PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=680709}
7,2 185 341
ocen
7,2 10 1 185341
7,4 47
ocen krytyków
Birdman
powrót do forum filmu Birdman

Za co ten Oscar?

ocenił(a) film na 2

Pierwsza godzina filmu nawet niezła, ale potem ten film robi się nie do oglądania. To latanie nad miastem, głosy z lustra, jakiś stwór. Fantasy, które w ogóle nie pasuje do filmu. Oscar chyba jedynie za to, że film pokazuje świat teatru, krytyków itd. "Snajper", "Teoria wszystkiego", a nawet "Boyhood" biją ten film ja głowę. Jedynie równie marny "Grand Budapest Hotel" z tym przegrywa.

ocenił(a) film na 10
czarnainez18

Obejrzyj jeszcze raz, bo nie zrozumiales (nie dlatego, ze nie lubisz tylko dlatego, ze nie zrozumiales wielu scen co wynika z postu) i zrewidujesz ocene.

ocenił(a) film na 3
Dealric

Ja zrozumialem (bo co w tym filmie takiego trudnego do zrozumienia?!) ale uważam film za średni.

ocenił(a) film na 10
LeoMessi86

Niby nic, ale jak pokazuja niektore komentarze, zdarzaja sie tacyktorych film przewyzszyl.

ocenił(a) film na 8
czarnainez18

Pani czarna
Oceny jakie rozdziela Pani filmom są dowodem na to jak ludzie są różni.
W sumie dobrze.

ocenił(a) film na 7
czarnainez18

Grey - 9/10? Ostatnia Piosenka 10/10? Nie mam pytań.

ocenił(a) film na 9
czarnainez18

Już po wejściu na twój profil można by dojść do wniosku, że nie rozumiesz takich filmów. Cycki na wierzchu, tępa twarz i 9 dla takich filmów jak "50 twarzy Greya" czy "Nie cierpię walentynek" mówią same za siebie.

Pixihead

Przepraszam, że pytam, ale co ma profil tej osoby do jej zdania na temat filmu? Gusta są różne i wyśmiewanie czyichś ulubionych filmów bo według innej osoby są słabe jest niepoważne.

ocenił(a) film na 9
krigeranethoth

A więc rozumiem, że prowadziłbyś dyskusję na temat muzyki poważnej z osobą, która byłaby zadeklarowanym słuchaczem disco polo? Chętnie rozmawiałbyś na temat dzieł takich pisarzy jak Edgar Allan Poe czy Dostojewski z osobą, której ulubione książki to "Zmierzch" czy "50 twarzy Greya", a "Biesy" Dostojewskiego trafiły jej przypadkiem w ręce i twierdzi, że to jakieś nudy, głupoty totalne? To jakimi dziełami człowiek faszeruje się przez całe życie i jakie uważa za arcydzieła mówi o nim bardzo dużo.

Pixihead

Bardzo mądrze powiedziane :)

ocenił(a) film na 9
Pixihead

Podzielam :D

Pixihead

Tak rozmawiałbym z taką osobą, bo to co ktoś lubi nie definiuje tego jakim jest człowiekiem. Mówi tylko o tym jaki ma gust, poza tym, prowadziłem dyskusje z osobami o odmiennych zainteresowaniach wielokrotnie i nie uważam, żeby było, to coś złego, bo zawsze mogę poznać dzięki temu inny punkt widzenia.

ocenił(a) film na 8
krigeranethoth

To co ktoś lubi dużo lepiej świadczy o człowieku niż to co on sam mówi :)
I nie chodzi o "odmienne zainteresowania", ale jeśli ktoś reprezentuje sobą bardzo niski poziom - jakim jest zachwyt nad Greyem - to nie ma sensu się do niego zniżać i próbować go zrozumieć. W 95% przypadków korelacja jest bardzo wyraźna - komu podoba się szmira, temu zazwyczaj nie podoba się to, co uznane za wartościowe. Zresztą sama wymowa postu pokazuje głupotę autora.
Wymienianie po kolei: Snajper, Teoria Wszystkiego i NAWET (czyli ledwo ledwo a jednak :) ) Boyhood, też jest po prostu urocze. Rozumiem, że komuś te dwa filmy mogą się bardziej podobać, ale faktem jest że są wtórne, natomiast moje przekonanie graniczy z pewnością, że Boyhood zasłużył sobie na to "nawet" tylko dlatego że trwał całe 3h i nie było w nim hollywoodzkich wodotrysków jak w Teorii, tylko smętna proza życia i problemy zwyczajnych ludzi.
I komentarz nt "marnego" Grand Budapesta wieńczy dzieło pustogłowej dziewczynki. O filmie można powiedzieć dużo negatywnych rzeczy (choć ja bym raczej tego nie zrobił) ale nie że jest, o zgrozo, marny.

