Doris Day w kolejnym, typowym dla niej wcieleniu. Sympatyczna, zabawna, czarująca i ujmująca z miłym partnerem u boku. Historia sama w sobie zabawna, lekka, w sam raz do oglądania w deszczowe popołudnie.

A gdy wgłębić się w treść? – może nie warto się wgłębiać i pozostać w warstwie zarówno świetnych gagów, humoru sytuacyjnego, błyskotliwych tekstów jak i szeregu miłych i przezabawnych postaci. Historia jest bowiem wykładnią doskonałego życia rodzinnego ameryki lat 60. Dumą, nagrodą i powodem do chwały dla kobiety ma być to, że jest matką, gospodynią domową i żoną LEKARZA (stanowisko męża podnosi jej pozycję społeczną). Bycie doskonałą housewife jest spełnieniem marzeń każdej amerykanki. Historia pochopnego wplątania się w świat telewizji i reklamy jest tylko nierozważną i niebezpieczną przygodą, dającą więcej kłopotów i problemów niż przyjemności i korzyści. Przygodą, po której skruszona kobieta z radością powróci w ramiona męża, aby zająć się praniem, obiadem i produkcja domowych przetworów…