Akcja filmu toczy się w ciągu jednego, pozornie typowego dnia. Bohater, Aleksander R., wyjeżdża z Warszawy na Mazury, by spędzić weekend z ukochaną żoną i córką.
Bardzo dobry moim zdaniem. Krotki ale tresciwy. Wlasciwie to zostalo wszystko pokazane co potrzeba: konformizm, zaklamanie, prostytucja, chamstwo, prywata itd. Wspolczesny rekin. Zgniły produkt w slicznym opakowaniu wspolczesnego konsumpcjonizmu.Zastanawia mnie jednak co oznaczaly te przebitki z lona natury na poczatku...
więcejw prosty sposób ukazane nasze "wysokie sfery" znieczulenie społeczne ludzi , ktorzy chca byc naszymi autroytetami ..ktorych nie stac na odrobine refleksji ...postepujacych w sposób karygodny....tak jakby nie zauwazali ze czynia zle...brawo poł godziny kina naprawde mowiacy duzo o współczesnym swiecie i ich "bohaterach"...
więcej