmu, to mimo wszystko tematyka mnie zaciekawiła i postanowiłem go obejrzeć chociaż nie spodziewam się nic ponad zwykłą katolicką propagandę.

ocenił(a) film na 9
Nnorm

to chyba zawiedziesz się.

Nnorm

Tak, bo pedofile to tylko wśród kleru. Ja już pomnie aferę kilka lat temu, której łeb ukręcili o takiej grupie wśród polityków i celebrytów w ... Polsce. Chyba Latkowski coś o tym wspominał. Pominę sławną sprawę z rabinami z Nowego Jorku z przed paru lat, ale kto by o tym w Polsce pisał.No, ale pedofile to tylko w Kościele. Widzisz coś jeszcze na oczy przez tę nienawiść do Kościoła?

Przed obejrzeniem filmu zalecam poczytać trochę o tamtych czasach w Meksyku i wysilenie się na odrobinę bezstronności.

kura999

Przecież to jest jasne, że pedofilia to plaga również wśród rabinów, imamów i innych tego typu szamanów, ale to u nas kościół jest wielką organizacją biznesowo-lobbingową, więc o niej mówi się najczęściej. Pedofile są w każdym środowisku ale to kościół ich skrzętnie ukrywa a nie środowiska lekarzy, księgowych czy jakiekolwiek inne. To w końcu Paetz uczestniczył na kościelnej konferencji nt. pedofilii. To Pieronek mówił, że pedofilia to namieności, z którymi nie powinno się walczyć.
No ale wypominanie kościołowi pedofilii to oczywiście prześladowania i atak na katolików ;-).

Nnorm

Tej, ale lewacy uwielbiają pedofilów, no nie? Tak, że nawet konferencje dla nich chcą organizować, żeby pokazać, jaka pedofilia może być trendy i cool. No na przykład taki pan Daniel Cohn-Bendit, całkiem klawy z niego gość. Krytyka Polityczna go pieści, prawie tak samo, jak on pieściłby małe dziewczynki ("„uczucie rozbierania przez 5-letnią dziewczynkę jest fantastyczne, bo jest to gra o absolutnie erotycznym charakterze”). No, ale to jest swój chłop, jego się nie czepiamy, jego "orientacji" nie nagłaśniamy. Lepiej wałkować sto razy temat księdza pedofila, żeby cebulaki z Podkarpacia się śliną ze złości opluły.

pessoaa

Napisałeś:

"Film jest oceniany i sprowadzany do płaszczyzny „My-Oni”, czyli z jednej strony świat chrześcijański, z drugiej całe to lewacko-liberalne bagno. A wydaje mi się, że zamiar reżysera był ambitniejszy i w pełni mu się udał."

po czym:

"Bo lewactwo rozumie słowo wolność po bolszewicku. I nie dopuści inaczej myślących do jakiegokolwiek dyskursu. Rację mają oni i kto nie z nimi ten przeciw nim."

Pierw krytykujesz zbyt wąskie pole widzenia komentatorów, chwaląc reżysera za ambicje pokazania czegoś więcej, a następnie sam zachowujesz się jak krytykowani przez siebie samego komentatorzy, tworząc 2 obozy: 'lewaków' rozumiejących po bolszewicku i inaczej myślących. Seems legit.
Musisz też wiedzieć, że nie każdy niekatolik rozumie słowo wolność po bolszewicku. Twój przykład obrazuje jak bardzo religianci starają się polaryzować społeczeństwo, obsadzając siebie i sobie podobnych na pozycji oblężonej twierdzy, to przyjmuje rozmiary integralnej części tego paranoicznego światopoglądu, kreujecie się na dziwaków po czym płaczecie, że inaczej myślący was stygmatyzują. Totalna groteska.

OffSystem

Co jest groteską? To, że film nie znajduje dystrybutora? A może to, że ani słowa o nim w głównych (czyt. lewackich) mediach?
Jaka oblężona twierdza? Czy wiesz ilu chrześcijan ginie każdego dnia na świecie tylko dlatego, że są chrześcijanami? Co ty wiesz "niekatoliku" o męczeństwie za wiarę? Siedzisz sobie w ciepełku przed komputerem i wypisujesz frazesy o "paranoicznych poglądach" i "stygmatyzowaniu". Ci inaczej myślący nie stygmatyzują - ci inaczej myślący mordują. I jest to niestety codzienność. Ale co to ciebie obchodzi.

Dark_MDM

Bardzo dokładnie wyjaśniłem we wcześniejszym wpisie co jest groteskowe, przeczytaj ponownie, może uda ci się pojąć sens.
Na wstępie warto abyś sprecyzował i określił co rozumiesz poprzez pojęcie lewak, lewackie, ponieważ chlastasz tymi rzeczownikami i przymiotnikami na każdym kroku, do tego stopnia, że pierwotny sens zaczyna umykać a określenie to zaczyna przybierać formę nazywania w ten sposób każdego, kto myśli inaczej niż ty. Dlatego podaj precyzyjną definicję, kim w twoim rozumieniu jest tzw. 'lewak' aby podążać wytyczonym i jasnym dyskursem, bo póki co jesteś niekonkretny.

"To, że film nie znajduje dystrybutora? A może to, że ani słowa o nim w głównych (czyt. lewackich) mediach?"

Zazwyczaj słabych produkcji nikt nie chce wydawać, producent musiał się z tym liczyć podejmując tak niepopularny temat, media również nie mają obowiązku zajmowania się kinematograficznymi porażkami, załapał się przynajmniej na malinę? ;)

"Czy wiesz ilu chrześcijan ginie każdego dnia na świecie tylko dlatego, że są chrześcijanami?"

Być może, ale tylko dlatego, że 'fanboy' innego bożka otrzymał polecenie 'z góry' aby likwidować 'fanboyów' konkurencji. Ludzie nigdy chętniej nie podnoszą ręki na drugiego człowieka jak w przypadku walki o prawdziwość swojego boga, jest to o tyle patologiczne gdyż morderstwo za wiarę jest usprawiedliwiane rozkazem samego boga, a więc nie uznawane za coś niewłaściwego, haniebnego i szkodliwego. Dziś w co bardziej prymitywnych zakątkach giną niewierzący, chrześcijanie ale i wyznawcy innych, mniej agresywnych religii, nie zapominaj jednak o fakcie, że chrześcijaństwo również parę wieków wcześniej stosowało takie represje, w przyrodzie nic nie ginie, to co dasz powróci do ciebie z podwojoną mocą.

"Co ty wiesz "niekatoliku" o męczeństwie za wiarę?"

Jestem niekatolikiem i jestem z tego dumny, ponieważ to mój świadomy wybór, a tobie wara od moich wyborów. Co do męczeństwa za wiarę, uważam to za irracjonalnie popełnioną głupotę, ale dobór naturalny jest bezkompromisowy, słabsze jednostki mają mniejsze szanse przetrwania.

OffSystem

No to sobie odpowiedziałeś sam na wszystkie nurtujące cię pytania. Zgodnie z lewacką logiką.

ocenił(a) film na 1
OffSystem

"Lubię to!" :D [OffSystem, ofcourse]

ocenił(a) film na 8
OffSystem

co ty wypisujesz??sam siebie przeczytaj narcyzie zakochany tylko w sobie, tragedia!!!

OffSystem

@OffSystem
"Zazwyczaj słabych produkcji nikt nie chce wydawać, producent musiał się z tym liczyć podejmując tak niepopularny temat, media również nie mają obowiązku zajmowania się kinematograficznymi porażkami, załapał się przynajmniej na malinę? ;)"

Czyżby? Jesteś taki naiwny czy tworzysz naprędce tezę nie dbając o jej wiarygodność? Mamy aż nadto słabych filmów, które są szeroko dystrybuowane i obficie promowane w mediach.

"Być może, ale tylko dlatego, że 'fanboy' innego bożka otrzymał polecenie 'z góry' aby likwidować 'fanboyów' konkurencji".

Jesteś strasznie cyniczny (a myślisz, że zabawny). To są prawdziwe ludzkie tragedie, a nie gra komputerowa.

"Ludzie nigdy chętniej nie podnoszą ręki na drugiego człowieka jak w przypadku walki o prawdziwość swojego boga",

Zauważ, że pojęcie "boga" jest bardzo pojemne i wcale nie musi mieć wydźwięku stricte religijnego. Uważaj bo strzelasz sam do siebie

" jest to o tyle patologiczne gdyż morderstwo za wiarę jest usprawiedliwiane rozkazem samego boga, a więc nie uznawane za coś niewłaściwego, haniebnego i szkodliwego".

Widać, że masz bardzo blade pojęcie o chrześcijaństwie, wyjąwszy jakieś antyklerykalne agitki. Zaraz mi pewnie wyjedziesz ze stosami i Inkwizycją. Jednak cały jej kilkusetletni "dorobek" (faktycznie, haniebny), to raptem tygodniowy efekt prac czekistów w rosyjskim mieście średniej wielkości .

"Dziś w co bardziej prymitywnych zakątkach giną niewierzący, chrześcijanie ale i wyznawcy innych, mniej agresywnych religii, nie zapominaj jednak o fakcie, że chrześcijaństwo również parę wieków wcześniej stosowało takie represje, w przyrodzie nic nie ginie, to co dasz powróci do ciebie z podwojoną mocą".

Żadna religia współcześnie nie jest prześladowana w sposób choćby zbliżony do chrześcijaństwa, więc nie relatywizuj tego tak lekko, skoro nie masz na ten temat żadnej wiedzy.
Nie wiem o jakich represjach sprzed paru wieków piszesz, które są porównywalne z tym, co dzieje się dziś. "170 tys. chrześcijan rocznie oddaje życie za wiarę, a ok. 200 mln jest krwawo i brutalnie prześladowaniach - wynika z raportu "Prześladowani i zapomniani" obejmującego lata 2009-2010". Trzymając się twojego porównania: 85 tys. ludzi rocznie chrześcijanie mordowali, 100 mln poddawali krwawym prześladowaniom. Poproszę więc o przykłady.

"Co do męczeństwa za wiarę, uważam to za irracjonalnie popełnioną głupotę, ale dobór naturalny jest bezkompromisowy, słabsze jednostki mają mniejsze szanse przetrwania".

Nie zapominaj tylko, że darwinizm społeczny, do którego się odwołujesz doprowadził do Holokaustu, a i w Związku Sowieckim był chętnie stosowany.

wlodman14

"Czyżby? Jesteś taki naiwny czy tworzysz naprędce tezę nie dbając o jej wiarygodność? Mamy aż nadto słabych filmów, które są szeroko dystrybuowane i obficie promowane w mediach."

