Przyjemnie się oglądało. Fajnie dla odmiany zobaczyć zauroczenie (miłość?) dojrzałych osób, a nie nastolatków. Fajna gra aktorska - taka bardzo naturalna. Natomiast cała historia jest nie do pozazdroszczenia - dla niej i dla jej męża. Dla niej, bo przy mężu nie jest szczęśliwa i codziennie myśli i marzy o Robercie. I dla jej męża, bo nie wie "co się wydarzyło w Madison County" i że jego żona każdego dnia jest myślami przy innym mężczyźnie... Za całość 7/10.