Film ma bardzo dobrego reżysera, który ma wyrobioną markę. Takie tytuły jak Zapowiedź, Kruk, Ja robot mówią same za siebie. Tak naprawdę to jeden z niewielu reżyserów, który robiąc tak ryzykowne kino, jakim są filmy fantasy/s-f/thriller/ przygodowy (czyli po prostu kino popularne), potrafi to unieść i nie utopić się w plastiku made in Hollywood. Do tego maczał palce w scenariuszu, czyli miał bardzo dużo do powiedzenia przy tworzeniu tego projektu. Teoretycznie więc powinienem być o ten film spokojny i z uśmiechem na ustach czekać na kolejny lekki, fajny przebój. Teoretycznie..bo jak można być spokojnym o film, który ma tytuł Bogowie Egiptu? Jak można nie martwić się o efekt koncowy widząc zdjęcia i zapowiedzi filmu? Ten film w zwiastunie wygląda jak uboższa wersja 300. Mam nadzieję, że to nie będzie pierwszy słaby film Alexa Proyasa..