To prawda, słabych produkcji komercyjnych jest szeroki wachlarz, warto zatem przyjrzeć się powodom, które stanowią o ich popularności pomimo słabej jakości. Można rzec, że za wszystkim stoją pieniądze i będzie to prawdziwe spostrzeżenie ale filmy głownie produkuje się dla zysków, ew. sławy, która ostatecznie również prowadzi do pieniędzy. Cristiada jest produkcją stosunkowo niskobudżetową, poruszającą temat mało popularny, ujęty z jednej perspektywy, noszący znamiona propagandy i mdłego patosu. Taki subiektywizm ideologiczny jest niechętnie propagowany na dużym ekranie, i tyczy się to każdej strony, ponieważ antagonistyczne treści również są raczej niepopularne, więc żadna ze stron nie jest pokrzywdzona bardziej niż ta druga.

"Jesteś strasznie cyniczny (a myślisz, że zabawny). To są prawdziwe ludzkie tragedie, a nie gra komputerowa."

Nie sposób na to inaczej spojrzeć, ludzie zacietrzewieni w swojej wierze kreują 'piekło' innym. To przygnębiające, niestety prawdziwe, a Ty swoim spostrzeżeniem nie wniosłeś niczego nowego do tematu.

"Zauważ, że pojęcie "boga" jest bardzo pojemne i wcale nie musi mieć wydźwięku stricte religijnego. Uważaj bo strzelasz sam do siebie"

Wojny religijne, czy takie, których głównym tłem były aspekty religijności i odmienności tychże poglądów stoją na czele, jeżeli mowa o rozlewie krwi i motywach uprawniających ten rozlew. Od zarania dziejów aż po dzisiejszy dzień istnieją konflikty spowodowane odmiennością poglądów o prawdziwość jakiegoś boga, dlatego argument o zbrodniach komunizmu jest słaby ze względu na fakt, że jest on dosyć nowym 'wynalazkiem' w porównaniu z religiami i wiarą w abstrakcyjne byty.

"Widać, że masz bardzo blade pojęcie o chrześcijaństwie, wyjąwszy jakieś antyklerykalne agitki. Zaraz mi pewnie wyjedziesz ze stosami i Inkwizycją. Jednak cały jej kilkusetletni "dorobek" (faktycznie, haniebny), to raptem tygodniowy efekt prac czekistów w rosyjskim mieście średniej wielkości ."

Jako obrońca chrześcijaństwa jesteś niedoinformowany lub odnosisz się do tematu z dużą dozą ignorancji.
Już samo zaprowadzanie chrześcijaństwa w krajach było gwałtem i rzezią. Rzućmy na tapetę sprawę likwidacji religii słowiańskich w Polsce. Temat nie wygodny dla współczesnego kościoła ale wiele mówi o wartościach kościoła i determinacji. Nawracanie samej Polski na chrześcijaństwo to generalnie wymordowanie ponad połowy ówcześnie żyjącej populacji. Wyznawcy słowiańskich kultów religijnych nie chcieli, jak wszystkim wiadomo, odstępować od swej wiary. Na obszarze historycznego Mazowsza, liczba wymordowanych to ponad 70% populacji. Zaprowadzenie chrześcijaństwa w Polsce było wielką krwawą jatką w której zginęło szacunkowo 2-3 miliony ludzi z całej populacji w przeciągu około 60 lat. Pogan - innowierców, wyznawców innego niż katolickie wyznania religijnego tępiono metodami rzeźniczymi, w imię wiary, papieża i kościoła - bo tak chciał bóg katolickich zamordystów.
Zaprowadzenie chrześcijaństwa w Polsce było procesem, jak wiadomo wielowiekowym i wielokrotnie dochodziło do buntów, reakcji pogańskiej i krwawej pacyfikacji. Nowicki analizuje ciekawe źródła m.in kronikę Galla Bezimiennego, gdzie czytamy: "Polska stała się wielką pustynią bezludnym opustoszałym pustkowiem, cmentarzyskiem ruin i zgliszczy".

"Żadna religia współcześnie nie jest prześladowana w sposób choćby zbliżony do chrześcijaństwa, więc nie relatywizuj tego tak lekko, skoro nie masz na ten temat żadnej wiedzy.
Nie wiem o jakich represjach sprzed paru wieków piszesz, które są porównywalne z tym, co dzieje się dziś."

Zwrócę uwagę na osoby bezwyznaniowe, bądź takie które chcą świadomie porzucić religię czy konkretną ideologię. Jakiś czas temu osoby krytykujące chrześcijaństwo były ciemiężone i tracone (przykład Kazimierza Łyszczyńskiego jest wymowny i bardzo nam Polakom bliski), to, że dziś ludzie niereligijni nie muszą się ukrywać ze swoją niewiarą nie jest zasługą religijnych dewotów lecz walki o wolność wyznania wolnomyślicieli, humanistów i racjonalistów, którzy na przestrzeni wieków niejako wywalczyli swoim męczeństwem tą wolność zawstydzając rzekomo 'miłosiernych wysłanników' boga otwartością umysłu, współodczuwaniem i postulatami o równości każdego człowieka, stanowiąc jego niezbywalne prawa.
W miejscu, w którym parę wieków temu tkwił kościół i ogólnie chrześcijańska ideologia, przywłaszczająca sobie prawo do 'jedynej prawdy', narzucająca swoje założenia ogółowi, dziś stoi inna religia - islam, który również wymaga ucywilizowania, tak jak wcześniej ucywilizowano chrześcijaństwo.
Represje sprzed wieków uzasadniłem powyżej, sam również podałeś trafne przykłady tych represji, jest wiele publikacji omawiających to zagadnienie, masę przykładów represji znajdziesz np:
H. Ellerbe "Ciemna strona historii Chrześcijaństwa"
James A. Haught "Święty koszmar. Ilustrowana historia mordów i okrucieństw religijnych"
Philip Jenkins "Wojny w imieniu Jezusa. Jak czterej patriarchowie, trzy królowe i dwaj cesarze ukształtowali chrześcijaństwo na 1500 lat."

"Nie zapominaj tylko, że darwinizm społeczny, do którego się odwołujesz doprowadził do Holokaustu, a i w Związku Sowieckim był chętnie stosowany."

Raczej wypaczona jego wersja na potrzeby konkretnej, szkodliwej ideologii.

OffSystem

@OffSystem
"ujęty z jednej perspektywy, noszący znamiona propagandy i mdłego patosu".
Wiele znasz filmów historycznych lub społecznych, które ujmują temat z różnych perspektyw?

"Nie sposób na to inaczej spojrzeć, ludzie zacietrzewieni w swojej wierze kreują 'piekło' innym".
Przybliż m i proszę, w jaki sposób chrześcijanie "zacietrzewieni w swojej wierze "robią to w Pakistanie, Arabii Saudyjskiej, Korei Płn., Wietnamie i wielu innych krajach.

"Wojny religijne, czy takie, których głównym tłem były aspekty religijności i odmienności tychże poglądów stoją na czele, jeżeli mowa o rozlewie krwi i motywach uprawniających ten rozlew. Od zarania dziejów aż po dzisiejszy dzień istnieją konflikty spowodowane odmiennością poglądów o prawdziwość jakiegoś boga, dlatego argument o zbrodniach komunizmu jest słaby ze względu na fakt, że jest on dosyć nowym 'wynalazkiem' w porównaniu z religiami i wiarą w abstrakcyjne byty".

...więc "stoją na czele" czy "istnieją" takie konflikty? Jakoś nie możesz się zdecydować. Aby było ci łatwiej: wymień wojny religijne jakie prowadziła Polska, albo Niemcy, albo Francja... Wiem o paru, ale może dowiem się czegoś więcej, zawsze warto zapytać.

"Już samo zaprowadzanie chrześcijaństwa w krajach było gwałtem i rzezią".
W jakich krajach? Wymienisz przynajmniej 10?

"Nawracanie samej Polski na chrześcijaństwo to generalnie wymordowanie ponad połowy ówcześnie żyjącej populacji. Wyznawcy słowiańskich kultów religijnych nie chcieli, jak wszystkim wiadomo, odstępować od swej wiary. Na obszarze historycznego Mazowsza, liczba wymordowanych to ponad 70% populacji. Zaprowadzenie chrześcijaństwa w Polsce było wielką krwawą jatką w której zginęło szacunkowo 2-3 miliony ludzi z całej populacji w przeciągu około 60 lat".

Podajesz dane doprawdy rewelacyjne. Powszechnie się przyjmuje, że Polskę za Mieszka I zamieszkiwało ok 1,25 mln ludności, z tego wymordowano 2-3 mln. Ależ to nie jest 70 %, ale nawet do 250%, to jest dopiero ludobójstwo! Ale mówiąc poważnie, choć trudno zachować powagę przy takich bredniach, skąd czerpiesz taką wiedzę (a właściwie "wiedzę")? I jak sobie wyobrażasz wymordowanie 2-3 mln. ludzi w ciągu 60 lat w X w.?

"Zwrócę uwagę na osoby bezwyznaniowe, bądź takie które chcą świadomie porzucić religię czy konkretną ideologię. Jakiś czas temu osoby krytykujące chrześcijaństwo były ciemiężone i tracone (przykład Kazimierza Łyszczyńskiego jest wymowny i bardzo nam Polakom bliski), to, że dziś ludzie niereligijni nie muszą się ukrywać ze swoją niewiarą nie jest zasługą religijnych dewotów lecz walki o wolność wyznania wolnomyślicieli, humanistów i racjonalistów, którzy na przestrzeni wieków niejako wywalczyli swoim męczeństwem tą wolność zawstydzając rzekomo 'miłosiernych wysłanników' boga otwartością umysłu, współodczuwaniem i postulatami o równości każdego człowieka, stanowiąc jego niezbywalne praw"

I poza Łyszczyńskim potrafisz wymienić jeszcze kogoś? O Walce o wolność wyznania wiesz jeszcze mniej niż na poprzednie tematy. Znów się mylisz. Poszukaj takich nazwisk: Thomas Helwys i Roger Williams. Ci baptyści walczyli o wolność religijną,kiedy jeszcze twoich wolnomyślicieli i racjonalistów nie było na świecie. O jakim męczeństwie znów mówisz i to w liczbie mnogiej? Łyszczyński... i...

"... tak jak wcześniej ucywilizowano chrześcijaństwo".
A kiedy było najdziksze? W czasach Jezusa? Nerona? Zapoznaj się ze zmianami w prawodawstwie rzymskim czasów Konstantyna Wielkiego, to może się dowiesz,kto kogo cywilizował.

"Represje sprzed wieków uzasadniłem powyżej"
Czyżby?

Helen Ellerbe, James A. Haught - ale autorytety sobie znalazłeś, nie ma co. Jeśli z takich książę czerpiesz wiedzę, to już rozumiem te banialuki, które wypisujesz. A Jenkinsa czytałeś, czy tylko tytuł ci pasuje do tezy?

"Raczej wypaczona jego wersja na potrzeby konkretnej, szkodliwej ideologii".
Jasne, socjalizm tak - wypaczenia nie!

wlodman14

"Wiele znasz filmów historycznych lub społecznych, które ujmują temat z różnych perspektyw?"

