Fabuła na zasadzie "co komu akurat wpadło do głowy". Parę ładnych widoczków. Tyle.
W ogóle nie ma o czym gadać.
Można raz obejrzeć i zapomnieć. Efekty OK, krajobrazy OK, dziewczyny też dobrze zagrały, ale arcydzieło kina to nie jest
Film będzie na Netflix. Szkoda, że nie trafi do kin, z drugiej strony płacąc abonament w Netflixie oczekuje, że właśnie takie filmy będą pojawiać się w serwisie.
Wiele lat czekałem na porządny film SF budzący we mnie takie emocje i tworzący taki klimat jakie wywoływały u mnie klasyczne filmy tego gatunku z lat 50tych i 60tych, a także książki takich klasyków jak Clarke, Lem czy Asimov. Aż w końcu (po kilku lepszych, choć niegenialnych epizodach jak "Ludzkie Dzieci" czy...
Sprawa wygląda tak, że na drugim seansie poczułem to przyjemne kliknięcie w głowie, wiecie, trochę jakby echem obił się po ścianach czaszki dźwięk klocka wpadającego we właściwe miejsce. Słyszysz radosne szczęknięcie i wiesz, że to odgłos myśli zetkniętych właściwymi krawędziami. Dlatego teraz na szybko spiszę tu luźne...
więcejPo genialnej Exmachinie mialem wygórowane wymagania no i się zawiodłem. I to bardzo.
Poczytałem trochę forum i śmieszą mnie głosy, że film nie trafił do kin dlatego, że jest zbyt inteligentny. Otóż nie jest. Jest zwyczajnie pretensjonalny. Niestety, ludzie lubią to mylić. W kinach jest miejsce na nieco bardziej...
Nieudany (żeby nie powiedzieć nieudolny) miks "Solaris" i Tarkowskiego. Jaskrawe nielogiczności jak w "Prometeuszu" i jego filmowym następcy, którego tytułu już zapomniałam - niestabilni emocjonalnie i niewyszkoleni bohaterowie tak po prostu bez żadnych zabezpieczeń chociażby w postaci masek eksplorują beztrosko...
Dosłownie jakby ktoś przeniósł Skoliodoi z jego książek. Nawet te "mutacje" pasują, choć nie do takiego stopnia jak w książce.
Czytał ktoś ksiażkę na podstawie której powstał film? Warto?
Film od samego początku mnie zaskakiwał swoimi pomysłami na wątki. Jest ciekawy, zostało w nim zadanych wiele pytań jak i odpowiedzi.
Z psychologicznego punktu widzenia, poruszył najważniejsze kwestie!
Jak czytam komentarze, mam wrażenie, że naprawdę film da się albo kochać albo nienawidzić. Pamiętam, jak po...
Zacznę od tego, że przeczytałem "Anihilację" po polsku. Anna Gralak, która tłumaczyła tę książkę ma dość bogate portfolio a jakość jej tłumaczeń została potwierdzona wieloma wyróżnieniami. Dlatego mam podstawy twierdzić, że jej przekład jest dobry.
Książkę Jeffa Vandermeera mogę opisać jednym slowem - grafomania.
I...
Dla tych, co śledzą z uwagą nowinki filmowe na Filmwebie, ten tytuł może wydać się znajomy. Otóż dałem taki sam nagłówek, bowiem idealnie opisuje moje odczucia względem tej produkcji, tak jak to było przy pierwotnym temacie.
Postaram się podsumować film w kilku podpunktach, odnosząc się pokrótce do każdego...
Anihilacja to kino „niedoskonałe” owszem, pomimo tego w swym niedopracowaniu technicznym bądź fabularnym na wielu płaszczyznach jest kinem niezmiernie głębokim i sugestywnym. Film to tajemnica, której nie odkrywamy do samego końca lub odkrywamy jedynie jej niewielki skrawek. Wielowymiarowość tego filmu przyprawia o...