Jestem po seansie w IMAXie i film wgniótł mnie w fotel!
Nie będę już wspominał o kręceniu filmu w jednym ujęciu, bo o tym mówiło się już dawno. Ale ujęcia w połączeniu ze świetną muzyką Newmana to po prostu majstersztyk.
Scena w ruinach gdzieś jedynym źródłem światła są flary, wyglądają jak namalowane, dla mnie to jedno z najlepszych ujęć w historii kina.

Jeśli Deakins nie dostanie w tym roku swojego drugiego Oscara to będzie to największa porażka Akademii ever. Liczę też na nagrodę dla Thomasa Newmana. To jego 14 nominacja do statuetki, a chłopak wciąż nie dostał nagrody.
Dla mnie film jest obecnie kandydatem do Oscara za film, ale wciąż nie widziałem wszystkich tytułów, więc zobaczymy jak sprawy się potoczą.

Jeśli ktoś waha się czy iść na film do kina, to zdecydowanie polecam, jest to jeden z tych obrazów, które wręcz trzeba zobaczyć na wielkim ekranie!