Kilka, tylko co to ma wspólnego kiedy zajmujemy się konkretnie tym filmem?

___________________________________________________

"Przybliż m i proszę, w jaki sposób chrześcijanie "zacietrzewieni w swojej wierze "robią to w Pakistanie, Arabii Saudyjskiej, Korei Płn., Wietnamie i wielu innych krajach."

Podałeś lokalizacje, w których chrześcijaństwo jest religią niedominującą, zatem logiczne jest to, że nie będzie miało wystarczających wpływów aby dyktować warunki. Słaba manipulacja, jednak swego czasu hierarchowie kościelni przypisywali sobie prawa do władania odległymi krainami (sławne masowe wyprawy na wschód, między którymi miała miejsce sławna tzw. 'krucjata dziecięca').
Dzięki staraniom (w głównej mierze) świeckich osób, dziś ciemiężenia na podstawie przekonań religijnych nie mają tak otwartego charakteru jak onegdaj. Prawdą jest niestety, że otwarcie deklarowana niewiara jest postrzegana w Polsce niczym wyrzeczenie się narodowości, to krzywe postrzeganie drugiego człowieka tylko przez pryzmat przynależności do religijnej instytucji, jakby była ona gwarantem zadatku moralności i człowieczeństwa. Wszelka niekatolickość w naszym państewku jest demonizowana na starcie, a źródła tego szkodliwego zjawiska są ulokowane w samych świątyniach, kiedy 'herold' wygłasza orędzie o zagrożeniu narodowym i cywilizacyjnym ze strony niewiernych panu i kościołowi. Byłem, widziałem i słyszałem.

___________________________________________________

"...więc "stoją na czele" czy "istnieją" takie konflikty?"

Jakiś czas temu rozlew krwi powodowany był głównie różnica poglądów religijnych, ludzie z przyjemnością mordowali innowierców, jednak to nie zaprzecza w żadnym stopniu temu, że i po dziś dzień występują konflikty o takim podłożu, po prostu wcześniej było tego więcej i na większą skalę, jak można tego nie rozumieć?

___________________________________________________

"wymień wojny religijne jakie prowadziła Polska, albo Niemcy, albo Francja... Wiem o paru, ale może dowiem się czegoś więcej, zawsze warto zapytać."

Jakiś sprawdzian? Kilka przykładów religijnej sieczki zawsze się przyda, z tych spektakularniejszych:
Polska - wojna polsko-turecka, konfliktów było wiele, z ciekawszych bitwa pod Warną i bitwa pod Wiedniem - o tym jak Polacy bronili swojego bożka.
Niemcy - po wystąpieniu Marcina Lutra w 1517 roku, które rozpoczęło Reformację, nastąpiły wojny religijne w państwach Rzeszy Niemieckiej. Doprowadziło to do powstania rycerskiego pod wodzą von Sickingena w latach 1522-23 oraz do wojny chłopskiej w 1525 roku, która znacznie pogorszyła sytuację chłopów w Rzeszy. W skutek tych wojen protestanci, pokonani przez katolików, zostali zmuszeni do kompromisu. Jednakże ich późniejsze wystąpienia spowodowały w rezultacie podpisania pokoju w Augsburgu w 1555 roku, dzięki czemu religia luterańska stałą się równoważna do katolickiej. Walki ze zwolennikami Reformacji toczył także cesarz Rudolf II, który na początku XVII wieku doprowadził do powstania dwóch przeciwnych ugrupowań: Uni Protestanckiej i Ligii Katolickiej, skutkiem czego była wojna trzydziestoletnia w latach 1618-1648.
Francja - konflikt hugenotów z katolikami, sławienna noc św. Bartłomieja, tzw. krwawe wesele paryskie - podstęp katolików, którzy zaprosili szlachtę hugenotów na wesele ich przywódcy - Henryka Burbona z księżniczką Małgorzatą de Valois (katoliczka). Ów wesele miało być symbolem pokoju pomiędzy zwaśnionymi frakcjami religijnymi, niestety katolicy chcieli bardziej zgładzić hugenotów aniżeli się z nimi godzić. Doszło do krwawej rzezi. Papież był tak rad z tego powodu, że aż odprawił mszę dziękczynną i wybił medal z tej okazji.
Sam kościół angażował się politycznie i organizował zbrojne akcje, poczytaj o "Lidze Świętej" w której angażowano wiele państw europejskich.

___________________________________________________

"W jakich krajach? Wymienisz przynajmniej 10?"

W każdym, gdzie chrześcijaństwo było wmuszane za ówcześnie panującą religię i tradycje. Począwszy od Armenii, Gruzji, Aksjum, Cesarstwa Rzymskiego, po Irlandię, Szkocję, Brytanię, Niemcy, Bułgarię, Czechy, Danię, Polskę, Węgry, Islandię, Szwecję, Norwegię, Litwę a na krajach Ameryki kończąc. Chyba będzie z 10 ;)
Dziś już nie występuje zjawisko nachalnej i krwawej chrystianizacji ponieważ religia chrześcijańska została ucywilizowana, jednak w czasach dzikości wielu poniosło śmierć nie chcąc kłaniać się bożkowi importowanego z bliskiego wschodu. Poczytaj o chrystianizacji, jak w miejsce obecnych bożków wdrażano podstawionych przez katolicką instytucję, wiedza pozbawi cię wątpliwości.
Ponad to, zrób eksperyment myślowy i wyobraź sobie, że przychodzi do Polski fala islamska, która zmusza cię do porzucenia wcześniejszych obrządków i tradycji z wiarą na czele. W ich miejsce wejdzie islamski szariat, którego od teraz będziesz niewolnikiem. Jesteś chętny nagłą zmianą poglądów? W podobnej sytuacji byli ówcześni ludzie.

___________________________________________________

"Podajesz dane doprawdy rewelacyjne. Powszechnie się przyjmuje, że Polskę za Mieszka I zamieszkiwało ok 1,25 mln ludności, z tego wymordowano 2-3 mln. Ależ to nie jest 70 %, ale nawet do 250%, to jest dopiero ludobójstwo! Ale mówiąc poważnie, choć trudno zachować powagę przy takich bredniach, skąd czerpiesz taką wiedzę (a właściwie "wiedzę")? I jak sobie wyobrażasz wymordowanie 2-3 mln. ludzi w ciągu 60 lat w X w.?"

Powszechnie się przyjmuje? Niezbyt przekonujące, konkretne źródło proszę.
Bazuję na wydaniach:
Długosz "dzieje Polski", Stanisław Śreniowski "Dzieje chłopów w Polsce", A. Świętochowski "Historia chłopów polskich", F. Piekociński "Ludność wieśniacza w Polsce w dobie piastowskiej', R. Hube "Prawo polskie w wieku trzynastym", A. Bruckner "Dzieje kultury polskiej", J. Lelewel "Polska wieków średnich"

___________________________________________________

"I poza Łyszczyńskim potrafisz wymienić jeszcze kogoś?"

Oczywiste jest to, że kościół nie planował kreować ateistycznych męczenników, po wielu nie pozostawiono nawet śladu, tak jak z dziełami takich ludzi 'niemiłych' kościołowi. Tuszowano i zacierano wszelkie ślady istnienia ich oraz ich twórczości, dlatego po dziś dzień tak niewiele poszlak po nich pozostało, ale nie oznacza to, że podobne historie nie miały miejsca, tylko głupiec może wnioskować w ten sposób.
Ciekawą postacią jest także Giordano Bruno, którego biografię polecam.

___________________________________________________

"A kiedy było najdziksze?"

W czasach barbarzyńskiej chrystianizacji, ale o tym musisz poczytać, bo zaległości są dostrzegalne. Obecnie Europa skutecznie się dechrystianizuje, urządzając ustrój świecki, także zaraza zaczyna stopniowo zanikać.

___________________________________________________

"Helen Ellerbe, James A. Haught - ale autorytety sobie znalazłeś, nie ma co. Jeśli z takich książę czerpiesz wiedzę, to już rozumiem te banialuki, które wypisujesz. A Jenkinsa czytałeś, czy tylko tytuł ci pasuje do tezy?"

Spodziewałeś się encyklik papieskich, artykułów z Gościa Niedzielnego czy materiałów z telewizji Trwam? Niestety tam propaganda nie wspomni o tych wstydliwych i haniebnych występkach.
Z resztą jeżeli z czymś się nie zgadzasz z publikacji, które przytoczyłem warto abyś odniósł się do konkretnych fragmentów uzasadniając swój sprzeciw. Dyskredytacja tekstu na podstawie nazwiska autora bez podania argumentów jest niepoważna.

___________________________________________________

"Jasne, socjalizm tak - wypaczenia nie!"

Kolejne błędne założenie polegające na wyciąganiu wniosków bez należytych przesłanek. Nie jestem socjalistą i co ty na to?

OffSystem

1. Dyskutujemy o jednym ,ale także o zasadzie, a chyba nawet bardziej o zasadzie. proszę więc o przykłady.
2. Wątek dotyczył współczesnych prześladowań chrześcijan, podałem więc przykładowe kraje, w których do nich dochodzi. Nie pisz, więc "słaba manipulacja", bo po prostu trzymam się wątku.
"Wszelka niekatolickość w naszym państewku jest demonizowana na starcie..." - sam jest niekatolikiem i nie dostrzegam takiego problemu. Też mogę napisać: "Byłem, widziałem i słyszałem". Nie jest sielankowo, ale bez przesady.
3. "Jakiś czas temu rozlew krwi powodowany był głównie różnica poglądów religijnych, ludzie z przyjemnością mordowali innowierców, jednak to nie zaprzecza w żadnym stopniu temu, że i po dziś dzień występują konflikty o takim podłożu, po prostu wcześniej było tego więcej i na większą skalę, jak można tego nie rozumieć?"

Twój problem polega na tym, że bardzo lubisz generalizować. Ludzie w różnych powodów od zawsze mordowali się (i niektórzy robili to faktycznie z przyjemnością), mordowanie się z powodów religijnych wcale nie należało do jakichś szczególnie nasilonych. Zauważ, że zdecydowana większość konfliktów miała i ma miejsce z powodów bądź politycznych (wzmocnienie swojego państwa, osłabienie cudzego), bądź ekonomicznych (łupy), bądź narodowościowych.
A z tych dzisiejszych byłbyś łaskaw wymienić jakieś, w które zaangażowani są chrześcijanie? Tylko błagam, nie pisz o Irlandii Północnej, bo to tylko wygodna "szufladka" dla niedouczonych dziennikarzy.

