PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6}

Anastazja

Anastasia
1997
7,6 90 tys. ocen
7,6 10 1 90479
6,5 6 krytyków
Anastazja
powrót do forum filmu Anastazja

Średni

ocenił(a) film na 7

Oglądałam Anastazję w dzieciństwie i wtedy mi się bardzo podobała, po parunastu latach
chciałam zobaczyć znowu ten film i.. rozczarowałam się.
po pierwsze średnie rysunki (nie wiem, jak to inaczej nazwac;>), fragmenty z rasputinem w
podziemiach okropne, przewinęlam chyba wszystko, babcia mówiąca 'nigdy już nie dane
było nam się spotkać'- no chyba nie? i zakupy w paryżu, epatowanie chanel i te okropne
świecące korony.
Nie jestem jamiś haterem, bardzo podoba mi się 'Once upon in december' i początek filmu
piękny, ale im dalej tym gorzej, niektóre dialogi ('naprawdę myślisz, ze jestem
księżniczką?'), ogólnie postać anastazji na początku, sam pomysł na film.

ocenił(a) film na 8
Lyra_2

mnie się tylko nie podoba 'propagandówka'. ;/

helen_quila

Mnie także to razi. Biedny carat, jaka szkoda, że upadł... Nie wydaje mi się, aby Rosjanie mieli wówczas rajskie życie.

Niemniej dla mnie ta animacja także jest obsypana czarem dzieciństwa, podobała mi się postać Anastazji - była odważna, bezpardonowa, szczera (nazwanie paradnej sukni "namiotem"), a nie - przesłodzona, jak większość księżniczek Disney'a (nasza, krew, słowiański zew :)). Z tych chyba tylko Mulan obdarzyłam większą sympatią (ostatnio doszła jeszcze Roszpunka, z tym że w "Zaplątanych" nie jest już tak oryginalnie). Jednak w "Mulan" doprowadzał mnie do szału ten facet, który za wszelką cenę chciał pokazać, gdzie jest jej miejsce. Dymitr natomiast jest wprost fenomenalny - taki niegrzeczny chłopiec. Nawet teraz nie mogę się powstrzymać od uśmiechu na myśl o jego sprzeczkach z Anią.
Rasputin i mnie zaczął wnerwiać, on i jego idiotyczny nietoperz.
Bardzo podobały mi się piosenki z "Anastazji", do dziś nie straciły dla mnie uroku.

ocenił(a) film na 10
Lyra_2

1.Nie mam pojęcia, dlaczego sądzisz, że rysunki są średnie. Według mnie mają bardzo podobną budowę do rysunków z bajek Disneya. Chociaż może to moja subiektywna ocena, bo niezbyt się znam.
2.Babcia powiedziała tak na początku filmu, żeby przytrzymać napięcie, poza tym, MYŚLAŁA wtedy, że nie jest dane im się spotkać. Miała może powiedzieć- spotkamy się już za 10 lat? Troszkę by spojlerowała.
Oczywiście, każdy ma prawo do własnej oceny i jakby co, to cię nie neguję, broń Boże. :))

Lyra_2

mnie się właśnie te sceny z rasputinem w piekle (?) podobały najbardziej:) Ogólnie całość mi się podobała, chociaż czegoś mi zabrakło w fabule, tylko nie wiem czego.... Jest rozłąka i długa podróż, jest niebezpieczeństwo, jest miłość, jest szczęśliwe zakończenie.....ale jakoś dla mnie powinno być tam coś jeszcze, żeby dopełnić całość.
"Babcia trochę by spojlerowała" hahaha, to mi się spodobało :P

chica guapa

O ile się nie mylę, Rasputin przebywał w czyśćcu, a nie w piekle. Pozdrawiam :)

ewelika77

a, chyba tak, dzięki :)

Lyra_2

W sumie racja, że w dzieciństwie ta bajka miała w sobie więcej uroku, aczkolwiek niedawno miałam "fazę" na oglądanie takich rzeczy i .. nadal mi sie podoba. Może to ze względu na to że mam do niej sentyment :)

ocenił(a) film na 9
Lyra_2

I to jest dowód na to, że dorośli nie powinni oceniać filmów dla dzieci :-) Dzieci odbierają je zupełnie inaczej, to co dorosłym się nie podoba - dzieci fascynuje. Ta bajka dla mnie to magia dzieciństwa, nie zepsuje sobie tego oglądając ten film teraz jak już tak bardzo z niego wyrosłam......

ocenił(a) film na 7
Qlimi

nie zgadzam się;) jest wiele filmów skierowanych głównie dla dzieci, które i dorośli i dzieci dobrze odbierają, no Kopciuszek, wszystko da się pogodzić, a to, że z jakiegoś filmu da się 'wyrosnąć' świadczy źle o nim.

ocenił(a) film na 9
Lyra_2

To, że jest wiele filmów skierowanych dla dzieci, które i dorośli dobrze odbierają, wcale nie znaczy, że odbierają je tak samo. To są filmy, które w sobie zawierają trochę dla tych i trochę dla tych. Więc wcale nie uważam, że to źle świadczy o filmie, że tylko dzieci go dobrze odbierają. Trzeba też zwrócić uwagę, że to były inne czasy, panowała inna kultura filmów. Jako dorosły oceniasz ten film za grafikę, kolory, muzykę, przesłanie dla dzieci właśnie, i uwzględniając przy tym, że film powstał w 97 roku. Stanowczo się z Tobą nie zgadzam. Ja też "wyrosłam" np. z Misia Uszatka czy Korargola, ale to wcale o nich żle nie świadczy, wręcz przeciwnie :-) Są dla dzieci, i to im mają się podobać.