PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=149266}

Biała Masajka

Die Weisse Massai
2005
6,7 20 tys. ocen
6,7 10 1 19843
4,5 2 krytyków
Biała Masajka
powrót do forum filmu Biała Masajka

Bylem w Kenii i poznalem trochę kulturę Masajów... W ich kulturze kobieta rzeczywiście niewiele znaczy. To wykonuje wiekszośc prac (budowa chaty, gotowanie, zbieranie opalu, karmienie dzieci i opieka nad nimi, noszenie wody). Zadaniem mężczyzny jest tylko wyprowadzanie bydła... i strojenie się w ozdoby.

Co do kultury, to w filmie ten Masaj był zbyt europejski... umiał całować, pieścić, słuchał kobiety, liczył sie z nią. Natomiast w tej kulturze wyglada to zupelnie inaczej. Mężczyna przychodzi w nocy stuka swoją żone kijkiem kilka razy i ona przychodzi do niego, zeby odbyć stosunek. Bez całowania, przytulania, namiętności. Po tym Masaj wraca do swojego domku.

Nie mówiąc już o tym, że wśrod Masajów panuje poligamia. Jeden Masaj ma często kilka żon (zależy jak jest zamożny [krowy=bogactwo, bo kobiety kupuje się za krowy]). Żony te ustalają między sobą, ktora będzie z nim danej nocy kopulować. Przy czym najwięcej do powiedzenia ma pierwsza żona, potem druga i tak dalej.

W moim przekonaniu ten Masaj był zbyt "romantyczny", zbyt odważny jeżeli chodzi o zmianę obyczajów plemiennych: ślub w Nairobi, ubieranie europejskich ciuchów, przebywanie z kobietą cale dnie. W rzeczywistości Masajowie to jedyne plemie, ktore nie poddaje się wpływowi cywilizacji i nadal żyje w ten sam sposób, w jaki żyli kilka tysiecy lat temu. Tylko to plemie może przekraczać bez paszportów granice Kenii, nosić maczety przy sobie etc.

Afryka jest piękna i fascynująca. Szczegolnie kultura i ludzie, którzy żyją według zupełnie innych zasad niż my...

fafic

Film to nie wielka część prawdziwej historii Białej Masajki, jednak nie zgadzam się , że Lemalian, czyli prawdziwy Lketinga jest zbyt romantyczny na Masaja.Nikt nie powiedział, ze on umiał okazywać kobiecie tyle czułości zanim poznał Corinne, to ona wszystkiego go nauczyła.
Warto obejrzeć film, ale chyba jednak najpierw polecam wczytac się w opowieści Corinne Hoffman.

sandrakino

W książce Lketinga nie był tak czuły jak to było ukazane w filmie- nie było mowy o czułych pocałunkach, o padaniu sobie przy wszystkich w ramiona, o pieszczotach.
Film w ogóle nie oddaje książki, zawiodłam się na nim strasznie