PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=321837}

Atramentowe serce

Inkheart
6,5 22 tys. ocen
6,5 10 1 22141
4,0 2 krytyków
Atramentowe serce
powrót do forum filmu Atramentowe serce

Książka jest świetna i bardzo ją polecam.
Jednak film był poniżej moich oczekiwań ... A poza tym dużo nie zgodności ... Jednak jeśli czytałeś książke, to polecam oglądnąć ze względu porównania ;p

użytkownik usunięty
safir15

Ja szczerze mówiąc nie czytałam książki... oglądałam tylko film, który przyznam się, żę mi się spodobał. Przeczytałam tylko parę pierwszych stron książki, ale myśle, że zabiorę się za nią by porównać ją z filmem. Tak czytam na forum, że większość dużo bardziej woli książkę od filmu.

użytkownik usunięty
safir15

Moje serce fanki atramentowej trylogii umarło. Film dla mnie beznadziejny.

ocenił(a) film na 3

Czytałam trylogię już jakiś czas temu i powiem, że pierwsza część bardzo mi się podobała. Nie jest to moja ulubiona książka, ale pomysł bardzo fajny. Bardzo długo chciałam obejrzeć ten film, chociaż ze zdjęć nie pasowała mi w ogóle do roli Maggie ta Eliza Bennet. Wczoraj właśnie obejrzałam ten film i...masakra. Za przeproszeniem po prostu spieprzyli ten film ! Z książki Funke można było zrobić naprawdę świetną ekranizację, a tu :
- strasznie banalne teksty,
- kiczowata muzyka, nie pasująca kompletnie do akcji,
- badziewne efekty specjalne, które w dodatku zostały wszystkie przedstawione w zwiastunie, więc nie było żadnej niespodzianki,
- Eliza Bennet nieudana w tej roli, poza tym odniosłam wrażenie, iż postać Maggie została zepchnięta na drugi plan i opierała się na krzyczanych tekstach do Mo typu 'uważaj!'. Została przedstawiona jako dziewczyna, która nie potrafi sama działać, jest tylko taką biegającą marionetką i krzyczącą za tatusiem,
- na Farida wypowiem się tylko tak : co za okropna twarz !,
- beznadziejna charakteryzacja np. Basty i tych innych 'złych',

No, jeszcze mogłabym trochę wymieniać, ale już mi się nie chce XP
Dobrymi postaciami w filmie były jedynie : Resa, Smolipaluch (chociaż rzeczywiście za małe blizny) i Capricorn (żałosne tłumaczenie na 'Koziorożec').

użytkownik usunięty
safir15

Film nakręcony tylko i wyłącznie dla fanów książki. Film, mimo, iż widowiskowy, jest bardzo chaotyczny, wszystko dzieje się za szybko i wynika z niczego, a nowi bohaterowie pojawiają się i równie szybko gdzieś sobie znikają. Filmowej historii brakuje tego "czegoś", co przykuje uwagę widzów; niestety, prawda jest taka, że losy filmowych bohaterów są nam obojętne, na ekranie dzieje się za dużo i za szybko... Oby następne części były lepsze.