Właśnie trzeba komentować, żeby ludzie wiedzieli. Gdyby nie Twój komentarz, nie miałbym o tym pojęcia. Gość zabił, zarobił na książce, a teraz jeszcze bierze kasę za konsultacje. Dla mnie jest to wyraźny powód, by film olać lub obejrzeć sobie znanym sposobem bez opłaty, abym miał pewność, że prawomocnie skazany za morderstwo i jego poplecznicy pokroju p.Adamik nie zarobią ode mnie ani grosza.

Dlatego Roman Polański zapowiedział, że nakręci film o Bali, ale podstawą nie będzie książka mordercy a artykuł Davida Granna, który napisał o Bali dla New Yorkera.

Ten film już istnieje i nie zrobił go Polański. Miał go robić, ale to było kilka lat temu. Nakręcił go w Krakowie jakiś Grek z Jimem Carreyem. Film ma premierę na WFF w październiku, widziałem go i jest słaby.

Natomiast te argumenty rodziny są dla mnie wymuszone i przesadzone. Przeżywanie tragedii 15 lat po zbrodni? Również ten argument, że podanie danych mordercy od razu prowadzi do tego, kto jest ofiarą. Facet nazywał się Jankowski czy Janikowski, nie jest to szczególnie rzadkie nazwisko, poza tym pochodził z Wrocławia, a więc wielkiego miasta. Wszystko dęte. Oczywiście chcą odszkodowanie, ale na "cele społeczne". Ciekawe czy będą mieli takie żądania przy tym filmie Carreyem. Co prawda tam wszyscy bohaterowie mają zmienione nazwiska, ale i tak każdy wie o co chodzi i wszystko jest na wikipedii.

Jeśli chodzi o Krystiana Balę to sprawa była mocno poszlakowa i tak naprawdę nie ma stuprocentowej pewności, że on to zrobił, nigdy się nie przyznał. Są na to właśnie poszlaki, które łączą się w sensowną całość i gdyby to byłby to wielki zbieg okoliczności. Mnie ta historia fascynuje, czytałem książkę, która jest bełkotem i rzygiem, facet na pewno nie był postacią godną uwagi i respektu jeszcze zanim doszło do tego morderstwa, ale jest diablo inteligentny i wygadany - sztuka, kino i ludzie lubią takie historie.

a mnie interesuje, dlaczego ludzie lubią takie historie? Skoro książka była bełkotem i rzygiem, co tak naprawdę pociąga cię w jego postaci?

Może książka nie jest zupełnym bełkotem w formie, jakoś da się to czytać, ale są też luźne strumienie świadomości itp opisy, które tak naprawdę nie przekazują żadnej treści. Jest tam jednak jakaś historia bohatera i trudno się pozbyć wrażenia, że to trochę autobiografia, patrząc na życie i losy autora, a także to morderstwo, które opisał. To jest jak polski Nagi instynkt, tylko bez pięknych kobiet i tam skończyło się trochę inaczej. A dlaczego to fascynuje ludzi? Mogę mówić za siebie, ale wiele osób jest zainteresowanych takimi mrocznymi postaciami, tajemnicami, zbrodniami itd. Nie bez powodu takie filmy i programy odnoszą sukces, to jest chyba część ludzkiej natury, mówiąc górnolotnie. Mnie bardzo interesują historie morderców, niewyjaśnionych zbrodni itd - jednak to chyba nie znaczy, że jestem zwichrowany w jakiś sposób. Tak jak pisałem, facet bardzo inteligentny, skończył filozofię, miał powodzenie, ale szybko zapłodnił jakąś dziewczynę, z tej dziedziny nie ma pieniędzy więc musiał zakładać firmy, które upadały. Rozwiódł się, pił, bił, a w końcu zabił kochanka żony i napisał książkę - to wszystko do ukończenia 30 roku życia. Potem wyjechał na koniec świata, a wpadł w skutek wielu dziwnych zwrotów okoliczności i poszlak, które wydają się głupie jak na takiego inteligentnego faceta. To nie jest żaden obleśny gwałciciel ani seryjny morderca, ale ktoś na kształt polskiego Lectera, bo lubi się wypowiadać, ma gadane, jest trochę złowieszczy. Oczywiście porównanie grubo na wyrost, bo nie jest kanibalem, ale chodzi o jego osobowość. Powstał fascynujący tekst w New Yorkerze, powstała książka fabularna, która opowiada o tym śledztwie i rozmowach z bohaterem - oczywiście wszyscy mają zmienione nazwiska jak w filmie z Carreyem i jest to raczej interpretacja sprawy, ale nadal ciekawa.

