Film zasługuje na uwagę choćby dlatego, że pokazuje nam siłę przeznaczenia. Miłość to metafizyczne i niewytłumaczalne zjawisko i to właśnie odkrywamy oglądając ten film. Mnie osobiście otworzyły się oczy na parę spraw. Do tej pory myślałem, że nie ma sensu szukać tej drugiej połówki, a jednak... Okazuje się, że warto i każdemu kto nie jest o tym przekonany życzę takiego olśnienia.
5/10 - film jest dupny po prostu ,nudny ,nic sie nie dzieje ,czekalem az sie skonczy.
Stara wypowiedź ale może kto inny odpisze..? a więc no dobra, wypiszcie mi w miare w punktach jakie konkretne wydarzenia miały miejsce w tym boskim filmie do, say, 90 minuty co? meg ryan sie mazgai - ot o czym jest ten film. jest w tym jakaś esencja tego gatunku (pt tom hanks i meg ryan w komediach romantycznych) ale bez przesady, jakie to pretensjonalne.
Może dlatego nie dzieje się dużo do 90 minuty bo to nie jest film akcji? Film ma na celu pokaza nam jak ma lub może wyglądc prawdziwa miłośc.Opowiada historie troche z życia w ziętom, troche magiczną. Może ten typ filmów do Ciebie poprostu nie przemawia,może nie uważnie oglądałeś/aś, nie wiem, każdy ma swoje zdanie. Więc nie podwarzaj wypowiedi innycg
Proszę, popracuj troszeczkę nad ortografią. :)
Otóż mój zarzut odnośnie braku akcji nie oznacza wcale że wzięłam ten film za film akcji, przeciez to calkowicie odrebne przypadki. W filmie z reguły MUSI się coś dziać (ewentualnie wyjątki potwierdzające regułę aka np Gus van sant). Film musi mieć fabułę, ma następować jakiś rozwój wypadków, taka jest filmu funkcja. Tutaj niestety fabuła przez ponad połowę filmu stoi w miejscu. to oczywiste że jest to moja opinia, bo moze niektórym rzeczywiscie wystarcza snująca się meg ryan. ale jak by poszperał na pewno znajdą się osoby które odebrały to tak samo.
Z tą "prawdziwą miłością" to żeś dowalił. (-a?) nie mam słów.
Nie martw się poświczę.
W filmie coś się dzieje i to widać,może ty tego nie dostrzegasz,może wolniej rozwija się akcja ale się rowija i do tego filmu szybszy przebieg akcji nie pasuje,film byłby gorszy. Może i nie bierzesz to za film akcji,ale też oczekujesz za dużo od filmu. Gdyby akcja rozwijała się szybciej film z pewnością nie miał by w sobie tej magii.A tak to przez cały film nie możemy doczekać się kiedy główni bohaterowie się spotkają i to nas też między innymi przy filmie zatrzymuja,ale też ten klimat i przyjemna opowieść gdzie można się odprężyć. Może i dowaliłam,ale w filmie jest o prawdziwej miłości głównego bohatera do swojej zmarłej żony.Po za tym żeby dać filmowi 2/10 to nie zabardzo chyba znasz się na filmach. Wiadomo każdy rodzaj filmu ocenia się inaczej np. nie można porównać komedii do dramatu. Ale 2/10? Ty chyba naprawdę nie widziałaś kiepskiego filmu,a ja tak taki film to np."the room" ale nie o nim mowa. W filmie liczy się wszystko. Scenariusz,gra aktorska,muzyka,efekty specjalne.2/10 to można dać reklamie dajmy na to z pralką
Przede wszystkim to proszę nie instruować mnie jak mam oceniać filmy. właśnie dlatego każdy moze mieć swoje konto by oceniać filmy według własnej skali. jak na dramat, moim zdaniem, to film słaby. jako romans także. i zwyczajnie nie bawiłam sie na nim dobrze. czegóz wiecej potrzeba do oceny 'bardzo zły'?
ale jak najbardziej przyjmuję do wiadomości Twoją opinię, fajnei że dobrze się bawiłaś.
No właśnie,więc ja także wyrażam swoje zdania,ale nie podwarzam twojego,rozumiem że Ci się nie podobał.Ja tylko wyraziłam co dla mnie jest nie zrozumiałe w ocenie,ale oczywiście nie każde Ci jej zmieniać i nie zmuszam Cię do jej poprawienia bo to głupie.Ale na przykład to pytanie nei kieruje juz tylko do ciebie ale i do siebie i wszystkich użytkowników.Wiadomo że każdy ma inny gust ale przeważnie większość zgadza się że film dobry jest dobry a zły jest zły. No to np. jakby filmowi który jest kompletnym arcydziełem (nie mówie tu o bezsennym seattlle) i ktoś da mu o cene 5 to jak troche gorszy film tego samego gatunku będzie miał ocene?3?
haha Elvis007 sądząc po twoich komentarzach to właśnie takim osobom jak ty może się jedynie podobać ten durny film.
