Wyłapałem pewną nieścisłość w obu filmach. Wydarzenia w aquamanie dzieją się po pokonaniu steppenwolfa, aquaman i mera ramie w ramie walczyli z nim. Tutaj w filmie mera dopiero mu się przedstawia jakby widzieli się pierwszy raz. O co chodzi??
Widocznie twórcy chcą się oderwać od JL i BvS, które nie zostały dobrze przyjęte, z SS tak samo może być.
W ten sposób tylko sami strzelają sobie w stopę. Robiąc film w obrębie danego uniwersum, trzeba brać pod uwagę wcześniejsze wydarzenia
Niby tak, ale Marvel też się oderwał od Hulka z Nortonem i jakoś nikt nie ma z tym problemu
Ale Hulk miał premierę 10 lat temu. A poza tym to był jeden z pierwszych filmów MCU, który w żaden sposób nie wiąże się z przyszłymi wydarzeniami tego uniwersum. A w DC sparwa wygląda trochę inaczej.
Hulk nie został w żaden sposób wyłączony. Zmieniono tylko aktora. To są plotki fanów nic nie warte.
Widocznie wykorzystali lukę z JL gdzie nie było przedstawienia się...to byla dla niego Atlantydianka jak każdy inny Atlanta który ''stracił'' jego matkę :p
I jakby nie patrzeć laska miała wtedy blond włosy, to Aqua mógł jej potem nie skojarzyć ;P Zresztą ich rozmowa polegała tylko na wymienieniu się informacjami o ataku na boxy
Po prostu, po co przejmować się jakimś nieudanym filmem z zeszłego roku którego nikt nawet nie chciał obejrzeć i po prostu stworzyć Aquamana po swojemu, tak aby to grało w samym filmie, wg wizji autora. Wolę patrzeć jak Aquaman i Mera dopiero się poznają, niż żeby mieli już wykreowaną jakąś tam relację, jak to było w Justice League.
Więcej jest takich nie ścisłości. Aquaman ma już zbroję złoto-zieloną choć nieco inną. Skąd skoro nie chciał kontaktu z Atlantami?
Jeszcze większym absurdem, że Atlanci żeby miedzy sobą rozmawiać musieli zrobić banię powietrza, w której się znajdą pod wodą. W Aquamanie z tego zrezygnowano. To duża niespójność.
"Jeszcze większym absurdem, że Atlanci żeby miedzy sobą rozmawiać musieli zrobić banię powietrza, w której się znajdą pod wodą. W Aquamanie z tego zrezygnowano. To duża niespójność."
Nie ma niespójności. To jest po prostu moc Mery która jest pokazana w ten sposób także w tym filmie -przy ratowaniu ojca Arthura. Jedyne co zmieniono to to że Merze świecą oczy podczas używania mocy.
oj nie. Wygląda to tak samo. Tam ewidentnie bańska była po to aby rozmawiać. Po co ją tworzyła skoro mogli rozmawiać bez niej? Po prostu twórcy zmienili koncepcję i się z tego wycofali. przy ratowaniu ojca ma to sens - ojciec był człowiekiem i musiał oddychać. W Justice League jest bez sensu.
Mnie nie pytaj, ale to jest moc Mery. W JL Aquaman opada na dno wyraźnie znokautowany, wtedy Mera tworzy bańkę powietrza które tworzyła też podczas walki ze Steppenwolfem. Jeśli byś mnie pytał, to chce go wygodniej opatrzyć ale to przypuszczenie. Innym przypuszczeniem mogłoby być że ona go nie zna, spotyka pierwszy raz w życiu ale wie że jest mieszańcem - częściowo człowiekiem i dlatego woli z nim tak rozmawiać. Następnie widzimy ich jak rozmawiają. Wyjaśnień działań Mery nie dostajemy.
Nie widzieliśmy w JL aby jacyś Atlanci byli zdolni do tworzenia baniek powietrza poza Merą -wyraźnie widzimy że tylko ona może z całej grupy to robić. Nie widzieliśmy też żadnych Atlantów rozmawiających miedzy sobą w bańce czy nie bańce.
Nie mam więc pojęcia skąd bierzesz te twierdzenia (i inni zresztą też), bo na pewno nie z filmu. Ta interpretacja jest naciągana jak tylko.
