Wszystkich fanów tego filmu zapraszam do przeczytania książki aby dowiedział sie czegoś więcej i zapoznał się z scenami których nie było w filmie.
Jeszcze bardziej odczuje czym jest cienka czerwona linia.
Tak ja czytam właśnie tą książkę;) Po tak świetnym filmie od razu wypożyczyłam książkę i jest bardzo ciekawa;)
Ja najpierw czytałem książkę nie jestem fanem książek ale ta mnie naprawde wciągnęła.Można było się zapoznać z życiem i strachem żołnierzy(mieli naprawdę przesrane)a zwierzchnicy mieli gdzieś życie podwładnych liczyło sie tylko wykonanie zadania.
W książce jest też dużo scen na które liczyłem że bądą w filmie niestety nie było.
A czemu James Jones nie opisał rzeczywistych walk, prawdziwych postaci i miejsc skoro sam walczył na Guadalcanal?
Jedyną prawdziwą rzeczą jest nazwa wyspy i czas wydarzeń.
ponieważ celem Jonesa było przedstawienie dramatu jednostki podczas wojny ,tego co się dzieje w głowach żołnierzy podczas kampanii wojennej, co czują, czego się boją, jak reagują na śmierć bliskich osób. Ogólnie w książce chodzi o aspekt moralny i psychiczny jaki niesie wojna dla jednostki.
Według mnie Jonesa prawidłowo uznał, że obsadzenie fabuły w realiach zdarzeń rzeczywistych i autentycznych postaci byłoby błędem. Jak ocenić, co akurat ten człowiek naprawdę czuł? Może był mega kozakiem na zewnątrz, ale tak naprawdę bał się jak nikt inny? A tak autor mógł swobodnie stworzyć portret wyimaginowanych bohaterów.
Jones starał się także odejść od patetyczności, i wysławiania zwycięstw amerykańskich w kampanii na Pacyfiku jak i w ogóle. A podczas opisywania realnych wydarzeń na Guadalcanal nie uciekłby od tego. Po wojnie był zagorzałym przeciwnikiem wojen.
pozdrawiam.
Za pomocą prawdy też to można zrobić. A przeciwników wojny po wojnie to jest zawsze dużo. Tylko jakoś ich nie ma żeby im zapobiegać.
Zapobiec wojnie zwykły człowiek nie może. Dziś wszystko rozgrywa się na płaszczyźnie geopolityki. Masy zwykłych ludzi potrafią tylko pobudzać do wojny a nie skutecznie jej się przeciwstawić.
imho gdyby autor napisał tą książkę na faktach, to książka miałaby całkowicie inne przesłanie. Jak Jones miałby się domyśleć, co jego konkretny kumpel czuł w głębi duszy np. przed desantem?
Książka wojenna pisana na faktach to między innymi Kompania Braci Stephena Ambrose. I taką książkę całkowicie inaczej odebrałem. Wiadomo każdy ma swój warsztat pisarski. Ale ta książka jest zgoła inna. Co kto lubi. :)
Szkoda, że wiele wątków z książki zostało pominiętych, przez co film jak dla mnie staje się poszarpany. W filmie nie możemy poznać bohaterów z osobna a szkoda, ponieważ każdy przedstawia inny (w części podobny) obraz wojny.