NIEKTORZY Z FORUMOWICZÓW OCENIAJA GRĘ AKTORÓW, AKCJĘ ITD. jEDNAK W TYM FILMIE CHODZI O POKAZANIE HISTORII I WYCIĄGNIĘCIA WNIOSKÓW. jEDNYM Z NICH JEST KONKLUZJA MÓWIACA DO CZEGO PROWADZI NACJONALIZM KTÓRY JEST OBECNY W WIELU KRAJACH EUROPY. ZAMIAST JEDNOCZYC SIĘ LUDZIE SEPARUJĄ SIĘ. TO PROWADZI DO KOLEJNYCH KONSEKWENCJI KTORE HISTORIA POKAZUJE WYSTARCZAJACO WYRAŻNIE ABY LUDZIE ZROZUMIELI WSPOLNOTA JEDNOCZY A ZIEMIA JEST JEDNYM WIELKIM DOMEM WSZYSTKICH LUDZI.
WSPOLNOTA JEDNOCZY A ZIEMIA JEST JEDNYM WIELKIM DOMEM WSZYSTKICH LUDZI. Ale rozwiązanie unii między Norwegią a Szwecją nastąpiło i Oslo nie jest domem Szwedów.
Jednym z wniosków z filmu jest taki, że Geengrass to dobry reżyser, choć nie ma pojęcia o Norwegii.
Znam taki film „Gwiazda Afryki”, reżyser świadomie przerabia bohatera (postać historyczna) z kobieciarza i lubiącego poza pracą sięgnąć po kieliszek na zakochanego miłośnika muzyki (tym drugim też był, ale po co komuś wypominać, że lubił wypić). I wyszedł z tego dobry film, choć rozmijający się z opisem rzeczywistości.Bo miłość jest tego warta. Greengrass też przerobił rzeczywistość i wniosków o nacjonalizmie nie trzeba wyciągać.
Czy my oglądaliśmy ten sam film? Nacjonalizm to zbiór pięknych idei. Bez narodu państwo umiera. I radzę się powstrzymać od pisania takich bzdetów w internecie, wstyd i wstyd dla Polski, że tacy ludzie ją reprezentują.
Na każdą rzecz mozna patrzeć z różnych punktów widzenia i rozumieć stosownie do poziomu świadomości na którym funkcjonuje się. Adam Mickiewicz ujął to słowami: "Człowiek takie widzi świata koło, jakie tępymi zakreśla oczy". Polecam dogłębne studium historii chociażby XX wieku i wyciągnać daleko idące wnioski w kwestii nacjonalizmu w Europie i na świecie tj. do czego może prowadzić kiedy jest niewłaściwie rozumiany.