Wilzek

Przepraszam bardzo, ale to jakie filmy ktoś ma w ulubionych świadczy tylko o jego guście filmowym, to raz. Dwa to jeśli już przyjrzysz się tym filmom, które owa osoba ma w ulubionych zauważysz pewien wzorzec, który mnie osobiście nie dziwi. Poza tym wszystkim jakie by te filmy nie były dobre według ciebie, to każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, co więcej zauważ, że sugerujesz jej niski poziom, bo według niej inne filmy nominowane były lepsze. Kiedy jednak czytam jej wypowiedź widzę zwykłą opinię zamiast stwierdzenia że film to g. Więc jednak twoja opinia o niej może nie być prawdą.
Osobiście podziwiam ją że chciało się jej obejrzeć trzygodzinny film, bo ja staram się unikać takich kobył choćby z braku czasu.

ocenił(a) film na 9
krigeranethoth

Przecież powiedzenie "każdy ma inny gust" to tylko kurtuazja. Jeśli ktoś powie mi, że widział/czytał jakieś ważne dzieła to wiem, że mogę pogadać z nim o takim Bridmanie, bo ten nie będzie miał problemu z rozumieniem filmu. Kiedy jednak za taki film jak Birdman (w którym tak naprawdę nie ma dużo do rozumienia, trzeba tylko ruszyć trochę głową) bierze się taka osoba to powstają zdania typu "To latanie nad miastem, głosy z lustra, jakiś stwór. Fantasy, które w ogóle nie pasuje do filmu". To tak samo jak obejrzeć film "Drabina Jakubowa" i mówić, że bez sensu jakieś stwory pokazują, jakiś głupi film Fantasy. Problem polega tutaj na tym, że ta osoba w ogóle nie zrozumiała filmu, nawet nie spróbowała ruszyć głową., a to przecież nic skomplikowanego nie było. Wyobrażasz sobie by taka osoba wzięła się za czytanie "Ulissesa" Joyce'a albo "Paragrafu 22" Hellera? Jestem w 100% pewien, że dowiedziałbyś się iż te książki nie mają sensu. Bycie głupim do tego stopnia ma swoje objawy i mówienie, że tak nie jest wydaje mi się naprawdę przeczeniem rzeczom oczywistym.

ocenił(a) film na 8
Pixihead

doskonałe podsumowanie

ocenił(a) film na 6
Wilzek

Zgadzam się z krigeranethoth. A niech sobie dziewczyna lubi Zmierzchy i Greye. Nie można jej tego zabronić. Inni będą lubić filmy typu Birdman. Jednak nikt nie ma prawa oceniać i obrażać innych tylko dla tego że lubią coś innego. Wilzek przeszedł do osądów zawartości głowy dziewczynki po liście lubianych przez nią filmów. To bardzo niesprawiedliwe, bo nie każdy traktuje kino jako pożywkę dla mózgu, niektórzy oczekują rozrywki i tyle. Nie wydaje mi się że od razu muszą być wrzucani do szuflady imbecyla łykającego typową hollywoodzką papkę. To właśnie takie kategoryzowanie oraz postawa: "Oglądam ambitne filmy = jestem elita" są godne potępienia.