No chyba że sugerujesz że Mera cały czas pływa po Atlantis i służy tym wszystkim milionom Atlantów jako "telefon". Przy takiej robocie to szybko dziewczyna padnie.
Dlatego twórcy sprytnie wybrnęli z tego pomysłu. Te sceny z JL były im na rękę, dlatego w Aquamanie zrobili tę scenę z ratowaniem ojca, żeby pokazać że to moc Mery by było spójnie. Jednak pamiętam przed JL jak w wywiadach tłumaczono, że to sposób rozmawiania Atlantów. Na ich szczęście nie pokazali w ten sposób Atlantów między sobą bo trudniej teraz byłoby z tego wybrnąc. Tutaj gadania w bańkach by się nei udało i zepsuło wiele scen.
Przecież w "Aquamanie" jak najbardziej gadają w bańce powietrza - we wraku -kryjówce Mery w Atlantis :p
James Wan mówił ze u niego nie będzie rozmów w bańce.
Scena w JL najprawdopodobniej została po prostu nieco przycięta (nagłe oprzytomnienie Aquaman jest dziwne, podobnie jak to że Mera od razu z całą pewnością wie kto to jest) ale to są raczej spekulacje fanów - więc po prostu "wysłuchano ich";)
Nie sądzę aby był taki pomysł na Atlantów - ale mógł np być pomysł (chociaż też mi się nie wydaje) że sam Arthur nie ma tej zdolności i nie umie rozmawiać pod wodą. W końcu on nie jest Atlantą tak naprawdę (jest półkrwi) i nie musi mieć wszystkich zdolności.
No właśnie co napisałeś w drugim zdaniu (co mówił Wan) jest tutaj kwintesencją. Po prostu zrezygnował z tego co twórcy sobie trochę pochopnie wymyślili w Justice League.
Był taki zamysł. Pamiętam kilka lat temu artykuł na FW mniej więcej o treści" już wiadomo jak Atlanci będą rozmawiac pod wodą! Rozwieje to wątpliwości fanów!" i była mowa o tej bańce. Nie jestem pewien czy nie było tam nawet tego kadru z filmu.
W sumie można to też własnie wytłumaczyć jak piszesz na koniec - może chcieli wprowadzić to, że Arthur jako "mieszaniec" nie ma tej zdolności. Teraz ciężko odnaleźć linki po paru latach.
Swoją drogą też oceniłem na 8. Film bardzo mi się podobał. :) Jednak co do JL uważam, że to trochę niewypał. Wolałem Wonder Woman i Man of Steel. A Ty jak?
Hm, tak ale znowu ten tekst odnosi się do spekulacji fanów co do sceny z JL. "Odpowiedź" nie tłumaczyła sceny tylko mówiła jak będzie w "Aquamanie":) Prawdopodobnie to była ta wypowiedź Wana.
W ogóle w DCEU mało tłumaczą istotnych rzeczy :)
Poza tym o napisałem wyżej nie widzę po co ktoś miałby coś takiego wymyślać - zwłaszcza Geoff Johns który przecież miał wielki wpływ na film JL i włożył w komiksowego "Aquamana" dużo pracy (w ogóle z tego co wiem film "Aquaman" opiera się na historiach Geoffa Johnsa, w napisach końcowych to on jest jedną z dwóch osób od "story").
"Aquaman" mi się podobał, ale jest to film nastawiony na Wielkie Widowisko. Postacie - włącznie z głównym bohaterem, oraz relacje miedzy nimi są przycięte do absolutnego minimum. Jedynym wyjątkiem jest Orm i relacja Arthur/Orm. Bardzo bym chciał zobaczyć tą dwójkę w przyszłości. Już nie jako oponentów ale -razem z Atlanną -jako rodzinę. Bardzo ciekawie to wyszło.
Moje oceny DCEU
9/10 - JL
8,5/10 - BvS
8/10 - "Aquaman", MoS, SS
6/10 - WW
;)
Nope, nic tutaj w "Aquamanie" nie wskazuje że oni się widza pierwszy raz. Natomiast pierwszy raz spotkali się w JL
http://www.youtube.com/watch?v=1GNjK7rrj_E
Jak widać, Mera się nie przedstawiła, a w pierwszym spotkaniu w "Aquamanie" widac że Arthur od razu wie co i jak - Atlantydka go nie dziwi.
Nie ma tutaj absolutnej żadnej nieścisłości ;)