Zapewniam Cię że nie jestem wielbicielem Na wspólnej, natomiast filmik zupełnie mi nie podszedł (już oryginału nie trawiłem, choć byłem na nim w kinie, gdzie odbiór jest lepszy niż na TV czy laptopie). Generalnie to samo co w oryginale - trzęsąca się kamera, łażenie po ciemku po lesie, migające latarki, wrzaski i latające namioty - film mnie wymęczył a nie przestraszył, czy choćby wprowadził niepokojący nastrój...
P.S. na plus jedynie scenki w chatce, piwniczka i utknięcie w tunelu - tam faktycznie umarłbym ze strachu - nie przed wiedźmą - po prostu mam klaustrofobię, boję się ciasnych wąskich przejść/jaskiń tunelów - w życiu nie mógłbym być grotołazem czy też nurkiem jaskiniowym - brrr koszmar o duszeniu się pod wodą w ciemnościach, w ciasnej szczelinie

Myślę, że kolega ruski011 nie chciał jakoś bardzo urazić wielbicieli "Na wspólnej", wszak o gustach się nie dyskutuje. Może bardziej chodziło mu o to, że film jednak nie jest dla każdego, ja czytając wiele komentarzy, recenzji i opinii nie tylko tutaj, utwierdziłem się w tym przekonaniu. Napisałeś "Generalnie to samo co w oryginale", to ja mogę zapytać to generalnie czego się spodziewałeś po sequelu tego typu filmu? Było już "Book of Shadows" które może w zamyśle miało jakiś pomysł i inne podejście, ale nie wyszło to dobrze. Ja zgadzam się z ruski011. bo ma rację, że jest to fajny powrót do korzeni, z trochę intensywniejszym zamysłem (końcówka). Ale jest to raczej ten typ filmu, który albo Ci się spodoba, albo będzie dla Ciebie słaby.

No cóż - był dla mnie słaby...Po remake'u spodziewałem się powiewu świeżości - czegoś co udało się twórcom Evil dead - z kapitalnego komedio/horroru zrobili film grozy pełną gębą - co by nie było - jestem zagorzałym fanem zarówno oryginału, jak i remake'u...po słabym Blair Witch project, i kapitalnym rozwinięciu w postaci gier - spodziewałem się fajnego pociągnięcia/rozwinięcia niezłej historii która miała potencjał - dostałem ponownie bieganie/krzyki i trzęsącą się kamerę - nie wzięło mnie to - tyle w temacie

Co do remake`u Evil Dead, to dla mnie przyzwoity film, mający trochę za bardzo przesadną i przerysowaną brutalność. Ale pewnie można powiedzieć, że twórcy czerpali z oryginału. Taki film na 6 według mojej oceny, swoją drogą filmwebowicze, też zbytnio go nie docenili patrząc po ocenie. Grałem w gry o których wspominasz, pare lat temu (ale ten czas leci), to pomijając frustrujące sterowanie, co do pierwszej części zgadzam się, była dość dobra, to kolejne był to raczej zjazd w dół. Jeżeli chodzi o historię, to ja uważam, że właśnie została rozwinięta i poszerzona, ale może to kwestia percepcji ;)
Jak sam ująłeś, nie wzięła Cię pierwsza część, druga (a właściwie trzecia) też nie miała szansy tego zrobić, są zbyt podobne w "konstrukcji" jak dla mnie, end of story, pozdrawiam ;)

Ktoś z forum wpadł na całkiem ciekawe rozwiązanie - nie było wiedźmy, byli za to kosmici, którzy w lasach porywali ludzi - na trafność tego pomysłu mógł wskazywać wygląd postaci rodem z Archiwum X, światła i dźwięki, tudzież "latające namioty"

Tak, słyszałem o tym pomyśle, ale chyba nie jest on prawdą. Ja bardziej stawiam na burzę, lub próbujące wrócić do normalnego cyklu dnia słońce które gdzieś się tam przedzierało. Pewnie zauważyłeś, ale film zatacza swego rodzaju koło, a Lane wspominał, że znaleźli kasety pod wielkim drzewem które powaliły pioruny. A co do istoty, to są różne teorie, ale raczej też nie o obcych ;)

zgadzam się :) dodam jeszcze że zauwazyłem iż Ci którym podobała się część pierwsza podoba się także ta z 2016 r. Więc reszta oceniających to manekiny :) pozdrawiam