Zaan84

Widzisz kolego, z filmami jest jak z wodą i olejem. Człowiek bardziej potrzebuje wody do życia, niż oleju, ale to olej wypływa na wierzch, jest bardziej widoczny. Woda to te dobre filmy, przykryte przez warstwę oleju który jest filmami złymi.
I o ile, z oleju powinniśmy korzystać sporadycznie, a jakbyśmy przestali, to nic by się nie stało, tak jednak z wodą nie jest.
I w pewnym momencie swojego życia orientujesz się, że przez całe życie piłeś olej, mimo tego, że obok była woda. Ale teraz to już nie ma znaczenia bo jesteś pełnym oleju grubasem który właśnie umiera na zawał.
Tak jak z filmami, możesz oglądać gówno, nikt ci nie broni, ale jesli oglądasz tylko gówno, to coś musi być z tobą nie tak. Bo gówno, to najprzyjemniejszych widoków, nie należy.

ocenił(a) film na 9
WICtorStark

Nie oczekuj od ludzi by byli jednolici intelektualnie. Nie sa, nie byli, nie dlugo jednak beda, bo poziom spada (az osiagnie dno). Psy szczekaja, karawana jedzie dalej.

ocenił(a) film na 10
Zaan84

Ależ właśnie film 'Birdman' porusza owe kwestie, o których sobie tutaj tak żywiołowo dyskutujecie :)

ocenił(a) film na 9
krigeranethoth

Jeśli ktoś ma beznadziejny gust to nie polubi dobrego filmu

ocenił(a) film na 8
Pixihead

To jak człowiek potrafi się odnieść do drugiego człowieka, na podstawie opinii o filmie i kilku ocenach, potrafi o nim powiedzieć jeszcze więcej.
Powiem tylko, że będąc miłośnikiem muzyki poważnej wolałbym o niej porozmawiać z fanem disco polo, niż z osobą o podobnym guście, która w innych sferach kultury prezentuje sobą niewiele.

Pixihead

Zaloze sie ze znajdzie sie duzo osob sluchajacych disco-polo ktorzy beda inteligetniejsi ode mnie i od Ciebie, nie da sie szufladkowac ludzi, niektorzy maja zabardzo zroznicowana osobowosc.

Pixihead

eeeee tam, cycki moga byc:)

ocenił(a) film na 1
czarnainez18

Ten oskar to taka masturbacja scenarzystów, reżyserów i światka wytwórców filmów. Zrobili sobie dobrze na oczach milionów, bardziej perwersyjne niż filmy gore. Totalne dno i chłam. Oglądać się nie da.

ocenił(a) film na 3
Rajslowa23

Daje okejke za ten trafny komentarz, Transformersy dla hipsterów

ocenił(a) film na 9
czarnainez18

ja widze twoje zdjecie profilowe to wnioskuje, ze to film nie dla ciebie,..... wystawiajac tak niska ocene zanizasz srednia.... szkoda
mozesz kliknac tylko ze film ogladalas...bez oceny

ocenił(a) film na 8
czarnainez18

No widać że kompletnie nie rozumiesz togo filmu, ale nic nie szkodzi twoja strata. Piszesz o jakimś Fantasy którego tam nie ma i "to latanie nad miastem" (wiesz wogóle że tego latania też nie ma). A z tym wystawianiem 1 albo 2 gwiazdek to się tylko ośmieszacie albo profil macie do żartów.

ocenił(a) film na 3
maxiadmiral

A o co wg Ciebie takiego chodzi w tym filmie? Bo film zrobiony dobrze, dobrzy aktorzy, dobra gra ale.. gniot i tyle, pierwszy raz zasnąłem na nim, za drugim razem dooglądałem do końca ale jest to kolejny film po "50 twarzach", o którym mogę powiedzieć że to tylko stracone dwie godziny, mam już dość wydumanych filmów schizofrenicznych i bicia piany, ze nie powiem o czymś innym nad byle czym... ot zaczyna mnie to drażnić, a teksty o niezrozumieniu śmieszne, bo zachwyt żałosny, jest dużo lepszych filmów ale z braku laku lepsze coś niż nic..

ocenił(a) film na 8
jaano

Szkoda że straciłeś te 2 godziny. Ja ich nie straciłem i 2-óch kolejnych kiedy oglądałem go drugi raz. Piszesz o jakimś biciu piany, filmach schizofrenicznych, serio ? Nie ma też takiego filmu który by się absolutnie wszystkim spodobał. Na szczęście dużej większości ten się podoba. To gdzieś też oczywiście świadczy o pewnym guście, upodobaniach itp.