4. Wojną polsko-turecką mnie zabiłeś. Naprawdę. "...o tym jak Polacy bronili swojego bożka." Ty jesteś naprawdę zacietrzewiony. A to tylko odkrywa twoją ignorancję. Jeśli wojnę religijną definiujesz sobie jako dowolne starcie dwóch stron, które nie reprezentują tej samej ortodoksji, to wybacz... Dolicz więc I wojnę światową: Turcy to przecież muzułmanie, a walczyli z Brytyjczykami, prawda?
XVI-wieczne wojny religijne w Niemczech i Francji to oczywiście racja, ale już z wojną 30-letnią (poza jej wcześniejszą fazą) uwierzyłeś stereotypom. Katolicka Francja sprzymierzona z luterańską Szwecją przeciw katolickiej Austrii?
"Liga Święta" to nazwa, a nie bractwo religijne, po prostu realizowała polityczne interesy państw w niej uczestniczących (w tym Państwa Kościelnego), to nie ma nic wspólnego z walczeniem o chrześcijan, np. wyzwolenie ich spod tureckiego panowania.
5. Najpierw piszesz o zaprowadzaniu chrześcijaństwa gwałtem i rzezią, a teraz skromnie poprzestajesz na wymuszaniu? Hm, to jednak chyba nie to samo?
Wymieniasz kraje, w których chrześcijaństwo wprowadzono odgórnie (poza Aksjum - co to takiego?), ale czy przymusowo? Weźmy Cesarstwo Rzymskie. Do 313 r. przyjmuje się, że 10 % jego populacji stała się chrześcijanami. Zmuszono ich? Prześladowano raczej za bycie nimi, a nie za niechęć do stawania się. Później podobnie, liczba rosła, ale wcale nie za sprawą przymusu fizycznego - raczej często w wyniku zwykłego oportunizmu ludzi, którzy wyczuwali pismo nosem, że opłaca się być chrześcijanami, Podobnie było w innych krajach.

"Poczytaj o chrystianizacji, jak w miejsce obecnych bożków wdrażano podstawionych przez katolicką instytucję, wiedza pozbawi cię wątpliwości".
Podaruj sobie tę protekcjonalność, nie robi na mnie wrażenia. Historią chrześcijaństwa zajmuję się od lat.
Najwyraźniej nie bierzesz pod uwagę jednej sprawy: ludzie w większości nie byli mocno przywiązani do swoich wierzeń. Nie trzeba było ich zmuszać - wystarczała marchewka, nie potrzeba było kija (co nie znaczy, że to pochwalam). Jedyna znana mi sytuacja zaprowadzania chrześcijaństwa siłą we wczesnośredniwiecznej Europie, to chrystianizacja Sasów przez Karola Wielkiego.

"Ponad to, zrób eksperyment myślowy i wyobraź sobie, że przychodzi do Polski fala islamska, która zmusza cię do porzucenia wcześniejszych obrządków i tradycji z wiarą na czele. W ich miejsce wejdzie islamski szariat, którego od teraz będziesz niewolnikiem. Jesteś chętny nagłą zmianą poglądów? W podobnej sytuacji byli ówcześni ludzie".

Nie muszę robić eksperymentu. Tak sytuacja panowała w licznych krajach od VII do XVi w. I co? Arabowie czy Turcy dokonywali krwawych rzezi? Zdarzało się, ale wcale nie tak powszechnie. Marchewka! W miejsce kija! (Turcy częściej używali kija, więc mieli więcej problemów z buntami). Oczywiście to dlaczego tak było jest bardziej skomplikowane, ale fakt pozostaje faktem.

6. Bardzo proszę:
rok 1000 - 1,25 mln: Historia Polski w liczbach, tom I, Państwo i społeczeństwa, Warszawa 2003, za: I. Gieysztorowa, Ludność, [w:] Encyklopedia historii gospodarczej Polski do 1945 r., tom I, Warszawa 1981, s. 430.
H. Samsonowicz szacuje ludność Polski w tym samym czasie na ok. 1 mln (Historia Polski, Tom I, Polska do 1586 r., Warszawa 2007, s. 57).
Bazujesz, mówisz? A mógłbyś zacytować stosowne fragmenty? Swoją drogą - strasznie stara literatura, wszystko sprzed 1950 r.

7. "Oczywiste jest to, że kościół nie planował kreować ateistycznych męczenników, po wielu nie pozostawiono nawet śladu, tak jak z dziełami takich ludzi 'niemiłych' kościołowi. Tuszowano i zacierano wszelkie ślady istnienia ich oraz ich twórczości, dlatego po dziś dzień tak niewiele poszlak po nich pozostało, ale nie oznacza to, że podobne historie nie miały miejsca, tylko głupiec może wnioskować w ten sposób".

Sprytne, sprytne. Ale zauważ, że założenie budujesz na hipotezie: musiało tak być, bo to niemożliwe, że tak nie było. Dlaczego więc tuszowano akurat przypadki stracenia ateuszy, a powszechnie znane są przypadki tracenia heretyków? A może odpowiedź jest bardziej banalna? Po prostu w tym czasie ateistów zwyczajnie niemal nie było, a później kiedy się w końcu pojawili, nikt już nie miał zamiaru ich likwidować.
Giordano Bruno był panteistą , a nie ateistą, więc się nie liczy :o)

8. [A kiedy był najdziksze?] W czasach barbarzyńskiej chrystianizacji, ale o tym musisz poczytać, bo zaległości są dostrzegalne. Obecnie Europa skutecznie się dechrystianizuje, urządzając ustrój świecki, także zaraza zaczyna stopniowo zanikać.

Aha, czyli najpierw było mniej dzikie, a później zdziczało? Ciekawe, ciekawe. O tej "barbarzyńskiej" chrystianizacji j pisałem wyżej. Zamiast czerpać "wiedzę" z prac publicystycznych radziłbym poczytać fachową literaturę. Np. J. Kłoczowski, Młodsza Europa, Warszawa 1998; J. Strzelczyk, Apostołowie Europy, Poznań 2010, J. Strzelczyk, Iroszkoci w kulturze średniowiecznej Europy, Warszawa 1987). To uznani historycy, specjaliści w swojej dziedzinie.

9. "Spodziewałeś się encyklik papieskich, artykułów z Gościa Niedzielnego czy materiałów z telewizji Trwam?".
Wyobraź sobie, że nie. Nie jestem katolikiem i z takich materiałów nie korzystam (nota bene encykliki papieskie nie są dokumentami traktującymi o historii). Miałem na myśli historyków, których dorobek i autorytet naukowy świadczy o tym, że są autorami godnymi zaufania. Wybacz, ale pani Ellerbe, czy J. Haught, będący publicystami, piszący książki ze z góry założoną tezą, nie są warci czasu na czytanie ich produkcji. To tak, jakbyś wiedzę o świecie chciał czerpać wyłącznie z Faktu i Superekspresu. Jasne, że można, ale później łatwo się najeść wstydu.

10. To był taki żart w odpowiedzi na to, co napisałeś w ostatnim zdaniu. Nie wyczułeś ironii, nie szkodzi.

wlodman14

Piszesz, że nie jesteś katolikiem a zachowujesz się jak klon terlikowskiego. OffSystem cały czas podaje Ci konkretne przykłady a Ty z godnym osoby religijnej namaszczeniem odwracasz kota ogonem. Niesłychanie dziecinnie z Twej strony wyglądają pytania "podaj 10 przykładów tego a 3 śmego". Wtrącę się jednak co nieco:

3. Ludzie mordowali się z różnych powodów ale ludobójstwa na taką skalę namnożyły się dopiero gdy religia stała się tak ważnym powodem wojen.

4. O człowieku, Francja to akuart jedna z głównych aren wojen religijnych od średniowiecza poczynając: Krucjaty Albigeńskie, Wojny Hugenockie, rzeź w dniu św. bartłomieja, udział w krucjatach lewantyńskich, dragonady itd. itd.
Niemcy: Krucjaty Bałtyckie, przeciw husytom, wojny religijne w okresie reformacji, komuna munsterska, Wojna trzydziestoletnia no i oczywiście Święta Liga, Krucjaty Lewantyśkie itd. itd.
Polska - Bitwa pod Warną chociażby, aktywny udział w wojnach z Turkami, które często nie leżały w naszym interesie, Unia Brzeska jako przykład religijnego zacietrzewienia. Też nam to nie obce.

Jeżeli chodzi o wojnę 30-letnią to była jak najbardziej o charakterze religijnym a Francja weszła do niej bo bardziej od protestantów nienawidziła Habsburgów ;-)

5. Co do chrystianizacji siłą to zwykle kończyło się to ludobójstwem jak wspomnieni Sasi, Prusowie czy Słowianie Połabscy. Mieszko przyjął chrześcijaństwo ze zwykłego pragmatyzmu (którego nam dzisiaj niestety brakuje) i pewnie ochronił przed podobnym losem swoje księstwo. Wspominasz o zasadzie kija i marchewki jeżeli idzie o muzułmanów - czy aby na pewno?
OffSystemowi chodziło o Aksum - widzę, że podałeś Strzelczyka a jak jesteśmy przy starożytności poczytaj jego historię wandalów. Tam też jest dość dobre studium wzajemnych waśni religijnych między arianami a katolikami. W starożytności chrześcijaństwo nie miało aż takich możliwości aby zaprowadzać swą religię ogniem i mieczem, nie mówiąc o tym że Rzym w IV wieku nie byłby już raczej wstanie zrobić czegoś jak krucjata choćby na sasanidów.

6. Tutaj OffSystem faktycznie się pomylił. Wielokrotnie widziałem szacunki mówiące iż ówczesna Polska raczej miała nie więcej niż milion mieszkańców.

7. W tych czasach ateiści byli ale raczej nie byli skorzy iść na stos, na który tak chętnie posłaliby ich protestanci czy katolicy. Ateizm przebijał się cały czas mniej lub bardziej choćby u Locka.

A co do teraźniejszych wojen religijnych to choćby wojna libańska, gdzie chrześcijanie wielokrotnie dopuszczali się zbrodni na muzułmanach.

