Najbardziej w pamięci pozostaje scena, często powtarzana zresztą, jak samochód przejeżdża koło przydroznej figurki... towarzyszy temu charakterystyczna muzyka. W sumie film całkiem niezły, przede wszystkim dobrze zakończony. Warto zobaczyć.
A figa - Nie, nie, nie też się pojawia, muzyka o której mowa pochodzi jednak, o ile się nie mylę, z kawałka "Wychowanie" - Ojczyznę kochać trzeba i szanować etc...