plus jedna za gre Edwarda Nortona, plus kolejna za przekaz i dowcipy, plus pol gwiazdki za otwarte zakonczenie (calkiem oczywiste, ale jednak pozostawia male pole do manewru) i jeszcze pol za montaz (chcieli, zeby wygladalo jak jedno dlugie ujecie, to sprawia, ze widz bardziej uporczywie szuka momentow laczenia ujec i tym bardziej smuca te oczywiste, niedokladne i zwyczajne)... ale jednak to film trzy-gwiazdkowy, przydlugi, przynudny, niby z przekazem ale jakby o niczym... sjakis taki nie bardzo...