Nnorm

@Nnom
Kolego to, że możesz napisać co chcesz, jeszcze nie znaczy, że to ma sens. OffSystem podaje przykłady żenujące ignorancją, ale rozumiem, że dla ciebie przykład to przykład - zaliczone. A teraz do rzeczy:
Ad. 3. Największe ludobójstwo to XX wiek, kiedy religia nie była żadnym powodem wojen. A teraz mi wyliczysz, jak OffSstem, że we Francji wymordowano 250% populacji?
Ad 4. Nie chodzi o to, że nie było wojen religijnych (także w Niemczech i Francji) - to absurdalne. Ale nie popadajmy w jakąś obsesję ciągłych rzezi religijnych. To, co wymieniłeś to kilkadziesiąt sto lat historii Francji z półtora tysiąca lat jej dziejów. Dragonady to nie są wojny religijne, ale prześladowania religijne, nie rozpędzaj się tak bardzo. Wojny husyckie - są w równiej mierze religijne, co narodowe. Czego ma dowodzić fakt, że w pewnym okresie historii w Europie toczono wojny o podłożu religijnym? Dla mnie dowodzi jedynie tego, że sojusz ołtarza z tronem, nigdy nie wychodził Kościołowi na dobre, wikłając go w brudne konflikty.
Dając przykład Ligi Świętej tylko pokazujesz, że nic a nic nie rozumiesz z historii i jej języka (a to że Wikipedia tak klasyfikuje wojny Ligi Świętej lub bitwę pod Warną tylko źle świadczy o rzetelności tego źródła). To, że jakiś sojusz nazywa się w ten sposób i ma w składzie Państwo Kościelne, jeszcze nie znaczy, że toczy wojnę religijną. Na tej samej zasadzie - dołącz jeszcze Święte Przymierze. Też ma słowo "święty" w nazwie.
Bitwa pod Warną - to samo. Co to ma wspólnego z chrześcijaństwem? Starły się dwa państwa mające interesy na danym terenie i to wszystko. Jeśli chcesz tak interpretować historię to dodaj jeszcze wszystkie wojny kolonialne W. Brytanii, Rosji czy Francji - zawsze toczone z przedstawicielami innych religii. A polskie wojny w XVII w.? To samo: Rosja - prawosławna, Szwecja - luterańska, Siedmiogród - kalwini, Kozacy, Brandenburgia, Tatarzy... (o Turkach tylko wspomniałeś).
No więc Francja w wojnie religijnej nie uczestniczy z powodów religijnych, a Szwecja - czy nie przyłączyła się do niej w ramach swojej polityki bałtyckiej przy okazji wspierając niemieckich luteranów (a nie odwrotnie)?
5. Nie nadużywaj słów, których znaczenie sprowadzasz do absurdu. Czy Sasi zostali wycięci w pień? Czy istniał taki plan? A Prusowie czy Słowianie Połabscy? Ich potomkowie żyją do dziś (co nie znaczy, że brutalnie nie byli niszczeni, jednak czy z powodu swego przywiązania do religii pogańskich, czy może dlatego, że wciąż się buntowali przeciwko tym, którzy ich podbili. Niemcy czy Krzyżacy budując swoje państwa feudalne korzystali z pretekstu religijnego, misjonarze byli wygodnym parawanem, niczym więcej. Czy Konrad Mazowiecki sprowadził tych drugich w celu nawrócenia Prusów, bo zależało mu na ich zbawieniu, czy może miał jednak na względzie inne przyczyny?
A w Aksum, kto miałby wymordować mieszkańców przy zaprowadzaniu chrześcijaństwa, Ezana? 70%, czy tym razem nieco mniej?
A o co chodzi w tym, że arianie walczyli z katolikami? No, walczyli. Kościół ma na swoim koncie mnóstwo takich przypadków, kiedy zaprzeczał swojemu powołaniu. Nie umniejszam tego. Tylko, że dla mnie to są gorszące incydenty, a dla was przykład na to, że religia jest krwiożercza z natury.
Co do Rzymu, tu nie chodzi o to, że "nie był w stanie zrobić czegoś jak krucjata", ale o to, że w tym czasie to państwo podporządkowało sobie Kościół, a nie odwrotnie i jakiekolwiek wyprawy dokonywane z przesłanek religijnych nie wchodziły w grę. A to dlatego, że nie były w interesie cesarstwa. Cesarze wspierali działania misyjne Kościoła, ale nie podporządkowywali im swojej polityki.

7. Podając przykład Locke'a, piszesz już o czasach Oświecenia, a wtedy palenie na stosie wyszło już z mody (z wyjątkiem czarownic) :o)

"A co do teraźniejszych wojen religijnych...: - i tu docieramy do sedna. Co powinniśmy nazywać wojną religijną? To, że takie hasło ktoś rzucił, jako uzasadnienie? Wojna Hitlera ze Stalinem w takim razie też powinna znaleźć się w tym katalogu. To, że strony walczące są różnego wyznania, bądź należą do różnych religii? Wówczas wojną religijna nazwiemy np. konflikty Rosji z Turcją w XVIII i XIX w. (tam przecież chodziło też o odzyskanie Konstantynopola, więc jest to wojna religijna niejako podwójnie)? Albo XIX-wieczne podboje Indii i Birmy przez Brytyjczyków. Takie luźne kryteria niczemu nie służą. Tak naprawdę wojną religijną powinno się nazywać działania służące do zniszczenia lub pokonania drugiej strony w celu zapewnienia własnej religii dominującej pozycji na danym terenie lub na świecie. W tym celu o pokonaniu przeciwnika Kościół staje się głównym beneficjentem zwycięstwa otrzymując od swego państwa silne poparcie w celu dokonania podboju religijnego.
Od biedy I krucjatę można by nazwać wojną religijna, ale co do następnych miałbym już duże wątpliwości. Podboje arabskie i tureckie były wojnami religijnymi. Wojny z hugenotami we Francji również. Od biedy wojny szmalkaldzkie też. I parę innych. Ale nie ładujmy wszystkich konfliktów, gdzie religia stanowi jedynie tło lub wygodny pretekst dla polityki do tego worka!

Nie mam zamiaru gloryfikować chrześcijaństwa, bo ludzie Kościoła dokonali wielu odrażających i godnych potępienia czynów w historii. Nie podciągajmy jednak wszystkiego i wszystkich pod jeden wspólny mianownik, bo nie jest to ani rzetelne, ani mądre. Tylko tyle.

wlodman14

" Tak naprawdę wojną religijną powinno się nazywać działania służące do zniszczenia lub pokonania drugiej strony w celu zapewnienia własnej religii dominującej pozycji na danym terenie lub na świecie"

A potrafisz zrozumieć, że religia jest tylko jednym z powodów wojen? Nawet krucjaty stosując Twoje kryteria należałoby uznać za wojnę o ziemie i łupy, bo przecież ludzi pchał głód lenn.

"No więc Francja w wojnie religijnej nie uczestniczy z powodów religijnych, a Szwecja - czy nie przyłączyła się do niej w ramach swojej polityki bałtyckiej przy okazji wspierając niemieckich luteranów (a nie odwrotnie)"
"Dając przykład Ligi Świętej tylko pokazujesz, że nic a nic nie rozumiesz z historii i jej języka (a to że Wikipedia tak klasyfikuje wojny Ligi Świętej lub bitwę pod Warną tylko źle świadczy o rzetelności tego źródła). To, że jakiś sojusz nazywa się w ten sposób i ma w składzie Państwo Kościelne, jeszcze nie znaczy, że toczy wojnę religijną. Na tej samej zasadzie - dołącz jeszcze Święte Przymierze."

I o tym mówię wyżej - religia to jeden z pretekstów, ale nieprzypadkowo to kraje protestanckie walczyły z katolickimi i odwrotnie. Gdyby religia nie miała wielkiego znaczenia zapewne nie szlibyśmy z Turkami na noże jak to było w XVII wieku, Władysław IV może byłby carem rosji a może i wojny ze szwedami nie miałyby miejsca. No ale co ja tam wiem, w końcu Ty jesteś tutaj ten mundry.

Co do sasów, słowian etc. To było ludobójstwo według dzisiejszych standardów. Nie wyrżnięto ich w pień co do jednego i tego nie napisałem, więc nie wiem po co się tak rozpisałeś.

"Wojna Hitlera ze Stalinem w takim razie też powinna znaleźć się w tym katalogu. To, że strony walczące są różnego wyznania, bądź należą do różnych religii?"

Wybacz ale pokazujesz przykład własnej ignorancji i kompletnie nie rozumiem po co się tak napinasz. Jasne jest, że II wojna światowa to nie wojna religijna i nie podałem jej jako przykładu a wojnę domową w Libanie.

Nnorm

"A potrafisz zrozumieć, że religia jest tylko jednym z powodów wojen?"
A nie piszę o tym cały czas? Bo krucjaty były w istocie wojną o łupy i lenna, co z tego, że pretekstu do tego użyczyło prześladowanie pielgrzymów przez Turków? Ja wiem, że entuzjazm religijny itd. Ale czy efekt I krucjaty nie zaprzeczył temu, że chodziło o pozyskanie kogokolwiek dla Chrystusa?

Co do wojen z Turkami - szliśmy z nimi na noże tylko wówczas, gdy chodziło o ziemię: Mołdawię, Podole. Dlaczego nie walczyliśmy z nimi choćby pomiędzy 1621 a 1672? Dlaczego od 1672 walczyliśmy aż do pokoju w Karłowicach, a później już nie? Przecież cały czas czynnik religijny nie uległ zmianie. Władysław IV byłby carem Rosji, gdyby nie jego ojciec fanatyk religijny (i tu masz rację), ale dla niego samego czynnik religijny nie grał większej roli, był gotowy przyjąć prawosławie (i tu nie masz racji). Ze Szwedami walczyliśmy ze względu na głupie pretensje naszych Wazów do tronu szwedzkiego, ale tak naprawdę walczyliśmy o ziemię: Inflanty, Pomorze Gdańskie. Jaką role grał tu czynnik religijny? No chyba, że wierzysz w legendę obrony Częstochowy? Dlaczego polscy katolicy masowo przechodzili na służbę luterańskiego króla Szwecji bez mrugnięcia okiem?

Ludobójstwo wg dzisiejszych standardów, to chęć systematycznego i umyślnego zniszczenia w całości lub części grup etnicznych, rasowych i wyznaniowych ludności cywilnej. W średniowieczu byłoby to absurdalne, do ludzie stanowili bogactwo władców. Mogłoby mieć miejsce w przypadku najazdów, a nie prób opanowania danych ziem. Ale OK, skoro mówi się "w części", to powiesz, że 10 czy 20% to też część. Ja tak nie uważam, ale nie będę się o to spierał.

"Wybacz ale pokazujesz przykład własnej ignorancji i kompletnie nie rozumiem po co się tak napinasz. Jasne jest, że II wojna światowa to nie wojna religijna i nie podałem jej jako przykładu a wojnę domową w Libanie.".

Więcej dystansu. Musisz umieć odróżniać argumenty od przykładów świadomie posuniętych do absurdu. Hitler propagandowo używał hasła, że wojna z ZSRS to krucjata cywilizacji Zachodu z bolszewizmem, posługiwał się więc frazeologią wojen religijnych - co oczywiście nie znaczy, że tak ją traktował.
Wojna domowa w Libanie, to to samo co wojna domowa w Irlandii Północnej. Owszem, jej tłem jest czynnik religijny, ale cele wojny nie służą doprowadzeniu do panowania danej religii/wyznania. Chyba się z tym zgodzisz?
Czy wojna Iraku z Iranem była wojna religijną? Wszak walczyli sunnici z szyitami.

ocenił(a) film na 9
Nnorm

No masakra w znajomości historii i jej interpretacji. Jak protestanccy Szwedzi w czasie potopu najechali katolicką Polskę - to wojna religijna. Ale jak ci sami Szwedzi w tym samym czasie prowadzili wojnę z protestancką Dania - to nie wojna religijna, ale wyłącznie walka o ziemię. Nnorm - poucz się lepiej historii, bo dla mnie to jak na razie prezentujesz poziom "Marik 1234"

camus_filmweb

A ja napisałem, że potop to wojna religijna?