ocenił(a) film na 5
czarnainez18

Mnie też nie zachwycił. Niestety oscary tak jak noble mocno przeterminowane i przereklamowane. Nie ma się czym podniecać, naprawdę dobre filmy nie wygrywają, tyko jakieś gejowsko - żydowskie gnioty.

ocenił(a) film na 8
jolakwach

Dobre filmy nie wygrywają to w takim razie jaki film miał wygrać w tegorocznych Oscarach, jakie miały być nominowane ?

czarnainez18

i dlatego dales 2? lol

ocenił(a) film na 9
czarnainez18

czarnainez18 oj chyba jednak nie zrozumiałaś tego filmu :) wnioskuję to z tego, że nie wiesz kim był ten "stwór fantazy", był to właśnie Birdman, którego niegdyś grał Riggan Thomson, ów Birdman stał się jego alter ego gdyż kiedyś przyniósł mu wielką sławę.

ocenił(a) film na 8
czarnainez18

Zdaję sobie sprawę, że każdy może inaczej odbierać sztukę ( w tym przypadku czytaj: film), ale jak możesz porównywać m.in. snajpera do birdman'a i grand budapest hotel?
Są to zupełnie różne gatunki kina, które odczytuje się w inny sposób. "Latanie nad miastem" i "ptak w lustrze", czyli fantasy jak to określiłaś, są to jedynie proste metafory- zobrazowane problemy/myśli bohatera.
Mowa jest srebrem, milczenie natomiast złotem ;) Pozdrawiam

czarnainez18

Mylisz się.
Stosujesz prawo wielkich liczb w odniesieniu do zdarzeń losowych.
Zakładanie, że jeśli 1000 osób polubiło film X (którego Ty nie lubisz) i jednocześnie wyraziło się negatywnie na temat Y, to nijak nie znaczy to że 1001 pierwsza osoba lubiąca X automatycznie będzie nienawistnikiem Y.
Ludzie lubią różne rzeczy, te złe również.
Ot, ja uwielbiam kino klasy B. Wychowywałem się na nim. Mam sentyment i dlatego strzelam 10 gdzie popadnie. Podobnie jak przy kinie akcji, bo gdy chce pogapić się w ekran niczym stereotypowy amerykaniec - nie włączam czegoś wyszukanego tylko Niezniszczalnych albo Pacific Rim.
Ok. Czyli ustalone mamy, że stereotypy również na filmwebie są bez sensu. Idźmy dalej.
Koleżanka nie zrozumiała filmu, to jasne. Błednie zinterpretowała sceny, nie ruszyła umysłem itd. itp.
ALE!
Spróbujmy wyjść na wyżyny obiektywności i pomyślmy:
Filmweb jest portalem dla kazdego. Nie tylko dla wyszukanych "krytyków" i "znafcóf", jak znaczna część osób tutaj myśli. Czy można więc ocenić film nisko, dlatego że się go nie zrozumiało?
Myślę, że tak.
"Nie zrozumiałeś filmu" nie jest żadnym kontrargumentem, bo gdy się mu przyjrzeć, to można nim bronić nawet... srpski film.
Tak więc, ludzie. Opanujcie się. Naprawdę to, że jakaś osoba, z którą nawet nigdy więcej nie bedziecie mieli stycznosci, ma inne zdanie od was jest czymś takim poważnym? Na tyle że częśc z was gotowa jest nawet obrażać?
Ekhem...

ocenił(a) film na 7
PsychodelicPiano

Dzięki za ten komentarz, bo od czytania wcześniejszych robiło mi się gorzej :) Niewielu jest ludzi, którzy jednocześnie potrafią myśleć, bez wywyższania się ponad innych. Ale właśnie takich najbardziej cenię i szanuję.

PsychodelicPiano

Gwoli ścisłości to jest odpowiedź dla Pixihead, missclick się wdarł.

ocenił(a) film na 10
czarnainez18

A no za to, że ten film to świetna zjadliwa satyra i odtrutka na te wszystkie filmy o superherosach. Dowala bezpośrednio i to po nazwisku:
Robertowi Downeyowi Jr. (Iron-man), Michaelowi Fassbenderowi (Magneto), Jeremy Rennerowi (Hawkeye),
Georgowi Clooneyowi (Batman), Edwardowi Nortonowi (Hulk2), ba, nawet Woody'emu Haarrelsonowi (Igrzyska śmierci),
którzy puszą się i udają wielkich artystów, aktorów, a sami zakładają kostiumy i pajacują tylko dlatego, że płaci im się za to grube miliony dolarów, albo by się przypomnieć, by podreperować karierę. To niepoważne.

