Jeśli przedrzeć się formę zauważyć można ponadczasową treść tej adaptacji. Może nie do końca widoczną ale warto chyba się wysilić żeby ją zauważyć i zaakceptować.
Myśl przewodnia to moim zdaniem zaufanie. Kto mając taką władzę jak Prospera by z niej zrezygnował i zaufał, nawet po tych wszystkich zabiegach manipulacyjnych? Czy da się zaprogramować życie? Wielu próbowało.