OffSystem

Lewacki to chyba jasne co znaczy. Lewacki to nie znaczy lewicowy. Lewacy to wszelkiej maści spadkobiercy bolszewizmu, komunizmu, trockizmu np. Baroso, Kuroń itd. Ale pewnie wiesz o tym. Lewicę to my mieliśmy w Polsce przed wojną PPS - nie mylić z KPP, KPZU, gdzie działali tacy ludzi jak Szechter vel Michnik, Warszawski, Chaber Gebert itd., ale kim oni byli i kim są dziś ich dzieci też pewnie wiesz - które zostało wyrżnięte przez Komunistów, czy jakbyśmy dziś powiedzieli lewaków, w czasie wojny i zaraz po niej.

kura999

W porządku, teraz postaraj się uzasadnić przypinanie przymiotnika 'lewackie' do mediów głównego nurtu, jak czyni to użytkownik Dark_MDM, ponieważ w odpowiedzi na jego zarzuty zadałem to pytanie. Chyba, że nie podzielasz opinii Dark_MDM - w takim wypadku pozostaje czekać na odpowiedź samego zainteresowanego ponieważ może zupełnie inaczej interpretować pojęcie 'lewackie'..

OffSystem

Promowanie zboczeń, braku potrzeby narodów czy wręcz szkodliwość czegoś takiego jak naród, walka z religią, walka z rodziną - wypaczenie znaczenie tego słowa, promowanie najniższych instynktów typu sex, błahość śmierci - nie mylić z jej przyrodzoną obecnością w życiu człowieka, nowomowa typu: minąć się z prawdą, prawa człowieka dla zabójców i recydywistów i brak takich praw dla nienarodzonych dzieci i tak dalej, i tak dalej. Wystarczy?
A co do cenzury o śmierci chrześcijan to pisze prawdę. Wystarczy trochę poszperać w googlach. I na koniec mała ciekawostka dla Ciebie. Świeżynka taka:

http://wpolityce.pl/artykuly/52858-ruchomy-horyzont-cd-homoseksualna-aktywistka- ujawnila-plan-kryjacy-sie-za-malzenstwami-homoseksualnymi

kura999

'Promowanie zboczeń' - już na wstępie dajesz o sobie niezbyt dobre świadectwo a ponad to obnosisz się zuchwałym subiektywizmem. Nie sprecyzowałeś co masz na myśli jednak z kontekstu można się domyślić, że chodzi o zachowania homoseksualne. I tutaj pojawia się problem ponieważ dla osoby homoseksualnej to nie jest żadne zboczenie. Co więcej dla wielu osób hetero, homoseksualizm również nie jest zboczeniem (np. dla mnie). Z drugiej strony hipotetycznie dziennie na śniadanie spożywasz bułki, ktoś kto tego nie robi uzna Cię za zboczeńca, ma takie prawo, ale czy fakt, że ktoś robi coś INACZEJ od nas determinuje tego kogoś w pozycji zboczeńca? Powinieneś uważać na błąd zbytniego subiektywizowania i na tej podstawie uogólniania, po prostu nie przystoi kulturalnym osobom.

Wracając do tematu, czy uważasz, że kolebka 'lewackości' (Rosja skąd wywodzą się bolszewicy, komuniści, trockiści i wszelacy lewacy) w celu promocji tych 'zboczeń' całkowicie zakazałby wszelką działalność propagującą homoseksualizm pod groźbą sankcji? Jacyś dziwni ci nasi lewacy, w ogóle nie biorą przykładu z oryginału. Na jakiej podstawie łączysz środowiska homoseksualne z bolszewizmem czy komunizmem?!

Naród sam w sobie nie jest zły, gorzej kiedy rodzi się na jego gruncie nacjonalizm, to niebezpieczne zjawisko i należy je tłumić od zalążka, zapewne omyłkowo wziąłeś pod obstrzał narodowość, ponieważ nacjonalizm sam bym tępił a z bolszewizmem i komunizmem nie mam niczego wspólnego.

Walka z religią? Wystarczy w odpowiednim stopniu zainteresować się nauką aby zdać sobie sprawę iż religia raczej nie ma większego sensu, ale to już odrębna sprawa, do rozpatrzenia indywidualnie. Wszak religia święta nie jest, rozlała morze krwi, rozliczanie jej z tego nie jest walką, a jedynie podsumowaniem jej dotychczasowych 'osiągnięć' gorzkich i bolesnych ale potrzebnych bo prawdziwych.

Walka z rodziną?! Kto i w jaki sposób walczy z rodziną? Kto chce ten zakłada rodzinę a kto nie ten nie musi tego robić. Wybacz ale czyja to wina, że ludzie tworzą związki-rodziny nietrwałe, tymczasowe? Czyj to spisek? Taka kultura, taka struktura społeczna, monogamia nigdy nie była naturalnym stanem człowieka, to wytwór kulturowy, należy o tym pamiętać, kultura też zmienną jest.

Zwrot 'dzieci nienarodzone' brzmi jak drzewo niewyrośnięte, czy dom niewybudowany, jaki ma sens w logicznej argumentacji?

Końcowy przykład jest nieco wybiórczy, ponieważ w równym stopniu można podać przykład jednostki utożsamiającej się z jakimkolwiek środowiskiem po czym jej poglądy uogólnić na całe środowisko. Np. biskup Pieronek pedofilię uważa za namiętność zatem wszyscy duchowni pobłażają temu przestępstwu. Narodowiec Winnicki chce obalić demokratyczną republikę zatem każdy nacjonalista jest zamachowcem itp. Ile sensu jest w takim uwydatnianiu jednostkowych skrajności i czy w tym przypadku ktoś ma realną możliwość uniemożliwienia komukolwiek zawierania małżeństwa?

OffSystem

Na szybko się odniosę. Jeśli będziesz chciał jakichś źródeł to w najbliższych dniach postaram się je podać. Większość można bez kłopotu wyguglać.

Ok, dla jednych to nie jest zboczenie, dla drugich tak. Ja wychodzę z założenia, że człowiek jest istotą gdzie występują obie płcie z jakiegoś powodu. To, że dwie panie, czy dwóch panów lubi się ze sobą zabawić jest dla mnie zboczeniem. Zboczeniem czyli odejściem od normy. Przyroda tak a nie inaczej stworzyła człowieka i nic na to nie poradzisz. Jest tylko jeden kłopot z takim ja Ty. Mi tam dynda co któ robi w domu, o ile nie popełnia przestępstwa. Ja nic do takich ludzi nie mam, nawet znam, a oni znają moje poglądy. Użyłem słowa "promocja", ktore zgrabnie pominąłeś i skupiłeś się na "zboczeniu". Więc ja sobie nie życzę, aby moje dzieci uczyły się o zboczeniach, miały lekcje wychowania seksualnego. Powinno być to na takiej zasadzie jak lekcje religii - kto chce uczęszcza na takowe. Nam się jednak na siłę to wciska i są już plany wprowadzania tego w żłobkach(!). Podalem też link jakie są prawdziwe cele tych środowisk. Dać im palec to wezmą cała ręke. Na to przyzwolenia nie będzie. Powtarzam raz jeszcze "mój dom moje królestwo", czy też po staropolsku "ślachcic na zagrodzie równy wojewodzie". Natomiast lewactwo chce mi mówić co ja mogę w swoich domu i jak mam wychowywać, i czego uczyć swoje dzieci. I raz jeszcze podkreślam "zboczenie" czyli odejście od normy, od przyrody.

Kolebką lewackości nie jest Rosja, tylko Francja, a dokładniej Rewolucja Francuska. A co do Sowietów to polecam zapoznanie się jak działał Sowiecki wywiad, jaki miał wpływ na rozwój handlu narkotykami ich promocji, na jego wpływ na tzw. rewolucję kulturalną / obyczajową '68 roku. Pominę już od dawien dawna znane przykłady ze świata dziennikarskiego, polityki, kultry z czasów II Wojny Światowej i wpływ tych ludzi na promocję obrazu Sowietów i ... Polski między innymi.

Co do nacjonalizmu. Nacio czyli naród. Dla jednych ważny jest naród dla innych (euro)kołchoz. Ja wybieram naród. Zawsze człowiek będzie potrzebował wspólnoty i utożsamienie się z jakimiś wartościami. Wolę naród, rodzinę, przyjaciół niż róbta co chceta, wszycy jesteśmy tacy sami(?), wszyscy są równi, ale świnie równiejsze.

Udowodnij mi naukowo, że religia nie ma sensu. Nauka na razie nie jest w stanie nie tyle powiedziec co było na początku, ale nawet co było zaraz po tym początku. Co więcej nauka udowadnia, że nie ma i nie było nigdy czegoś takiego jak "nic". A mi się to bardzo kojarzy z okrśleniem nieskończoności i wieczności Boga, choć sam za wierzącego się nie uważam. Jeśli Cię to interesuje to polecam poczytać sobie o defincji próżni, jej fluktuacjach, na YouTube pooglądać sobie filmiki o Teorii Wszystkiego, Teorii Strun, Metafizyce. Ja tylko dlatego, że nie wierzę nie bęę w czambuł krytykował jakiejś religii.

Co do walki z rodziną to już kilka przykładów podałem na samym początku. To, że ludzie tworzą rodziny nietrwałe to wina właśnie libertynizmu i róbta co chceta. Wpadka? A co tam usunie się, czyli zabije dziecko. Znudziłą mi się laska, kij z nią szukam lepszej. Dziewczyna ma kłopot? Wali mnie to. Tego kwiata pół świata. Każdy chce przywilejów, ale nie chce odpowiedzialności. Ja się pytam Ciebie co daje takiego związek partnerski kobiety i mężczyzny czego nie daje Ci ślub cywilny? Wyjaśnisz mi? Bo dla mnie daje różnorakie przywileje typu niższe podatki, prawo spadkowe, ale utrudnia się rozejście czyli rozwód. I tu jest pies pogrzebany. Chcesz mieć prawa to się żeń, a jak się nie chcesz żenić to nie licz na łatwe przywileje.Po prostu jak to jest od tysiącleci żyj w NARZECZEŃSTWIE. Przyroda tak stworzyła człowieka, że aby mieć potomstwo potrzeba kobiety i mężczyzny. I najlepszy rozwój dziecka jest właśnie w pełnych rodzinach - co nie oznacza, że samotny ojciec czy matka będą złymi rodzicami. Gdyby dówch panów mogło mieć dzieci to pewno przyroda by na to pozwoliła. Jeśli małżeństwo nie może mieć dzieci to jest takie coś jak usynowienie czyli adopcja - w naszej słowiańskiej kulturze od zawsze powszechne. I nie pisz mi oskrajnościach typu lepiej niech pederaści wychowują, niż rodzina patologiaczna. Bo dla mnie lepiej niech adoptuje rodzina, która nie może mieć dzieci nie pederaści. Zresztą lewactwo uważa, że jak jesteś biedny to dzieci mieć nie możesz i trzeba ci je odebrać. Lepiej płacić na dziecko 1600 zł w domu dziecka, niźli dać chcić część tych pieniędzy tym biednym, ale kochającym swoje dzieci rodzico. Coż, tak właśnie myśli lewactwo. Ono wie lepiej od Ciebie co jest dla Ciebie dobre.

