To jest jeden z najlepszych filmów z motywem przyjaźni człowieka z psem. Dla mnie jest prawdziwym wyciskaczem łez. Zwłaszcza scena końcowa oraz kiedy dorosły Ethan zabrał Bailey'ego ze schroniska z powrotem do domu. Niby jest skierowany do dzieci,ale dorosłym też może się spodobać. Jedyne co mogę mu zarzucić to to,że zakończenie różni się od tego w książce. Nie kończy się happy endem tak jak w filmie,ale w tym przypadku to jest plus. Polecam go obejrzeć z napisami,a nie z dziadowskim dubbingiem. W polskiej wersji językowej fajnie wypadł jedynie Marcin Dorociński podkładający swój głos pod głównego psiego bohatera.