Jeśli twórcy rzeczywiście zwrócili się do niego po pozwolenie o użycie nazwiska i zapłacili mu za to - jest to sprawa wątpliwa, ale jakoś nie budzi mojego oburzenia. Gdyby to był jakiś większy morderca to może by tak było. Wiem, że to brzmi cynicznie, w końcu zabił człowieka, jednego czy nie.

Dzięki za odpowiedź. Trochę mi zaleciało Zbrodnią i karą, choć tam wymowa jest konkretna.

Już oglądając zapowiedź filmową widać, że film nie trzyma się wszystkich faktów.

Mógłbyś coś więcej napisać o „pozwie” twórców filmu przeciwko rodzinie ofiary? Bardzo mnie ta sprawa interesuje. Znasz jakieś szczegóły?

http://www.gazetawroclawska. pl/wiadomosci/a/producenci-filmu-o-morderstwie-zadaja-przeprosin-i-pieniedzy-od- rodziny-ofiary-w-sadzie-jest-pozew,11500445/

Najbliżsi krewni zamordowanego wrocławskiego przedsiębiorcy zostali pozwani do sądu przez producentów filmu inspirowanego tą zbrodnią. W produkcji filmu uczestniczy mężczyzna skazany za udział w morderstwie - pisarz i filozof Krystian Bala. Autor słynnej książki „Amok”. Pozwani - m.in. rodzice ofiary - mają przeprosić filmowców za to, że publicznie krytykowali film twierdząc, że produkcja narusza ich dobra osobiste. Mają też wpłacić 60 tysięcy złotych na cel społeczny. Przy okazji tej sprawy wyszło na jaw,że Krystian Bala podpisał z filmowcami kontrakt na bardzo dużą kwotę. Kopia umowy jest dołączona do pozwu.

Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska /wiadomosci/a/producenci-filmu-o-morderstwie-zadaja-przeprosin-i-pieniedzy-od-ro dziny-ofiary-w-sadzie-jest-pozew,11500445/

Świetny artykuł dotyczący sprawy:

newsbook.peel/2016/05/06/zycie-i-smierc-jak-amok/

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/94374/amok

Macie recenzje książki, dziw że ktoś na jej posstawie chce kręcić film :)
Zacikawił mnie temat ale już sobie daruje ;)

Dlatego proponuje bojkot tego filmu. Kasia Adamik to bardzo kiepska reżyserka, aż dziw że ogóle coś jeszcze coś reżyseruje

Wataha, Krew z krwi, Głęboka woda, Bez tajemnic, Boisko bezdomnych, Ekipa, Pitbull - mało dobrych produkcji?

Same arcydzieła

Polaczki i ich skok na kasę. Dupa boli, że nie dostaną pieniędzy za film i tyle. Członek ich rodziny posuwał czyjąś żonę i został zabity. Każdy ma prawo kręcić film jaki mu się podoba. Na złość pójdę z 3 razy do kina, bo cebula już na torrentach siedzi. Zwykli złodzieje.

i na złość nabijesz kasy Bali, ucieszy się. Brawo ty.

Komentarze sugerują, że sprawa jest dużo bardziej kontrowersyjna, więc chyba jednak warto, aby reżyserka otrzymała swoją szansę. Poza tym, minęło 20 lat. To chyba kawał czasu, czy nie? Skoro wydano wcześniej książkę, to mleko się rozlało. A zatrzymanie dystrybucji filmu trochę śmierdzi, i swoją drogą, chyba zadziała jak motyw "zakazanego owocu".

zwłaszcza, że z tego co wiem juz jedna ekranizacja książki była...i jakoś przy niej takiej afery nie było..

To taka "sztuka" dla głupich gojim - sziksa Adamik, córka mame Holland, zwęszyła geszeft i zrobiła filmik, żeby trzepać geld, ot co. Pozdrawiam i proponuję tombakowego kutangena dla obu "artystek" za całokształt. Pozdrawiam :-)

I tyle w tym temacie