niby dzieje się w głębinach oceanu a płytkie jak sadzawka po wiosennym opadzie...dla fanów bicków Momoa i "wiecznie młodej" twarzy Nicole Kidman...
w przypadku tego filmu, szkoda czasu na uzasadnienia...każdy po obejrzeniu sam wyrobi sobie opinię
no tak dałeś "10", uznałeś że ten film to "arcydzieło", choć nie rozumiem tej "pretensji" do mnie, że nie podzielam tego entuzjazmu...Tobie się podobało i uważasz, że to genialny film, a ja mam zdanie, że to kiepskie kino i tyle...ja nie uważam, że Twoje "10" jest z d***...może byłeś na tym filmie z dziewczyną i jakoś dobrze Ci się przez to kojarzy sam film :)
ok, ja fanem komiksów nie jestem, ale żeby nie było to kilka fajnych filmów ostatnio powstało o superbohaterach, dojrzalsze Watchman, Logan: Wolverine i lżejsze Thor Ragnarok, czy Avengers Infinity War.