Film stanowi powrót reżysera do Chile lat 80. Narrator dowcipnie, z pewną dozą nostalgii ale i ironii, przywołuje nadzieje wiązane z dyktaturą generała Pinocheta. Z tęsknotą wspomina solidarność oraz życzliwość ówczesnych ludzi. Wspomnienia z dzieciństwa reżysera ożywają i ukazują się nam w postaci specyficznego filmiku, nagranego aparatem w telefonie komórkowym.