Jeżeli Nowe oblicze Greya i Ciemniejsza strona Greya oceniasz na 7 to nie mam pytań.

Hahaha. Uwielbiam komentarze pod filmem dotyczące oceny innego filmu. Skoro nie masz pytań to po co komentujesz nie na temat ?? Równie dobrze mogę napisać, że ty oceniłeś Wielki Gatsby tylko na 4 i co ty możesz mieć w głowie. Ale po co niby miałbym to robić i dlaczego ma mnie interesować rodzaj oglądanych przez ciebie filmów....hmm. Najlepiej by było jakbyś wyjaśnił mi to osobiście :)
P.S.
50 twarzy Greya również oceniłem na 7 jak już jesteśmy przy tej trylogii :p

Brak gustu bije z twojego profilu i tyle w temacie,nie odpisuj bo ta rozmowa nie ma sensu,pozdrawiam serdecznie.

Film nie był niemy. Poza tym, ze wszystkich materiałów promocyjnych wynikało, że raczej za wiele dźwięków i rozmów w tym filmie nie uświadczysz, więc czego się spodziewałeś?

No dobra. Nie przeglądałem wcześniej za bardzo recenzji ani zwiastunów. Pierwszy raz spotkałem się z takim "niemym" filmem nie licząc oczywiście tych czarno białych sprzed 100 lat :p . Film niewątpliwie przez to jest inny i wyjątkowy, przez co jak widać może się podobać. Nie zmienia to jednak faktu, że ewidentnie męczyłem się na nim przez calutki seans. Nie mogę sobie przypomnieć, żeby aż takie uczucie mnie ogarnęło kiedykolwiek podczas filmu. Zazwyczaj zawsze znajduje chociaż minimalny pozytyw. Aż z ciekawości będę musiał wrócić do tego filmu kiedyś na spokojnie, ale w przeciągu najbliższych kilku lat mam uraz. Pozdrawiam :)