MICHAEL KEATON tymczasem dokonuje w tym filmie desperackiego aktu samozniszczenia, by niczym Mickey Rourke w "ZAPAŚNIKU" narodzić się na nowo, jak feniks z popiołów. Jego Riggan Thomson stracił/przegrał przecież w życiu wszystko, z wyjątkiem sztuki, którą odnajduje... w samym sobie. Zatem to film o jej poszukiwaniu. Każdy, kto miał w sobie tę odrobinę ambicji i nie wszystko poszło mu w życiu tak jakby sobie tego życzył, wie o co chodzi. Jest Birdmanem, co oznacza: nie znaczę zupełnie nic.
Składając się na scenie w ofierze Riggan w istocie staje się sztuką. Dlatego odrywa się od ziemi, odfruwa.
Udało mu się!

czarnainez18

Jest przecież napisane za co- za zdjęcia, reżyserię, scenariusz i film :P Jaka szkoda, że w tych czasach ludzie nie znają takich pojęć jak "metafora", czy "symbolika" :( Najlepiej dalej tkwić w oklepanych filmach biograficznych gdzie wszystko jest podane na tacy.

ocenił(a) film na 9
czarnainez18

Wiesz, może nie oglądaj już filmów. Ocena tego filmu na 2\10 wskazuje, że kompletnie nie potrafisz oceniać. Widać kierujesz się jakimiś wrażeniem, nie biorąc pod uwagę gry aktorskiej ani świetnych ujęć, ani psychologicznej walki ani kontekstu kulturowego. Ja nigdy nie oglądam filmów poniżej 6\10 choćby należały do lubianej kategorii. Skoro oglądasz filmy za 2 punkty to nie ma o czym rozmawiać.

ocenił(a) film na 6
czarnainez18

Zgadzam się z autorką, to latanie nad miastem to przesada, a film zaczynał sie naprawdę fajnie :(.

ocenił(a) film na 6
czarnainez18

Wiele odpowiedzi jest wyjątkowo zaciekle nienawistnych - zupełnie nie wiem skąd się to bierze... Marze sobie cicho o takim portalu, na którym recenzje piszą ludzie, którzy na prawde znają się na kinie, ale szanują gusta innych - Filmweb niestety podwójnie nie spełnia zadania.

"Birdman" też mnie rozczarował. Do tej pory uważałam Inarritu za jednego z moich ulubionych reżyserów. 21 gramów" - to dopiero przegadany, ciągnący się godzinami film. Pełen metafor, dziwacznych planów czasowych, akcji też de facto niewiele, może dopiero pod koniec. I zakończenie - dziwne, enigmatyczne, poetyckie. MAJSTERSZTYK. I co, dostał jednego Oskara...

"Birdman" natomiast trochę przypomina mi "Incepcję" - to znaczy jest "głębokim filmem dla płytkich ludzi". Metafory są tu takie, żeby każdy głupi je zrozumiał. Takie bardzo holiłudzkie. Nieco chamskie. A ten wątek wewnetrznego rozdarcia pomiędzy światem celebrytów, a światem sztuki wysokiej odnosi się chyba autobiograficznie do samego reżysera, który nie może się zdecydować, czy zrobić holiłudzki gniot czy film z przesłaniem. Martwi mnie, że tak wielu "znawców" kina powtarza jak papugi opinie, które gdzieś przeczyta o jakimś filmie i sądzi to, co krytycy każą im sądzić. I znowu na pomoc przychodzi wątek z "Birdmana" gdzie być czy nie być sztuki zależy od recenzji pani krytyk, która niezależnie od tego, jaka sztuka będzie, zamierza ją zmieszać z błotem z prywatnych pobudek.

A do wszystkich tych, ktorzy toczą pianę, ponieważ autorka tego posta oceniła wysoko 50 twarzy Greya - ja sama oceniłam go mna 6/10, co nie przeszkadza mi być pod wrażeniem "Dekalogu", fanką filmów Haneke i rozumieć przesłanie "Źródła". Ament.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones