PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810142}

After

5,2 33 403
oceny
5,2 10 1 33403
3,3 6
ocen krytyków
After
powrót do forum filmu After

czyli czego zabrakło w filmie, a było ważnym motywem przewodnim w książce.
Od razu napomknę, że nie jestem fanką książki czy też filmu. Przez 4 części przyprawiała mnie o zawrót głowy, bo ileż to można czytać o kłótniach, rozchodzeniu się, schodzeniu, ciągle te same problemy... jednak autorce udało się ukazać coś ważnego (nawet mnie to zaskoczyło), a mianowicie...

... związek dyzfunkcyjny. Sami bohaterowie zauważają, że właśnie to ich łączy.
Hardin - buntownik, agresor, gość który nienawidzi wszystkich, świata, a przede wszystkim... siebie; Tessa, dziewczyna, która z początku zakochuje się w tajemniczym, dającym jej jakieś przeżycia buntowniku, aż w końcu zaczyna pragnąć go naprawić.
Niby nic specjalnego, jednak to co mieliśmy okazję przeczytać - Hardin, który przekonuje Tessę, że bez niej jest nikim i kocha ją ponad wszystko, potrafi za chwilę wrócić do domu pijany, nawrzeszczeć na nią i rozwalić jakieś rzeczy. Ona mu oczywiście wybacza, bo przecież on cierpi, tyle przeżył i nie umie sobie z tym poradzić... chwila sielanki, znowu się kochają, a to sobie czytają książeczkę a to idą na zakupy... i znowu kłopot, ukrywanie faktów, kłamstwa, pijaństwo, bijatyka. Jakby Hardin chciał zniszczyć wszystko co sprawia, że czuje się choć odrobinę szczęśliwy... najwyraźniej boi się, że szczęście nie portwa długo, więc woli sam to zniszczyć niż czekać, aż samo mu się wszystko zawali.
Jego manipulacja emocjonalna jest genialna, być może sam nie widzi, że to robi, a jednak odpowiednie słowa, dobry gest, obiecana poprawa... A Tessa to łyka jak pelikan. Nie trzeba nawet dodawać, jaka jest naiwna, że sama sobie wmawia, iż "to ostatni raz". Teraz już będzie dobrze, na pewno. Jest jak bita żona, która wierzy w poprawę męża, "bo mi się należało", "to dobry człowiek".
Jasne, Hardin by nigdy nie uderzył Tessy, ale jego zachowanie nie było o wiele lepsze. Ranił ją raz za razem, bo gdzieś w głębi chciał, żeby czuła taki ból jak on... Olewał ludzi, którzy się nim nie interesowali, a tych, którym na nim zależało - niszczył.
Gdzieś przeczytałam, że Hardin jest antagonistą... byłam chyba na pierwszej części w połowie i pomyślałam "o nie! niemożliwe! to nie jest zły dzieciak". Jest. Bardzo. Problem w tym, że nikt mu nie chce pomóc. Wszyscy myślą, że miłość Tessy go magicznie uleczy... I dostajemy odpowiedziedź przez 3 części - miłość to nie jest lekarstwo. Czytanie razem książek, pływanie w jeziorku nie pomaga. Nie uleczy z wewnętrznego cierpienia. Miłość to nie wszystko.
Trudniej zarazić kogoś światłem niż mrokiem, co doskonale widać. Hardin zniszczył Tessę. Z każdą częścią widać, że jest w coraz to gorszym stanie psychicznym. Jej należy założyć niebieską kartę, za przemoc psychiczną a nie kibicować, by wybaczyła Hardinowi!!!
Chociaż czytając tę historię z jego punktu widzenia, też ma się inne wrażenie. Że jego złość, wrzaski to tylko reakcja obronna. Nie tyle nie miał dobrego wzorca, co czuł się skrzywdzony i do tego był przyzwyczajony. Chciał cierpieć, bo znał tylko ból...

Mocno spłycono tę historię w filmie. Wg mnie to nie był tylko tani romans, ale walka o siebie i o druga osobę. Walka ze sobą, ze swoją dumą i szacunkiem do siebie. Walka z nadzieją i pragnieniem. Z samodestrukcją... Walka z tym kim się jest, a kim chciałoby się być.

Najważniejsze w tej historii jest to, że nie do końca miłość zmieniła na lepsze. A sama chęć i potrzeba tej zmiany. I nie stało się to w 2 dni, a także potrzebne były radykalne kroki...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones