O ile się nie mylę, zgodnie z tytułem tytuł powinien brzmieć: Comic-Con Epizod IV: Nowa Nadzieja dla fanów. Mniej więcej;)
Pozdrawiam
To oficjalny polski tytuł. Dystrybutor nie dość, że wrzuca ten film do polskich kin rok później to jeszcze przekręca tytuł sugerując, że to sequel (zapewne po to by wyciągnąc kasę od ludzi, którzy to już widzieli). No i już nie długo premiera, a nie wiadomo w ilu kinach będą to grać.
Polski dystrybutor tłumaczy się ze zmiany tym, że w Polsce NIKT nie zna Star Wars jako "Gwiezdne wojny część IV nowa nadzieja" i dlatego nie zmienili tytuł :D Przecież przez dwie dekady ten film wszędzie leciał pod całym tytułem. Nie wiem skąd to głupie przekonanie.
brawo. To, że dystrybutor tego nie wie, to nie znaczy, że główny odbiorca tego filmu o tym nie ma pojęcia. Podejrzewam, ze w Polsce nikt nie wie, kto to jest Stan Lee, Eli Roth, Seth Rogen...
No, bez przesady Stan, i inne gwiazdy geek-dome mają w Polsce małą aczkolwiek oddaną rzeszę fanów. Może o tym poświadczyć popularność w naszym kraju strony thatguywiththeglasses.com.
No pewnie nie wie, albo ma to gdzieś. W dym przypadku zadecydowała pewnie wyższa rozpoznawalność i chwytliwość tytułu "kontratakuje". Moim zdaniem już trochę za dużo tych filmów z "kontratakuje", prawie każda parodia star wars to ma, że nie wspomnę o takich hitach jak "Polisz kicz projekt... kontratakuje"
Kiedy wychodziły GW po raz pierwszy były bez podtytułu, który został dodany gdzieś w latach 80., gdy Lucas robił poprawki efektów specjalnych i raz jeszcze wpuszczał film do kin. Tłumaczom bardziej pasowało nawiązanie w tytule do Imperium, pisali nawet o tym do Spurlocka, który uznał, że w zasadzie mają rację i taki tytuł jest lepszy ;)
Matko! Ja wiem, że początkowo nowa nadzieja nie miała podtytułu (jestem SWowym Nerdem). Ale przez tyle lat film leciał w Polsce z tym podtytułem, że teraz jest on kojarzony tak jak reszta. Tłumaczenie się producenta jest głupie i pokazuje, że nie za bardzo siedzą w temacie. Takie coś mogło być dobre jeszcze w latach 90. Ale dzisiaj to totalna głupota
Świetnie, masz prawo do własnej opinii. Tylko wiedz, że to nie żaden błąd, tylko świadoma decyzje dystrybutora, patrząc na treść film zdecydowanie sensowna, a do tego skonsultowana i zaaprobowana przez twórców.
Jest to błąd, bo bezsensownie zmienili tytuł filmu z powodu problemu którego nie ma
Byłeś na przedpremierowym pokazie, gdzie osoba odpowiedzialna za ściągnięcie tego filmu do PL i wprowadzenie do dystrybucji, oraz za tytuł ,dokładnie wyjaśniała, dlaczego jest tak, a nie inaczej? Zanim osądzisz, co czynisz bardzo chętnie i kategorycznie, powinieneś chociaż wysłuchać argumentacji drugiej strony (którą nie jestem, tak więc nie będę tutaj całości przytaczał). Mnie ona przekonała, zwłaszcza w kontekście filmu, gdzie prawdę powiedziawszy, polski tytuł pasuje pierdyliard razy bardziej, niż oryginalny.
Ja byłem na przedpremierowym pokazie na AFF i masz absolutną rację, tak samo jak miał ją prelegent, który zresztą był odpowiedzialny za zmianę tytułu, co Spurlock zaakceptował (a nawet przyznał mu rację). Dużo lepiej pasuje "Fani Kontratakują" i argument, że ktoś może przez to dwa razy pójść na ten sam film jest po prostu śmieszny :)
Chodzi mi raczej oto, że osoba która widziała już gdzieś film może pomyśleć, że to kolejna część i wydać nie potrzebnie pieniądze na bilet i dojazd
Nie ważne jaki powód miała ta osoba. Nie można sprzedać filmu, który ma w nazwie czwartą część i odniesienie do czwartej części pod tytułem piątej. A to, że ktoś nie lubi podtytułu Nowa nadzieja to nie powód. Ja nie lubię psów, ale jakoś nie zakazuje innym ich posiadać.
Odgrzebywanie postów sprzed 1,5 roku <thumb_up> Przypominam, że mowa o filmie, który w całej Polsce zobaczyło w kinach może z 500 max. (http://www.portalfilmowy. pl/blog,137,12350,0,1,Box-Office-Dobre-otwarcie-Atlasu-chmur.html <- dane z premierowego weekendu - 127 (sic!) osób). Nie popadajmy w paranoję, to film dla miłośników tematu o którym mało kto słyszał (a jak słyszał, wie o co chodzi), i dałbym sobie palca obciąć, że nie było ani jednej osoby, która dałaby się złapać na taką straszną pułapkę dystrybutora :DD
Czytałem gdzieś na facebooku czy filmwebie posty kilku zawiedzionych osób.
Poza tym dystrybutor oprócz przekręcenia tytułu kompletnie nie zadbał o jakąkolwiek reklamę filmu.
Niech się dystrybutor tłumaczy jak chce, każda ich idiotyczna zmiana jest świadoma, ta jest jedną z najgłupszych, co mnie obchodzi, że komuś epizod piąty lepiej pasuje, skoro skoro autor nazwał swój film epizodem czwartym to taki też chcę obejrzeć, a nie kogoś prywatne wymysły
"skoro skoro autor nazwał swój film epizodem czwartym to taki też chcę obejrzeć"
Ale przecież polski dystrybutor konsultował to z autorem i autor nie dość, że się zgodził, to jeszcze uznał ten tytuł za lepszy, więc wychodzi na to, że autor chciał aby w Polsce ten film miał taki tytuł, więc w czym problem?
"Przecież przez dwie dekady ten film wszędzie leciał pod całym tytułem. Nie wiem skąd to głupie przekonanie."
Ja znam i lubię GW Imperium kontratakuje widziałem w kinie za gówniarza (na GW byłem za młody, aby iść do kina) i zawsze IV część to dla mnie Gwiezdne Wojny. Jak słyszę Nowa Nadzieja, to muszę się przez chwile zastanowić o który z odcinków chodzi. Więc jak dla mnie ta argumentacja jest całkiem słuszna.
Jakbym przeczytał tytuł Comic-Con Epizod IV: Nowa Nadzieja dla fanów to nie skojarzyłbym tego z GW. Tymczasem Fani Kontratakują on razu odsyła mnie do GW. Wychodzi na to, że dystrybutor zmieniając tytuł pomyślał właśnie o ludziach takich jak ja.
I w tym przypadku moim zdaniem zrobił to słusznie. Ale już bez względu na to czy ta zmiana jest słuszna, czy nie to na pewno nie jest to błąd. Jest to świadoma próba przetłumaczenia znaczenia tytułu, a nie słów z jakich się składa.
Dobrze, że masz Czarnianina na zdjęciu. Pamiętasz jak Lobo poleciał do San Diego w poszukiwaniu komiksu, który podarł przypadkiem. Zrobił masakrę komiksiarzom z pomocą pobliskiej floty kurde bele. Numer Lobo-Con - A Fanboy's Lament z 93, a w Polsce wyszedł w 98. Fanom to można co najwyżej dać lekcję anatomii.
Tytul polski to nie blad tlumaczenia a celowa zmiana... a historia jaka za nia stoi byla opowiadania w trakcie polskiej przed premiery na American Film Festival.
Jezeli kogos interesuja szczegoly odsylam do swojego bloga
http://tomiga.wordpress.com/2012/11/21/aff-2012-comic-con-epizod-v-fani-kontrata kuja-comic-con-episode-iv-a-fans-hope/
To jest błąd. Film nazywa się część czwarta to tłumaczy się go na część czwartą. Przez takie tłumaczenie ludzie mogą myśleć, że to kolejna część, albo środek jakieś dłuższej serii.
Bezsensowne jest tak mocne przerabianie tytułów. A o polskim tytule Nowej nadziei słyszał każdy to, że jedna osoba go nie akceptuje to nie znaczy, że tytuł ma być niepoprawny.
Błędy są nieświadome... to jest świadome działanie... poza tym idąc Twoim tokiem rozumowania wiele filmów miałoby błędne tytuły...
ale nie chce tutaj jakoś na siłę bronić tłumacza... po prostu traktuje to jako ciekawostkę, o której mało kto wiem...
Czyjeś, nawet świadome, działanie, ktoś inny może uznać za błędne. To raz.
A dwa, to jeżeli ktoś świadomie zrobi coś, o czym jest przekonany, że błędem nie jest, nie oznacza automatycznie, że ma rację. Może być tak, że tkwi w błędzie, a jego ocenienie danej sytuacji jest nieprawidłowe.
zaczynamy filozofować... ciężko interpretować fakty nie znając kontekstu... a większość tu komentujących ich nie znała... wiec cała dyskusja jest bez celowa....