Dosyć ciekawa konwencja, która dała mi do myślenia , połamane drzewa, rozbłyski i zaburzenia pola elektromagnetycznego (migocząca, psująca się elektronika), wskazywać to może na obcych. Sam wygląd wiedźmy/kosmity nawoływał do utartych klasyków. Muszę przyznać, że zaintrygowało mnie to w filmie. Ponadto zaburzenia kontinuum czaso-przestrzennego. Reżyser w ciekawy sposób połączył dwa gatunki powołując do życia nowy twór. Irytuje jedynie fatalna stabilizacja obrazu (biorąc pod uwagę jakość sprzętu jaki zabrali ze sobą) oraz przesadzone krzyki, które usilnie próbują wywołać jump scare, co kilka minut. Reasumując film nie jest zły, wybitny również, jednakże jest idealny do oglądnięcia w pojedynkę, mogę spokojnie polecić.