(żeby dać 10/10!?....)
Przeszkadza ci to?
Moja ocena. lepiej dać 10 niż 1 czy 2. Jeśli nie rozumiesz czemu to już nie moja wina.
Trzym się stary o nie odpowiadaj na tak stare posty. Pozdro.
hmm, zastanawiające dlaczego w swojej wypowiedzi film oceniłeś na 5/10 a w rzeczywistości 2/10..? Gratuluję.
Akcja filmu była trochę przewidywalna, jednak gra tego młodego chłopaka mnie zachwyciła. Od Meg Ryan oczekiwałem troszkę więcej, momentami jak np. w scenie, gdy oświadcza Walterowi, że nie może za niego wyjść - wypadła uważam bardzo słabo. Tom Hanks jak to zazwyczaj znakomity.
krzkrz, a może, cholera, zmienił zdanie, co? ależ niektórzy mają problemy. pomyśleć trochę.
Śmieszne są Twoje wypowiedzi.. Czepiasz się dlatego, że nie podobał Ci się film...?
Wiele osób opowiadało mi o tym filmie,a ja go dopiero wczoraj obejrzałem. Niestety tylko w części gdyż w pokoju było zbyt wiele osób,zbyt wiele się działoi wieczór powoli zaczynał %ować;P i do tego te reklamy na Polsacie po których zostawaliśmy już przy innym obrazie. Mimo,że zobaczyłem może z 50% to film mnie urzekł. Nie wiem jak będzie przy następnym seansie teraz byłem szczególnie wrażliwy na odbiór bo akurat sam jestem w środku zagmatwanej sytuacji sercowej,która mogę porównać do dylematu bohaterki (bo u mnie to tak - ona jej obecny chłopak ze znakiem zapytania czy jeszcze chce nim być +<ja>nowy adorator a od tego osoby 2go planowe nieszczęśliwie w niej zakochane i odrzucone). Jak dla mnie film uroczy stawiający miłość ponad wszystkie bariery. Warto czasami obejrzeć coś takiego by choć przez chwilę uwierzyć w utopijny obraz drogi do uczucia między dwojgiem ludzi
powiedz mi tylko, co kieruje ludźmi, kiedy niepytani wygłaszają sam z siebie na forum swoje prywatne sercowe pierdoły?
film uroczy. 10/10, mimo że potencjalnie lepsze/ambitniejsze produkcje oceniam niżej, ale raz - sentyment, a dwa - klasyka i ścisła czołówka gatunku, właściwie jeden z niewielu dobrych filmów w tymże.
jeżeli mają one wpływ na ocenę filmu.. w moim przypadku np. z dużym prawdopodobieństwem mają :]
3 lata starszy, dużo bardziej otwarty na ludzi (=moja prywatna pierdoła), muszę przyznać, że masz rację.
ahahaaha Areczek żal mi Cię naprawdę...miłość to jak najbardziej wytłumaczalne zjawisko. Daje się je opisać, wytłumaczyć a nawet postawić warunki wystąpienia pomiędzy dwojgiem ludzi. I nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie, proszę Cię zejdź na ziemię. Oczywiście cieszę się i rozumiem, że zmieniłeś zdanie co do swojego oczekiwania na tą wyjątkową osobę, ale czy nie można na tym poprzestać i nie pieprzyć bzdur? o.O
mnie równiez olśniło że nie ma przeznaczenia.Ktoś wymyślił historyjke o dwóch połówkach jabłek czy pomarańczy,jak kto woli...i ciągle powiela takie bzdury....
Przyznam, że niezmiernie miło spotkać kogoś kto ma podobne podejście jak ja. Czułam się wyobcowana i powoli zaczęłam wierzyć w szarą, i smutną rzeczywistość. Czułam, że powoli spadam w czarną otchłań. Wiele osób może twierdzić, że moje podejście jest bardzo naiwne, ale żyję mi się w tej mojej 'naiwności' niesamowicie dobrze. Nie zamierzam tego stanu zmieniać. Film sprawił, że moje odczucia i wiara w przeznaczenie się utrwaliła i dodała szczyptę nadziei, i uśmiechu na twarzy. Nic nie dzieję się bez powodu i wierzę, że na moją kolej przyjdzie jeszcze pora i Wszystkim tego życzę :)
Pozdrawiam!