Film spoko. W książce jest przede wszystkim to, czego nie sposób ukazać w filmie - myślenie wilka. Jack London świetnie przedstawił to co zwierzę odczuwa, jak myśli, co go drażni, jak budzi się w nim instynkt. W filmie akcja nie jest do końca skierowana na zwierzę, lecz również na ludzi.
Oczywiście nie przeszkadza to w tym, by obejrzeć produkcję taką jak :"Biały Kieł", bo ogólny zarys historii jest tu jak najbardziej odzwierciedlony, aczkolwiek jeśli ktos chciałby sięgnąć głebiej i doświadczyć mocniejszych wrażeń - polecam książkę;))

Pozdrawiam;)

Zgadzam się z tobą w 100% :)
Film jako obrębna produkcja, jak dla mnie, jest bardzo dobra. Pokazuje uczucie przyjaźni jakie może połączyć człowieka ze zwierzęciem.
Ale jeżeli chodzi o książke, w filmie najbardziej przekręcona jest końcówka, bo o ile dobrze pamiętam w dziele Londona wilk ratuje Ojca Scotta, zabijając zbiega z więzienia – Jima Halla.
Trochę więc przekręcona fabuła :)

i po co napisałeś ten spoiler

właśnie -.-

Ja podobnie jak Ty też najpierw obejrzałem ten świetny film, a dopiero później z ciekawości przeczytałem książkę. Przez większą część książki miałem wrażenie, że opowiada zupełnie inną historię niż film. W filmie wykorzystano jedynie kilka elementów z książki. Oczywiste jest, że nie wszystko było możliwe do przerzucenia na ekran (np. myślenie wilka), ale dlaczego zupełnie zmieniono zakończenie??? Moim zdaniem w książce jest ono dużo bardziej poruszające. Książka natomiast momentami była dla mnie zbyt nużąca, a druga połowa (cz. 3-5) szczególnie mnie wciągnęła (wcześniejsze opisy okrutnego znęcania się ludzi nad psami otwierały mi nóż w kieszeni). Powiedziałbym więc że książka była inspiracją dla filmu, a nie jak jest na początku przedstawione, że film jest "na podstawie powieści" lub w opisach że "film jest adaptacją powieści"... Reasumując: generalnie i film i książka, mimo wymienionych kilku ewentualnych zastrzeżeń, są świetne, poruszające, ale opowiadają raczej dwie różne historie momentami zbieżne ze sobą. Polecam książkę i film :)

Niestety, różnic jest na tyle dużo, że poza imieniem psa i miejscem akcji, film ma niewiele wspólnego z książką. Osobiście wolę książkę, ale film bardzo zły nie jest. Aktorstwo bez polotu i, jak to zwykle bywa, pies kradnie cały film. Ale całość sympatyczna, przyjemnie się ogląda.

Filmu nie znam.Książka wspaniała

Filmowych adaptacji książki powstało co najmniej kilka. Ta akurat jest tą najbardziej znaną. Do książki każdej z nich daleko, bo książka jest fantastyczna, a w filmach twórcy popełniali jeden podstawowy błąd - postać Wilka ukazywali jako drugoplanową, jako towarzysza człowieka, a nie jako głównego bohatera. Ale obejrzyj, film nie jest taki najgorszy, jest nawet całkiem niezły, choć bardzo luźno opart na książce :-).

Więc pora to zrobić.Pozdrawiam ;)