A co według Ciebie jest w łonie matki? Człowiek czy nie człowiek. Od kiedy jest ten człowiek i dlaczego np. sekundę wcześniej nim nie jest, a sekundę później już nim jest. Dom niewybudowany będzie domem, a drzewo drzewem. Uważasz inaczej? Poza tym jak buduję dom to mówię "stawiam dom", a nie "stawiam coś co jak postawię będzie domem".

Po pierwsze, bez urazy, ale zalecam zapoznanie się u źródła z wypowiedziami. Co do jak piszesz "chce obalić demokratyczną republikę", to o ile ja pamiętam nic takiego nie powiedział. Typowa manipulacja merdiów. Coś się nie dopowie, coś się przytnie, żeby zabrzmiało tak jak nam pasuje. Byłem na 11 listopada w ubiegłym roku i dobrze słyszałem co mówił. Chcą obalić republikę OKRĄGŁEGO STOŁU. Jest chyba różnica, prawda? Co ma do tego zamach, to już w ogóle nie czaję. Z tą pedofilią to też ciekawa sprawa. Nikt nie ukrywa, że wśród duchownych jest to kłopot. Ale taki sam jest u mułłów, i rabinów - poszukaj sobie sprawę z Noweg Jorku. O tym się jednak nie trąbi. Ciekawe dlaczego? Nikt kobiecie i mężczyźnie nie chce i nie utrudnia zawierania małżeństw. Ostanio pojawiły się badani o tym, że największa ilość pedofili jest w środowiskach pederastów właśnie. Kilkadziesią t procent, natomiast u duchowieństwa kilka - również za dużo. Pewnie o nich nie słyszałeś. No tak, prawdopodobnie te badania są nierzetelne przecież.

Podsumowując lewacy niech się z dala trzymają od rodziny i norm społecznych. Jak się im nie podoba to niech sobie kupią wyspę i tam zamieszkają. Kasę mają na propagandę to i na taki zakup też im starczy. A jak chcą mieszkac wśród nas to niech szanują nasze prawa i zwyczaje.



kura999

"Zboczeniem czyli odejściem od normy. Przyroda tak a nie inaczej stworzyła człowieka i nic na to nie poradzisz."

Chciałbym zauważyć, że zjawisko homoseksualizmu również jest tworem przyrody na którą się powołujesz. Biorąc pod uwagę fakt, że występowało w każdym wymiarze czasu, występuje nadal i pośród wielu gatunków zwierząt można uznać iż natura nie ma nic przeciwko temu zjawisku i w naturalny sposób je ogranicza poprzez odcięcie możliwości prokreacji w związkach jednopłciowych jednak nie anihiluje go w jakiś drastyczny sposób. Z takiej perspektywy można uznać iż homoseksualizm jest zjawiskiem jak najbardziej naturalnym a więc nieklasyfikowalnym jako zboczenie. Weź pod uwagę również to, że osobnicy o skłonnościach homoseksualnych wywodzą się ze związków par dwu płciowych z przyczyn oczywistych, zatem gdyby pociąg do osób tej samej płci był sprzeczny z naturą, sama natura poradziła by sobie z nim gdyby zagrażał istnieniu gatunków.
Mogę poznać źródło na podstawie którego potrafisz w taki sposób jaki to do tej pory robisz określić co jest normalne a co jest zboczeniem? Póki co można dostrzec osobliwą niechęć, która przez Ciebie przemawia względem wszelkiej odmienności, jednak to zjawisko powszechnie nazywamy ksenofobią.

"Lewacy to wszelkiej maści spadkobiercy bolszewizmu, komunizmu, trockizmu"; "Kolebką lewackości nie jest Rosja, tylko Francja, a dokładniej Rewolucja Francuska."

Trochę się zamotałeś w tej etymologii. Aby być precyzyjnym, czy mógłbyś przybliżyć nazwy konkretnych organizmów (instytucji, organizacji, korporacji, jednostek) lewackich w Twoim rozumieniu, które mają realny, zagrażający wpływ na nasze społeczeństwo (jeżeli tak to jaki?), konkrety.

Istnieją ludzie nieutożsamiający się zanadto z pojedynczym narodem, nie chcą się homogenizować w jednej społeczności w jednym miejscu. Czują się wszędzie 'jak w domu', odczuwają wspólnotę wszędzie tam gdzie żyją inni ludzie, gatunek ludzki w kontekście holistycznym uważają za wspólnotę a nie tylko jego skrawek charakteryzujący się odrębną kulturą, językiem, historią, religią czy obszarem terytorialnym. Kosmopolityzm - bo o nim mowa nie jest żadną ideologią, narzucającą się czy propagowaną przymusem. Nacjonalizm zaś często posługuje się agresywną propagandą skierowaną przeciwko komuś, nawołuje do walki o przetrwanie własnej nacji, odczuwa ciągłe zagrożenie ze strony innych, konkurencyjnych bądź wrogich. Prędzej czy późnej doprowadzając do konfliktu i wielu niepotrzebnych ofiar, historia już niejednokrotnie zapisywała swoje karty takimi zdarzeniami.

"Nauka na razie nie jest w stanie nie tyle powiedziec co było na początku, ale nawet co było zaraz po tym początku."

Czy religia jest w stanie to uczynić? Różnica pomiędzy nauką a religią polega na tym, że ta pierwsza opierając się na obserwacji i empirii stara się wyciągać wnioski i stawiać logiczne tezy przyczynowo skutkowe. Religia zaś ni z tąd ni z owąd stawia wątpliwe w sense rzeczywistym hipotezy (niepoparte oczywiście żadnymi przesłankami), które są 'prawdziwe' nie na podstawie obserwowalnych wyników lecz z poziomu wiary w nie same. Każdy ma prawo wybrać co jest dla niego bardziej rzetelnym źródłem wiedzy, jednak w przypadku religii trudno mówić o jakiejkolwiek wiedzy.
Z tego co napisałeś dalej w tym akapicie jasno wynika, że pociąga Cię intelektualnie koncepcja panteizmu, jest to ciekawa teoria, niestety na dzisiejsze możliwości badawcze nadal abstrakcyjna.

Masz strasznie konserwatywne poglądy jeżeli chodzi o sprawę związków. Dlaczego uważasz, że masz prawo narzucać innym ludziom swoje poglądy? Jeżeli chcą być ze sobą na krótko to całkowicie ich sprawa, dlaczego mają się ze sobą męczyć?
Najkorzystniej z punktu widzenia natury jest wtedy gdy para osób odmiennej płci spłodzi potomstwo, wychowa, usamodzielni i poszuka kolejnych partnerów seksualnych w celu powtórzenia tego procesu - największa różnorodność biologiczna. Zatem zgodzę się, iż najlepsze warunki dla potomstwa jest w rodzinie kompletnej jednak z naturalistycznego punktu widzenia niekoniecznie do końca życia. Kwestia wychowywania dzieci przez pary homoseksualne jest dosyć sporna, jednak mimo wszystko uważam, że lepiej dla ich socjalizacji kiedy dorastanie przebiegałby w rodzinie jednopłciowej aniżeli sierocińcu. Ale ponieważ to kwestia różnicy zdań, w zależności od poglądu, uważam że to nie miejsce na przekonywanie nieprzekonanych.

"A co według Ciebie jest w łonie matki?"

Płód - wczesna faza rozwojowa człowieka, analogicznie do jajka, które jest wczesną formą rozwojową kurczaka czy kasztana, który jest wczesną formą rozwojową drzewa, jednak ani jedno ani drugie nie jest kurczakiem ani drzewem w jego właściwej formie, tak samo płód nie jest w pełni wykształconym osobnikiem ludzkim.

"Dom niewybudowany będzie domem, a drzewo drzewem"

Słuszna uwaga, ze szczególnym naciskiem na czasownik w czasie przyszłym 'będzie'.

Dla jasności warto przytoczyć całą wypowiedź pana Winnickiego:
"Odzyskamy Polskę. A wiecie, co trzeba zrobić, żeby ją odzyskać? Trzeba obalić republikę Okrągłego Stołu! Obalić system! I obiecuję wam, że nowego Okrągłego Stołu już nie będzie. Budujemy siłę, której tak bardzo boją się lewaki i pedały. Nie będzie grubej kreski. Nie będzie porozumienia. Wszyscy zapłacą za te 20 lat!” po czym tłum zwołał: "Niech zawisną"

Jak dla mnie nie są to słowa nawołujące do spokojnych, pokojowych przemian, ale może przewrażliwiony jestem... :p

"Z tą pedofilią to też ciekawa sprawa. Nikt nie ukrywa, że wśród duchownych jest to kłopot. Ale taki sam jest u mułłów, i rabinów"

Przytoczyłem sprawę pedofilii wśród kleru katolickiego ponieważ on w głównej mierze znajduje się w naszej przestrzeni społecznej, występowanie tego przestępstwa pośród urzędników innych religii jest w równym stopniu karygodne. Problem jednak w tym, że występowanie tych przestępstw wśród kleru jest skrzętnie ukrywane przez najwyższe organy tychże instytucji religijnych a sprawcy nie ponoszą adekwatnej kary do popełnianych przestępstw.

"Ostanio pojawiły się badani o tym, że największa ilość pedofili jest w środowiskach pederastów właśnie."

