Berlin. Młody człowiek, Manni, pracuje dla ludzi, którzy handlują skradzionymi samochodami. Pewnego dnia gubi w pociągu torbę, w której jest 100 tysięcy marek przeznaczonych dla szefa mafii. Za 20 minut szef przybędzie odebrać pieniądze - jeśli chłopak nich nie odda grozi mu śmierć z ręki gangstera. Prosi więc o pomoc swoją dziewczynę, Lolę. Ma 20 minut, by uratować życie chłopaka - biegnie do ojca, który jest dyrektorem banku.

Berlin. Dzisiaj. Pewien letni dzień, w którym 20 minut decyduje o miłości, życiu i śmierci. Lola i Manni to zakochani w sobie dwudziestolatkowie. Manni rozwozi pieniądze działającego na czarno handlarza samochodów. Ale dzisiaj coś się nie udaje: gdy wpada na kontrolerów biletów w metrze, gubi torbę ze stoma tysiącami marek. Za 20 minut jego szef przyjedzie po pieniądze. Co robić? Jeśli nie znajdzie pieniędzy, zginie.
Lola wytęża umysł: 20 minut na zdobycie stu tysięcy marek. 20 minut aby uratować życie Manniego. Lola wpada na pomysł. Wybiega z domu i zaczyna pędzić ulicami Berlina. Lola biegnie...po swoje życie, po życie Manniego, po swoją miłość - i żeby jakoś, gdzieś znaleźć pieniądze. Gdy Lola stara się zdobyć pieniądze od swego ojca, dyrektora banku, Manni nieomal się załamuje. Jest tak zdesperowany, iż sądzi, że jedynym wyjściem jest ograbienie supermarketu. Gdy Lola w końcu dociera do Manniego, sklep jest otoczony przez policję. Potem padają strzały...

Bardzo nowoczesny, wręcz tętniący industrializmem film o miłości, której niestraszne są żadne przeszkody i która nie poddaje się żadnym ocenom moralnym osób trzecich. Oto gdy Manni, młody człowiek pracujący dla mafii, wplątuje się w wielkie tarapaty i wydaje się, że nic się nie da zrobić by zapobiec najgorszemu scenariuszowi, jego kochająca dziewczyna, Lola, bez zastanowienia postanawia, że nie pozwoli by Manni zginął. Wbrew zdrowemu rozsądkowi i zerowym praktycznie szansom powodzenia jej planu rusza na ratunek. Rozpoczyna się wielka pogoń Loli za swoją wielką miłością. Film Tykwera to przede wszystkim świetny montaż zdjęć, świeże twarze niemieckiego kina (doskonała Franka Potente w roli Loli) oraz niebanalna ścieżka dźwiękowa.

Słoneczne, letnie przedpołudnie w Berlinie. 20-letni Manni (Moritz Bleibtreu) gubi w metrze plastikową torbę ze 100 tys. marek, które w samo południe miał oddać swojemu szefowi - działającemu na czarno handlarzowi samochodów. Przerażony, że zostanie zabity, dzwoni z prośbą o pomoc o 11:40 z automatu do swojej dziewczyny - Loli (Franka Potente), córki dyrektora banku. Jest tak zdesperowany, że sądzi, że jedynym wyjściem jest obrabowanie niewielkiego marketu. Lola prosi, by tego nie robił i poczekał na nią. Wybiega z domu, żeby zdobyć pieniądze, po czym... oglądamy trzy różne wersje tego, co wydarzyło się w następnych 20 minutach. Po co? Zapewne dlatego, żeby uświadomić nam prawdziwą, ale skądinąd banalną tezę, że kształt naszego życia często zależy od spontanicznych wyborów i drobnych przypadków.

Czy można zdobyć 100 tys. marek w 20 minut? Przed takim zadaniem staje młoda para: Lola i Manni. On pracuje na czarno przy kradzieży samochodów, ona jest spontaniczną i pełną pomysłów dziewczyną. Pewnego dnia, coś nie idzie tak jak trzeba i Manni gubi 100 tys marek. Jeżeli nie dostarczy ich swojemu "szefowi" w ciągu 20 minut - zginie. Film przedstawia trzy zakręcone możliwość zdobycia dużych pieniędzy w bardzo krótkim czasie. Jak zgrają się główni bohaterowie, aby przeżyć i zapłacić?