Gdyby dziś Johny Deep zdecydował się na udział w takim filmie pewniakiem fani poderżnęli by mu gardło z precyzją godną Sweeney’a Todda...
Doceniam spontaniczność twórców tego koszmarka, bo jestem świecie przekonany, że kręcąc go bawili się świetnie. Dziś pewnie podobny w treści obraz skończyłby na You-Tube, ale wierzę, że w swojej dekadzie swoje zdanie spełnił.
Dziś jednak oglądając go czułem tylko wszechogarniające mnie zażenowanie i nawet lekka, musicalowa konwencja i ujęcie tego w klamrę niezobowiązującej zabawy nie udźwignęła całego kretynizmu, który wylewa się z ekranu.
Nie potrafię się na tym filmie bawić, choć wiem, że ludzie piszczą podczas seansu z zachwytu. Pozwólcie mi się nie przyłączyć…
Moja ocena - 2/10
Hehe, a ja jestem wielka fanka Deppa i gdyby to teraz zdecydowal sie na udzial w tym filmie to bylabym przeszczesliwa hehe :) Obowiazkowo na premierze, baaa nawet wykupilabym bilety dla wszysktich moich znajomych, zeby po raz setny przekonac ich do wszystkich moich ulubionych filmow haha :D A przeczytaj moze ta opinie http://www.filmweb.pl/topic/244687/Kpina+z+legend%2C+manierycznej+gry%2C+muzyki% 2C+kiczu!+D.html :) Moim zdaniem Arrakin ujmuje wszystko, co sama moglabym o tym filmie powiedziec :)
Fajny komentarz, podoba mi się. Naprawdę :)
I bynajmniej - ja doceniam kiczowatość tego filmu, bo wiem, że jest absolutnie zamierzona. Sam lubuję się w kiczu. Niemniej - nie tym razem...
A co do Deppa - chłop już nie raz brał udział w dość oryginalnych produkcjach, ale wątpię byśmy kiedyś go jeszcze zobaczyli w, aż tak bardzo, groteskowym filmie. Chociaż kto wie?
Pozdrawiam !!