Oglądałem ostatnio w TVP1 (czytał Marek Ciunel) i trochę nierówny był ten film - ten wątek romansowy nieco zbyt rozwleczony i nudnawy był. Co prawda leciały fajne kawałki z tamtych lat w tle, ale jakoś bez emocji to oglądało się. Natomiast od momentu zabójstwa Susan akcja nabiera tempa i nie zwalnia aż do samego finału. Im dłużej film trwa, tym bardziej trzyma w napięciu. Szczególnie fajne były sceny, jak już wydarzenia rozgrywały się w jednym budynku jedynie - atmosfera była wtedy najbardziej napięta. Nieźle zagrał Kevin Costner i Gene Hackman, ale przyćmiewa ich nieco Will Patton jako ten bezwzględny doradca (czy kogo on tam grał). Nie widziałem go jeszcze w takiej roli i nieźle się wciela w nieobliczalnego i zdolnego do wszystkiego Scotta, który dla Sekretarza Obrony zrobi dosłownie wszystko. Zakończenie było jeszcze zaskakujące, choć nieco wymuszone, bo fabuła na nic takiego nie wskazywała (no chyba, że specjalnie tak było, żeby większe zaskoczenie wywołać u widza, to OK). Oceniam film na 7/10, chociaż trochę mu brakuje, bo pierwsza połowa była nieco niemrawa i za długa i dopiero w drugiej robi się ciekawie. Niemniej jednak to przyzwoity thriller lat 80.