Co to ma być? Idiotyczny odpychający film. 8 idiotek, które umieją,tylko piszczeć, panikować, kłócić się i kłamać "zastanawiają się" kto zabił pana domu. Nie realistyczne zachowania, nierealistyczne reakcje, nierealistyczne aktorstwo, głupota "bohaterek" po prostu odpycha. Jedynym plusem jest cześć piosenek. 2/10.
Zmusiłem się do obejrzenia całości... 2 polowa filmu jest znacznie lepsza od początku, wychodzą rożne brudy tytułowych panienek, polowa z nich okazuje się biseksualistkami robi się bardziej kontrowersyjnie, zakończenie jest nieco zaskakujące. Ale to za mało, żeby zniwelować uczucie żenady, które towarzyszyło mi przez cały film. Zmieniam ocenę na 4/10.
tak, z pewnością zamierzeniem reżysera było stworzenie produkcji realistycznej, biorąc pod uwagę konwencję musicalu i wiążące się z tym nieoczekiwane przypływy bohaterów, żeby sobie ot tak trochę pośpiewać. Co do reszty, faktycznie zachowanie tych kobiet jest czasami pretensjonalne, ale z drugiej strony wszystkie one grają postacie stereotypowe. Film ten jednak ma w sobie pewnien urok (może też przez tą pretensjonalność?) i przypomina sztukę teatralną, co liczyłabym mu na plus. Powiem szczerze, że po przeczytaniu twojej opinii długo zwlekałam z obejrzeniem tego filmu - teraz widzę, że niesłusznie :) pozdrawiam
Zgadzam się w tej kwestii... I nawet jeśli to jest musical, to i tak wszystko było przesadzone, porównując na przykład z Chicago albo Moulin Rouge to ten film mógł się schować. A i szczerze powiedziawszy, piosenki które może i mają swoją historię, nie wpasowały się ni krzty w zarys fabularny całego filmu.
Fakt, film był żenujący, ale to w końcu film o kobietach, a one same w większości nie wiedzą o co chodzi.
Taki jest urok wszystkich miuzikali... Dziela sie tylko one na ambitne i wesole. Ten nalezal do tego drugiego gatunku. Jezeli czujesz niedosyt, poszukaj klasykow z glebszym przeslaniem , jak "Hair"czy "Jesus Christ Superstar". Dramaturgiczne - "Kabaret" , czy tez buntownicze, np nasze rodzime "Metro" (polecam w pierwszym wydaniu). 8 kobiet w zalozeniu mial byc lekki i przyjemny w odbiorze, bez zbednej dramaturgii... Skoro jednak doceniles piosenki, to najwazniejsza czesc filmu do Ciebie przemowila...
No właśnie, co to jest?? Z tą różnicą, że dla mnie to jest tak absurdalny film, że aż śmieszny ;)