Trochę mało szczegółów na temat samego badania, np. przez kogo zostały wykonane, dla kogo, jaki był sposób doboru próby, na jakiej populacji zostały przeprowadzone, z powodu tych braków nie mogę się odnieść w żaden sposób do rzetelności i reprezentatywności tych wyników.

ocenił(a) film na 9
OffSystem

Powinieneś zmienić nick na np "Bezrozumny". Piszesz dużo ale bez sensu. A od dzieci nienarodzony - wara. Nie wiesz nawet co to jest płód, a mądrzysz się. Cytuję Ciebie "Płód - wczesna faza rozwojowa człowieka, analogicznie do jajka, które jest wczesną formą rozwojową kurczaka czy kasztana, który jest wczesną formą rozwojową drzewa, jednak ani jedno ani drugie nie jest kurczakiem ani drzewem w jego właściwej formie, tak samo płód nie jest w pełni wykształconym osobnikiem ludzkim" - koniec cytatu. Przypominam zatem, że OKRES PŁODOWY (PŁÓD LUDZKI) TRWA DO OSTATNIEJ FAZY ROZWOJU CZŁOWIEKA PRZED PORODEM. Twoje pseudoargumenty oznaczałyby, że dziecko 8-miesięczne nie jest człowiekiem. To czym jest ? Kurczakiem, czy może kasztanem ? Tak Ci wyprali mózg, że wolisz wypowiedzieć głupotę niż przyznać, że 8-miesięczny płód jest dzieckiem? Na pytanie "A co według Ciebie jest w łonie matki?" prawidłowa odpowiedź brzmi: DZIECKO.

camus_filmweb

Fakt, że nie rozumiesz treści w formie pisanego tekstu nie czyni jej bezsensowną, ale mogę sobie wyobrazić frustrację jaka Cię ogarnia.
Twoje oburzenie dotyczy terminologii, skupiłem się na określeniu podmiotu znajdującego się w łonie matki (na życzenie użytkownika kura999) w terminologii medycznej, Ty zaś podchodzisz do sprawy zbyt emocjonalnie, jednak według własnej woli masz prawo w swoim ograniczonym zakresie posługiwać się takim określeniem zamiennym jak dziecko.
Gwoli ścisłości, przykłady i wyjaśnienie miało na celu zobrazowanie absurdu w sformułowaniu 'dziecko nienarodzone' gdyż z technicznego punktu widzenia jest błędne logicznie, analogicznie do niewybudowanego domu czy niewyrośniętego drzewa, a nie określanie od którego momentu płód staje się człowiekiem, ponieważ od początku jest płodem ludzkim. Mogłeś tego nie wyłapać gdyż jak na początku zostało napomniane, czytanie ze zrozumieniem nie jest Twoją mocną stroną.

ocenił(a) film na 9
OffSystem

He, he. Frustracja :). Nie wiem z czego. Ja mam dzieci. Kochają mnie, ja kocham je. O zabijaniu nienarodzonych nigdy nawet nie pomyślałem. Z czego frustracja ? Czytanie ze zrozumieniem zawsze było moją mocną stroną, a z logiki na egzaminie miałem najwyższy wynik. To tak dla informacji. Nie twierdzę jednak, że nie potrafię pomylić się. Z wzajemnością. A teraz do rzeczy: "niewyrośnięte drzewo"? - słyszałem o czymś takim, jak również o "niewyrośniętym dziecku". To taka zbitka pojęciowa używana czasem (podobnie jak "niewyrośnięte ciasto"). Żonglujesz porównaniami, by odejść od tematu głównego. To tak jak z tymi kasztanami oraz kurczakiem i wg mnie znów Ci nie do końca wychodzi (ale to żaden duży problem). Wracając do tematu głównego. Człowiek jest człowiekiem. Ma różne etapy w życiu - płodowy, niemowlęcy, nastolatka, dorosłego, starca, czasem jest w komie. Ot życie. Ale człowiekiem jest i wara z nożyczkami od jego życia. No to jeszcze raz wracając do pytania "A co według Ciebie jest w łonie matki w 8 miesiącu ciąży"? Odpowiedz na nie. I nie stresuj się, że udzielenie prawidłowej odpowiedzi na to pytanie może zmienić choć trochę Twoje wcześniejsze poglądy na problem życia przed momentem aktu narodzin. Tylko krowa nie zmienia zdania.

camus_filmweb

Bardzo optymistyczne informacje, niestety podejrzewam, że egzamin (z logiki) był bardzo dawno temu bądź zaliczony w wątpliwy z punktu legalności sposób. Poza tym przechwalanie się o swoich 'osiągach' z życia prywatnego w miejscach takie jak to jest oznaką totalnego zakompleksienia i próbą wołającego o litość dowartościowania, wszak każdy tutaj może mianować się profesorem zwyczajnym. Mając na uwadze pogłębiającą się degradację poziomu oświaty w naszym kraju nie trzeba być orłem aby sięgnąć tytułu doktora czy nawet profesora, dlatego w żadnym stopniu nie sugeruję się skrótem tytułu naukowego gdyż są sytuacje, że mądrzej prawi ślusarz po szkole zawodowej aniżeli uposażony tytułami uwsteczniony oświatowiec. Taka dygresja na marginesie, ponieważ swoimi infantylnymi przechwałkami w komiczny sposób starasz się wzbudzić podziw, kończę temat soczystym LOL.

Aby Ci było łatwiej zrozumieć z potocznego języka znaczenie przymiotnika 'niewyrośnięte' podmień na zwrot: 'drzewo które nie wyrosło' a więc wciąż jest nasionem. Czy nasiono nazwiesz drzewem? Kwestia prawidłowego nazewnictwa i Twoja sprawa. Tak samo zarodek możesz nazywać dzieckiem, pomimo iż z punktu widzenia okresów rozwojowych człowieka kolejno: w okresie zarodkowym występuje zarodek, płodowym - płód, noworodkowym - noworodek, niemowlęcym - niemowlę. Oczywiście z perspektywy rodzica, jego dzieckiem będzie także osoba w starczym wieku, co dobitnie świadczy o tym, że kwestia której się uczepiłeś w całości jest kwestią potocznego nazewnictwa.

Odpowiadając na pytanie: płód – w embriologii zarodek ssaków od momentu, kiedy można rozpoznać cechy morfologiczne dla danego gatunku. U ludzi zarodek stadium płodu osiąga w 8 tygodniu ciąży.

ocenił(a) film na 9
OffSystem

Ha, ha. I kto ma kompleksy ? Nie chwalę się, lecz przekazuję informacje w odpowiedzi na Twoje zarzuty. Bolą Cię moje osiągnięcia? Też najlepiej zaliczyłeś logikę ? Już na tym forum był taki podobny do Ciebie i stchórzył. Każdy też sądzi innych według siebie. Podejrzenia o "nielegalność" zaliczenia z logiki ? Fuj. Brzydzę się tymi, którzy wysuwają takie podejrzenia. Ale czego oczekiwać po ateiście? Ale do rzeczy - napisałeś dwa akapity głupot - nie ma co komentować. W ostatnim akapicie zaś ... posunąłeś się do oszustwa. Tak, tak. Oszustwa. Przytoczyłeś niepełną definicję płodu. Bezczelnie skróciłeś ją. Podałeś od kiedy definiujemy płód, a nie podałeś kiedy kończy się. Zatem definicja płodu brzmieć powinna w twoi poście : płód - w embriologii zarodek ssaków od momentu, kiedy można rozpoznać cechy morfologiczne dla danego gatunku, do momentu narodzin. Oszust. Ale ... czego można spodziewać się po ateistach. Ha, ha. Ale mam z Ciebie ubaw. Lepiej skończ pisać, bo kompromitujesz ateistów. Wychodzi na to, że to fujary i krętacze. Nie miałem do tej pory aż tak złego zdania o nich.

camus_filmweb

Nie ma się nawet do czego odnieść pośród tak ohydnych personalnych insynuacji i pokrętnych wywodów. Po wszystkim czym się 'popisujesz' bez problemu można stwierdzić, że zwyczajnie jesteś głupi, nie zrozum tego w nieodpowiedni sposób, nie chcę Cię obrażać lecz przekazuję informacje, bo w rzeczy samej sam sobie krzywdę czynisz. Ale zaprawdę jestem rad ponieważ pełnisz funkcję tzw. 'pożytecznego idioty' bowiem nikt tak efektywnie nie zraża ludzi do religii i jej odmętów jak bezrozumni, religijni fanatycy, to w głównej mierze dzięki takim jak ty religia staje się skansenem. Dobra robota! :)
Troll feeding - mode off.

ocenił(a) film na 9
OffSystem

Widzę, że nawet nie potrafisz zabawnie odpowiedzieć i przepisujesz moje pomysły. "Pożyteczny idiota"?, ha, ha. Krętacz i fujara jesteś i do tego bezmózgi. Zero myślenia, tylko przepisywanie. A to od kogoś z jego postu, a to z "Trybuny Ludu" sprzed 30 lat. Ha, ha.
A do tego mi zarzucać "religijny fanatyzm". Mi? Moi znajomi będą mieli ubaw po pachy jak opowiem im jak pewien tuman napisał tak o mnie na forum "Cristiady". Głupcze, to, że uważam Ciebie i zgraję ciemnych i niedouczonych ateistów z tego forum za tępaków nie oznacza, że jestem religijnym fanatykiem. To oznacza tylko tyle, że ... jesteście tępakami i jak Wam to powiedzieć, to obrażacie się i zarzucacie adwersarzom fanatyzm religijny bez względu na to kim są i co głoszą. Metoda, jakiej nauczyliście się za komuny lub wyssaliście z mlekiem ateistycznych mam. No "dinuś" musisz bardziej postarać się jak chcesz ze mną popisać. Mam nadzieję, że odpowiesz, bo wiesz ... boję się, że umrzesz, bo ... Wy ateiści wymieracie w tempie 800 sztuk dziennie. Ha, ha.

ocenił(a) film na 8
pessoaa

miałem wrażenie,że jak mówił prezydent Meksyku, że mówi palikot

ocenił(a) film na 8
klcw57

Na pewno podobny klimat. O ile w przypadku "gumowego ryja" mamy raczej do czynienia z daleko posuniętym konformizmem o tyle ówczesny prezydent Meksyku poszedł dużo dalej. Teraz raczej podobne rzeczy dzieją się w "białych rękawiczkach" i współczesny świat zdominowany przez ludzi o poglądach lewacko-liberalnych nie dostrzega podobnego zagrożenia. Ale problemy z rozpowszechnianiem tego filmu na świecie też są znamienne.

ocenił(a) film na 8
pessoaa

ropiejący penis nie jest jeszcze prezydentem, pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
klcw57

i niech tak pozostanie.
pzdr

pessoaa

i co krzykaczu. znalazł się dystrybutor. twoje zdolności prekognicyjne pozostają niestety nadal przy poziomie gruntu. czytając twój post dalej domyśliłem się, że po prostu chcą dorównać reszcie twoich umiejętności. no ale jak ktoś lubi żyć w świecie czarno białym i nie potrafi obyć się bez jasno zidentyfikowanego wroga. i jest oczywiście nieomylny a jego strona to jasna strona mocy....
zieew. wielu takich radykalnych konserwatystów widział internet...

pessoaa

Przecież jest dystrybutor. Po co piszesz bzdury? Apropos Twoich marnych wynurzeń - Chrystus nie kazał nikomu walczyć z istniejącym porządkiem. Kazał nastawić drugi policzek, mówił, że jego królestwo nie jest z tego świata. Więc nie mów chociaż "wartości chrześcijańskie", mów "wartości katolickie", bo chrześcijanie nie toczyli wojen.

ocenił(a) film na 9
filozof71

Policzki są tylko dwa, a wydaje mi się, ze Cristeros wystarczająco długo znosili reżim rządu, bo aż 9 lat.
Poczytaj sobie na http://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_Cristero - moze lepiej zrozumiesz całą sprawę
Pozdrawiam,
Jaguar98