mi się osobiście bardziej Aftermath podobał od Nekromantika. A co do muzyki to bardzo się mylisz. Lacrimosa Mozart'a doskonale pasuje do tego filmu, zresztą to obok Dies irae to najlepszy utwór Requiem Mozarta doskonale oddający klimat filmu...

Muzyka jest pompatyczna i durna. Gdzieś mam czy to był Mozart czy ktokolwiek inny. Ta muzyka to niski poziom przekazu, wysoki poziom majstersztyku czysto technicznego. No ale w muzyce bynajmniej nie chodzi o to drugie, to drugie jest tylko narzędziem.

jak nie rozumiesz klasyki to i przekazu w niej nie widzisz, czasami pitolenie do mikrofonu pompatycznych tekstów-rymowanek niesie ze sobą mniej przekazu niż klasyka, która nie musi używać słów ale trzeba to zczaić, jak ktoś jest głuchy to nigdy nie usłyszy...

Ja pierd0lę przecież napisałem Ci tłumoku że ta muzyka w tym filmie to pompatyczne gówno. Niejeden utwór z klasyki lubię- ale ten kawałek to dno. Nic za sobą nie niesie, zero przekazu, zero uczucia, zero głębi. Pompatyczne gówno z nastawieniem na popisywanie się majstersztykiem technicznym. I weź tu z debilem debatuj.

Ty mi tu od debili nie jedź, bo ja do Ciebie grzecznie a ty mi chamstwem i gówniarstwem odbijasz, nie zrozumieliśmy się ok nie ma sprawy, ale z takimi tekstami to na podwórko a tu z kulturą i grzeczniej...

bo chamstwa i gówniarstwa nie zniese.

to,że to był mozart czy inny bach,nie znaczy,ze musi być uznawane za kult. Prawda jest taka,że jedynie niektóre momenty,urywki ich utworów są dobre. Szacunek za kompozycję,ale nie przesadzajmy. Skoro taki z Cb muzyk,to dlaczego od razu obraziłeś rap? Klapki na oczach/uszach masz? Szkoda gadać.

Najwyraźniej sam masz klapki na oczach, mój w gorącej wodzie kąpany kolego ;) Nie obraził - czytanie ze zrozumieniem, powiedział "czasami pitolenie do mikrofonu pompatycznych tekstów-rymowanek niesie ze sobą mniej przekazu niż klasyka" - (zaznaczam CZASAMI) i co, nie zgodzicie się? Na pewno, jeśli słuchacie rapu, umielibyście wymienić parę beznadziejnych kawałków, pomimo ich rzekomej wzniosłości. Więc bez ciśnień, panowie bo facet nikogo nie obraził. W każdym rodzaju muzyki można by wymienić przesadnie wzniosłe, a tak naprawdę puste rzeczy, chociażby u nas - Feel (tak, wiem - nie rap, ale nie jestem w nim obeznany, przestałem słuchać w gimnazjum).

Ty mi tu rapu nie obrażaj! a co do Aftermath to jak już napisałem w poprzednim poscie jest to film szokujący ,poruszający ten sam temat co w nekromantiku, ale w Aftermath obraz + muzyka,tworzą piękno i właśnie do "Nekrofila" obraz się pięknie komponuje z muzyką!! - po prostu w tej kostnicy ta muzyka plus co tam się dzieje "ciarki" przechodzą, co jest następnym wielkim atutem filmu, to: realizm! scen ,który po prostu powala na kolana , co do nekromantika jest to świetne dzieło ale Aftermath stawiam oczko wyżej!